Rozdział, choć mało realistyczny ma na celu pokazać wielką wiarę Ahsoki w odkupienie oraz chęć dawania osobom, które ją skrzywdziły drugiej szansy. Ukazać jej ogromną dobroduszność i to, jak bardzo tęskniła za "starym" życiem i w co była skłonna uwierzyć, by choć cząstka jego wróciła. Dziękuję.
Gdy Kathleen weszła do kuchni zastała Ahsokę sprawdzającą coś na datapadzie.
- Widzę, że już wstałaś. To dobrze. Dziś idziemy na wycieczkę.
- Ale... dokąd idziemy? - spytała zdziwiona dziewczyna.
- Do przyjaciela. - Togrutanka uśmiechnęła się tajemniczo.
~~~
Wylądowały na poziomie 1314. Był on wyjątkowo rzadko odwiedzamy przez Imperium, także nawet obecność promu Jedi nie powinna zwrócić większej uwagi. Zwykle podróżowali nimi szmuglerzy i łowcy nagród ze względu na wygodę i szybkość maszyny. Nikomu więc do głowy by nie przyszło, że jednym z takich statków podróżować będzie właśnie była Jedi.
Zapłaciwszy za postój i zabezpieczywszy pojazd, ruszyły w drogę. Ku zdziwieniu nastolatki, ruszyły w stronę wypożyczalni śmigaczów, a następnie ruszyły nimi w górę.
Poziom 1313.
Wylądowały na dość dużej platformie, na której znajdowały się liczne skrzynie i narzędzia. Ahsoka zeszła ze śmigacza i wyszła na przeciwko wyłaniającej się z cienia postaci.
Był to dość wysoki, ciemnowłosy mężczyzna o azjatyckiej urodzie. Pojedyncze kosmyki włosów opadały mu na twarz. Był ubrany w roboczy strój złożony z szarawej bluzki i beżowych spodni z wieloma kieszeniami wypchanymi narzędziami. Na sobie miał także kurtkę o odcieniu nieco ciemniejszym od spodni i z dwoma czerwonymi pasami ułożonymi pionowo. Do pasa przypięty miał blaster.
Wyglądał na zdumionego.
- Nyx. Dawno się nie widzieliśmy. - Ahsoka uśmiechnęła się lekko. Postanowiła nie wyrzucać przyjacielowi tego, że nie odbierał od niej połączeń i najpierw na spokojnie porozmawiać.
- No proszę. Kogo my tu mamy. Ahsoka Tano. Czyli jeszcze żyjesz? - spytał bezbarwnym głosem.
- Martwiłam się o ciebie. Imperium...
- Nie mam żadnego zagrożenia ze strony Imperium. Wręcz przeciwnie. Układa mi się wyśmienicie.
Przez chwilę Okami ¹ milczał, zmagając się z czymś w myślach.
- Cieszę się, że jesteś cała.
- Nyx...
- Może... wejdziemy do środka? - Kathleen chociaż uczyła się kontrolowania Mocy od niedawna, wyraźnie wyczuła jego zdenerwowanie. Ten facet jej się nie podobał.
Ahsoka natomiast zaproszenie przyjęła z ulgą.
W środku warsztatu roboty już ustawiły stolik i poprzysuwały pudła będące imitacją krzeseł. Następnie ruszyły w stronę kuchennej części zakładu by przygotować przekąski i coś do picia.
- Droidy? Coś nowego - Ahsoka ze zdziwieniem przyglądała się małym androidom.
- Wiesz, po twoim odejściu praca ze wspólnikami okazała się mało opłacalna. Postawiłem na samowystarczalność i droidy. I teraz, interes w końcu się rozwija. - W jego głosie można było wyczuć lekką pretensję.
- A gdzie twój droid?
Nie zrozumiał.
- Gdzie droid, którego składałeś, kiedy tu pracowałam?
CZYTASZ
✓Ahsoka II - Je'daii nowej ery |WT|
FanfictionAhsoka Tano ponownie wraca do coruscanckich podziemi. Także tym razem ukrywa się przed Anakinem Skywalkerem, swoim dawnym mistrzem. Teraz jednak nosi on inne imię. Darth Vader jest nieobliczalnym, żądnym krwi Sithem siejącym terror wraz z podległym...