Rozdział 8

192 14 9
                                    

– Dobrze się spisałaś, Akosho Onat.

Akosha Onat, czy też raczej Ahsoka Tano skłoniła się w pasie. (Brawa dla mnie za oryginalność w wymyślaniu imienia XD)

– Do usług.

– Mam dla ciebie kolejne zadanie.

„Tak szybko?" — pomyślała zdziwiona togrutanka.

– Potrzebuję, byś przyprowadziła do mnie pewnego imperialnego zbiega. Jego imię to Almec i jest byłym premierem Mandalory. Zbiegł z aresztu przed wykonaniem egzekucji w więzieniu, za jego głowę wyznaczona jest nagroda. Dostarcz go do mnie żywego, a otrzymasz podwójną zapłatę. Czy się zgadasz?

– Oczywiście, wspaniałomyślny Rokko.

– Świetnie. Moi informatorzy podają, że obecnie przebywa na planecie Carlac w sektorze Presfelb. Szczegóły poda ci Qoora.

Ahsoka wzdrygnęła się, gdy tylko usłyszała nazwę planety. Carlac. Przypomniała sobie całą serię zdarzeń, która niegdyś doprowadziła ją w to miejsce.

~~~

– Chyba znasz tę planetę, co? – zagadnęła Qoora, gdy szły w kierunku statku.

– Skąd to wiesz? – zdziwiła się Togrutanka.

– To było widać po twojej minie. – mruknęła rozbawiona Twi'lekanka.

– Owszem, ale niestety nie mam koordynatów – przyznała Tano.

– Jak to? – zaciekawiła się łowczyni.

Kathleen także wlepiła wzrok w nauczycielkę oczekując wyjaśnień. Kobieta westchnęła.

– Miałam towarzyszyć senator Amidali w pokojowych negocjacjach na planecie Mandalor. Nagle pojawił się tam mój przyjaciel, Lux Bonteri, który jawnie oskarżył hrabiego Dooku o zabójstwo jego matki.

– Zrobił to? – spytała Kathleen.

Ahsoka poważnie skinęła głową.

– Wiadome było, że Separatyści chcą go zgładzić, więc ruszyłam mu na ratunek – Ahsoka zrobiła krótką przerwę na oddech. – Chciałam zabrać go na Coruscant, ale on (uparty jak zwykle, mruknęła pod nosem) zmusił mnie do jazdy na Carlac. Tam zawarł pakt z Watahą Śmierci, przestępczą organizacją Mandalorian, by wspólnie zabić Dooku. Wataha zabijała niewinnych ludzi lub czyniła ich niewolnikami, a także dręczyła roboty. Na szczęście Lux miał tyle rozumu w głowie, że zwialiśmy stamtąd, jednak niestety nie obyło się bez zdjęcia mojej przykrywki.

– Przykrywki? Kogo udawałaś? – zaciekawiła się Tholothianka.

– Eee… to w tej chwili nieistotne. – przez myśl przemknął jej pocałunek z Luxem i udawanie "narzeczonej". Uśmiechnęła się pod nosem. Kathleen spojrzała na nią podejrzliwie, jednak nic nie powiedziała. Qoora uśmiechnęła się z rozbawieniem, po czym zmieniła temat:

– A ten gość, Almec. Kojarzysz?

Na twarz Ahsoki wstąpił nikły uśmiech spowodowany powrotem do przeszłości.

– Aż za dobrze.

– Niech zgadnę: kolejna misja z senatorem? – spytała specjalnie znudzonym głosem. Ahsoka wiedziała, że w rzeczywistości Twi'lekanka jest bardzo ciekawa i chce wiedzieć o niej jak najwięcej.

– Nie. Zostałam wysłana przez Radę Jedi, by wykryć człowieka odpowiedzialnego za korupcję i handel na czarnym rynku, knującego przeciwko księżnej.

✓Ahsoka II - Je'daii nowej ery |WT|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz