2. Życie lubi zaskakiwać, prawda?

610 17 1
                                    

Weszłam do pokoju wypełnionego wszelkiego rodzaju ubraniami, butami, dodatkami. Mój raj na ziemi. Szalenie interesuję się modą, a praca mojej mamy mi to ułatwia. Podeszłam już do stojaków z męskimi ubraniami, ale ustałam przed nimi jak wryta. Cholera, nie spytałam co oni dziś nagrywają! Brawo Julka. Postanowiłam, że wrócę do chłopaków i się ich dopytam co i jak, bo nic nie wiedząc trudno mi będzie cokolwiek wybrać. Odwróciłam się i zobaczyłam za sobą nikogo innego jak Kubę. No po co on tu przyczłepał? Może chce żebym zeszła za zawał? Jakieś teorie spiskowe, hmm?

-Boże! - krzyknęłam i przyłożyłam dłonie do serca

-Kuba wystarczy - zaśmiał się i poprawił swoje włosy - Tomek mnie wypędził do ciebie

-Ciekawa jestem po co - założyłam ręce na klatce piersiowej - W ogóle, co wy dziś nagrywacie?

-Akustyczny cover 'Say something' - odpowiedział

-O matko poważnie? - zszokowałam się - Kocham to! - krzyknęłam i posłałam brunetowi szeroki uśmiech

Kuba zaproponował, żebym przyszła i posłuchała. Przystałam na tę propozycję, ale powiedziałam, że potem wybieramy się gdzieś całą piątką. Podeszłam do stojaków z ubraniami i zaczęłam szukać. Miałam fajny koncept w głowie, żeby ubrać chłopaków w ramoneski i bomberki. Do tego jakieś bluzki i spodnie, ale to nie jest najważniejsze.

-Trzymaj - rzuciłam w stronę chłopaka ramoneskę, czarną koszulkę i spodnie tego samego koloru i powróciłam do grzebania pomiędzy wieszakami

Dla Tomka znalazłam także ramoneskę, ciemną bluzkę i dość jasne spodnie.

-To też trzymaj - położyłam chłopakowi na ręce ubrania - Te jeansy będą pasować Tomaszkowi do oczu

-Chyba interesujesz się tym, co? - zapytał, a ja przytaknęłam

-W zasadzie to moda nie jest u mnie na pierwszym miejscu, po głowie chodzi mi coś innego , aczkolwiek tylko to moję rozwijać - rzuciłam w Kubę kolejnym stosem ubrań, tak, że nie było go już widać - Ale nie wnikaj, to nic warte uwagi - ściszyłam nieco głos i posmutniałam, dobre było chociaż to, że Kuba mnie nie widział

A wracając. Dla Mateusza wybrałam bomberkę, białą koszulkę i czarne jeansy. Z Maksem było podobnie - również bomberka, czarna koszulka z różami i spodnie z dziurami na kolanach. Jezu, sama bym w tym chodziła. Ten ubiór Maksa to tak bardzo mój styl.

Zaprowadziłam chłopaków, żeby się przebrali, a sama poszłam do miejsca, gdzie mają nagrywać dziś swój cover. Jak na razie nie było ekipy, więc usiadłam sobie i czekałam na resztę. Nagle w rogu zauważyłam pożądany przeze mnie obiekt. Gitara. Jezu, moje marzenie z dzieciństwa. Niestety, moi rodzice byli temu przeciwni. Nie mogłam realizować swoich marzeń, nie mogę i raczej nigdy nie będę mogła. Mogłam chociaż w małym stopniu zaspokoić moje pragnienie przez Klarę - jej siostra grała i chodziła do szkoły muzycznej. Więc nauczyłam się dźwięków, umiem odróżnić struny i grać proste piosenki. No kurde, moja podświadomość jest silniejsza. Ryzykuję. Podeszłam do instrumentu, wzięłam go i usiadłam na krzesełeczku. Zaczęłam grać 'Say something' i delikatnie sobie nucić. Kiedy skończyłam, odstawiłam gitarę i ku moim uszom skierował się dźwięk braw. Odwróciłam się i zobaczyłam chłopaków. No czemuu, przecież tego miał nikt nie słyszeć!

-Jejku ślicznie! - powiedział Tomek, a pozostała trójka potwierdziła

-Nie wspominałaś, że grasz - zaczął Kuba

-Bo nie gram, to tylko taka jednorazówka. W ogóle to siadajcie już, zaraz nagrywacie - powiedziałam i usadziłam chłopaków na krzesłach. Musiałam czym prędzej zmienić temat

Just friend... but maybe someone more?\\4DreamersWhere stories live. Discover now