Greg Lestrade utworzył rozmowę z użytkownikiem Mycroft Holmes.
Greg Lestrade: Jakby co jestem dalej obrażony.
Mycroft Holmes: No ok.
Greg Lestrade: Tylko tyle? Nie chcesz mi przypadkiem jeszcze czegoś powiedzieć?
Mycroft Holmes: Hmmmm.
Mycroft Holmes: Nie :)
Greg Lestrade: O nie, jestem już na ciebie obrażony, czyli nie mogę ci grozić, że jak będziesz niemiły to się obrażę.
Mycroft Holmes: Brawo, Sherlocku.
Greg Lestrade: Hehe. Sam to wydedukowałem. Przyznaj, że to było imponujące.
Mycroft Holmes: Ja bym to określił raczej jako... hm... Żałosne?
Greg Lestrade: Mike, co jest z tobą nie tak? Dlaczego zawsze musisz być taki wredny?
Mycroft Holmes: To wina wychowania jakie odebrałem od rodziców.
Greg Lestrade: Ja znam twoich rodziców i wiem, że to cudowni ludzie
Mycroft Holmes: No właśnie...
Greg Lestrade: Nie rozumiem cię, naprawdę. Sherlocka da się lubić, nawet jeśli jest czasem gorszy niż ty. A ciebie to nawet święty by nie polubił.
Mycroft Holmes: Słaby przykład. Święci mają pierwszeństwo w nielubieniu mnie.
Greg Lestrade: Ty poważnie jesteś jakiś nienormalny bo ja cię tutaj obrażam a ty to zlewasz.
Mycroft Holmes: A co mam zrobić? Dramę tak, jak Ty?
Greg Lestrade: NO CHOCIAŻBY
Mycroft Holmes: Ja się szanuję.
Greg Lestrade: Czyli uważasz że ja się nie szanuję?
Mycroft Holmes: Greg, przestań. I spójrz na siebie. Jesteś całkiem fajny w towarzystwie innych ludzi, a w przy mnie zmieniasz się w przewrażliwioną trzynastolatkę.
Greg Lestrade:Może... Trochę... Taki minimalnie... Ale raczej nie.
Mycroft Holmes: Eh... Zmieńmy temat. Ten twój Anderson trochę się rozwydrzył. Zrób coś z nim.
Greg Lestrade: Ja? Proszę cię... Nie mój cyrk, nie moje małpy.
Mycroft Holmes: Komisariat to Twój cyrk, czyli Anderson jest Twoją małpą.
Greg Lestrade: Nie wiedziałem, że weźmiesz to tak dosłownie...
Mycroft Holmes: CO? XD Przecież ja nie wziąłem tego dosłownie, tylko metaforycznie XD
Greg Lestrade: Nie ważne... To co ja mam według ciebie zrobić z Andersonem?
Mycroft Holmes: Włóż go do klatki i wyrzuć klucz. Albo wynajmij jakiegoś tresera dzikich zwierząt. Albo sprzedaj do ZOO.
Greg Lestrade: Mike. Nie. Mogę. Z. Tobą.
Mycroft Holmes: Przecież to była metafora, bawię się w Twoją grę.
Greg Lestrade: Wiesz, czasem mnie już męczą nasze kłótnie.
Mycroft Holmes: Masz rację.
Mycroft Holmes: Trzeba je czymś wzbogacić.
Użytkownik Greg Lestrade opuścił chat.
Mycroft Holmes: Czy nasza rozmowa kiedykolwiek skończy się jakimś normalnym: do zobaczenia albo narka?
Użytkownik Mycroft Holmes opuścił chat.
a/n chyba zmieniam nazwę chatu na fabryka dramy.

YOU ARE READING
Sherlock Chat
HumorSherlock wszelkimi sposobami próbuje zatrzymać Johna na Baker Street. Anderson poznał wszystkie tajemnice wszechświata, oprócz tej, na której zależy mu najbardziej. Greg i Mycroft są znani w całym Londynie ze swych liczny dram. Jim Moriarty powraca...