Pov. Kuba
Nie widziałem nigdzie Julki - pewnie gdzieś poszła. Nie no luz, nie mogę przecież mieć nad nią całkowitej kontroli. Przecież to szkoła, tu nie ma prawa jej się coś stać. Rozejrzałem się jeszcze chwilę i... zauważyłem ją. Pod ścianą, trzymającą się za jej policzek w towarzystwie jakichś trzech dziewczyn. Jeśli podniosły rękę na moją Julę, nie wiem co z nimi zrobię.
Skorzystałem z okazji, że było już po autografach i zdjęciach szybko wymknąłem się ze sceny. Podbiegłem do mojej księżniczki i tych wywłok. No sory, ale inaczej ich nazwać nie można. Nawet po stylu ubierania można to stwierdzić.
-Julka, co one ci zrobiły? - objąłem dziewczynę ramieniem. Musi wiedzieć, że ma we mnie wsparcie
-Nic takiego - wymruczała w moją klatkę piersiową, bo do ramion mi nie sięgała. Moja malutka.
-O, królewicz się znalazł - powiedziała jedna z dziewczyn i wskazała na mnie, a ja przeniosłem wzrok na nią - Szmata dostała ode mnie w mordę, bo się nieodpowiednio zachowywała, a teraz uratujesz tą pseudo księżniczkę - wydęła swoje wielkie wargi, niczym glonojad. Na te słowa poczułem, jak moja kurtka jeansowa moknie od łez Julii. Zapłacą za to.
-Ty, laska, weź się odpieprz, bo po pierwsze to nie jest żadna pseudo księżniczka, tylko prawdziwa, moja księżniczka. Po drugie, to ona nic ci nie zrobiła, moja myszka nie byłaby do tego zdolna. Po trzecie, to moja przyjaciółka nie będzie przez nikogo płakać i psuć sobie nerwów, każda rana w jej sercu to także rana w moim sercu. A po czwarte - zainwestujcie w stylistę, bo ktoś was może z pannami spod latarni pomylić - wciąż głaskałem włosy Julki
-Ale cipeusz - prychnęła najwyższa i w trójkę odeszły
Poprowadziłem Zielonkę do pozostałych chłopaków, Ewelinki i pani menago. Wymigaliśmy się jakoś u menadżerki, że idziemy jeszcze świętować urodziny Tomka, ale nam najbardziej zależało na wzmocnieniu Julki.
*time skip 1hour, in Tomek house*
Siedziałem na łóżku u Tomka i wciąż tuliłem Julkę do siebie. Z jednej strony ja, z drugiej Mati, a zaraz obok Tomasz i Maks. Co jak co, ale pomimo krótkiej znajomości jest ona dla nas bardzo ważną osobą. Najważniejszą...
-Julka, opowiedz jak to się stało - Tomek ukląkł przed dziewczyną
Wytarła swoje łzy - Normalnie, stałam sobie pod ścianą, nagle przyszła ta cała banda dziewczyn WWW, no bo wiecie, Wanessa, Wioletta i Weronika - zaczęła już wracać do żywych - I zaczęły mi gadać o tym, że jak to ja tak mogę z chłopakami, że jestem bogata i w ogóle, no to jej odpowiedziałam i dostałam z liścia - westchnęła - Nie dość, że rok temu miałam przez nie prawie, że depresję, bo się smiały z mojego nałogu, to jeszcze teraz to - znów wybuchnęła płaczem, tym razem Maks ją przytulił
-Jakiego nałogu? - Mateusz zaciekawił się historią Julki. I w sumie nie tylko on, każdego nas to zaciekawiło. Jula nic nie mówiła o tym, że kiedyś siedziała w nałogu.
-No, jakby to powiedzieć - pociągnęła nosem - Samookaleczanie się. Mega problem, u mnie już stwierdzone jako nałóg. Wyszłam z tego, ale przez takie osoby, aż samo się prosi, żeby do tego wrócić
Dostałem lekkiego szoku. Julka się cięła? Czemu nam tego nie powiedziała? Ale w sumie rozumiem ją, nie każdy chce opowiadać o tym na lewo i prawo. Teraz nie mogę dopuścić do tego, żeby znów spadła na dno. Ale najpierw - już na osobności - opowie mi całą swoją historię.
-Co ty mówisz? - spojrzałem na dziewczynę - Nigdy nie możesz do tego wrócić
-One nie są tego warte, pamiętaj, nikt nie jest tego wart - poiwedział Tomek lekko już wzruszony, jak to on
YOU ARE READING
Just friend... but maybe someone more?\\4Dreamers
FanfikceJulka to 16-letnia mieszkanka Warszawy, córka znanego za granicą producenta i menadżera muzycznego oraz znanej wizażystki. Rodzice chcą, by przejęła po nich biznes, lecz ona ma kompletnie inne marzenie... Czy dzięki spotkanym przypadkowo w studiu sw...