" Było to pierwsze naruszenie świętości ojca,
Pierwsze podcięcie filarów, na których spoczywało moje dzieciństwo,
A które zniweczyć musi każdy człowiek,
Zanim zdoła stać się sobą.
Naruszenie takie i podcięcie zarastają znowu,
Zagojone zostają i zapomniane,
Lecz w najtajniejszej głębi nadal żyją i krwawią."#3 stigma
Piętno ukrywane przez lata pojawia się znowu.
Nie może już wytrzymać, nie może trzymać tego w sobie już nigdy więcej,
Lecz nie wie, co zrobić.Zadręcza się myślami i tym, co było wcześniej.
Zadręcza się przeszłością.Dlaczego wtedy tego nie powiedział?
Przecież już cierpiał.Teraz znowu płacze,
Znowu jest mu przykro,
Bo zawsze się bał.Bo nie mógł jej ochronić.
Jego rany się pogłębiają.
Im mocniej cierpi, tym lepiej dla niego.Wbija się coraz głębiej, niczym szkło.
Kawałki potłuczonego szkła, których nie da się skleić, ani naprawić.
Tak jak jego krwawiącego serca,
Każdego dnia coraz mocniej."" Przestań płakać i powiedz mi coś. "" mówił do niej.
Do tej, która odbyła jego karę.
"" Przepraszam. ""
Głębiej, niech rana się powiększa, on potrzebuje cierpienia.
Potłuczonym szkłem robić szlaczki na skórze.
A sztuka powstaje powoli z jego cierpienia, krwi i łez.Wbija je głębiej, to tylko serce,
Nic się też nie stanie, gdy połamie je kamieniem.Brak uczuć tylko powiększa ranę krwawiącą codziennie coraz mocniej.
"" Przepraszam Cię Bracie. ""
Próbuje to ukryć, ale nie potrafi, ponieważ nie da się ukryć błędów popełnionych wczoraj, dzisiaj i jutro.Nie może pozbyć się tego uczucia.
"" Nazywasz mnie grzesznikiem? ""
"" Przepraszam Cię Siostro. ""
Nie potrafi ukryć swoich pomyłek z kiedyś, dlatego płacze.
Osuszmy jego łzy.
Widzi światło i błysk, który ni pozwala ukryć mu grzechów.
Czerwona krew sączy się z miejsca, do którego nie może wrócić, tak jak on sam.
Każdego dnia umiera.
Pozwólmy mu ukryć grzechy odkrywane przez dzień."" Przepraszam. ""
A teraz biegnie, ucieka mając przed oczami ten sam obraz.
Cierpi bardziej z każdą sekundą, powoli zamykany w klatce, jedyne co teraz ma to strach i łzy.
Brak wspomnień pomaga mu w tej klatce bez wyjścia, gdzie od teraz będzie odbywać swoją karę.
A z rany sączy się krew i cierpienie jego i wspomnień, błędów z wczoraj.
"" Błagam. "" to jedyna prośba o pomoc.
To piętno, które na nim wywarto jest za duże,
Nie do zniesienia.Chodźmy już, niech odbywa swoją karę
W samotności,
W cierpieniu
I ciemności.
CZYTASZ
❞wings❝ ➳ bts
Poetry↳ 翼 ❞ Moja krew, pot i łzy. Mój ostatni taniec. Zabierz to ode mnie. Moja krew, pot i łzy. ❝ gatunek: poetry, angst, vignette, songfic * Hermann Hesse "Demian"; niektóre rozdziały, BTS; wings. 20180602 [ © blvcktenshi、bts ] ✧ ღ