♡17

2.2K 70 5
                                    

Namjoon pov.

Wkurwiło mnie to, że Cass poszła sam na sam porozmawiać z Hoseok'iem. Powinna być cały czas przy mnie jako moja wybranka. Powinna mnie wspierać na spotkaniach, podczas konfliktów z innymi stadami i ma mi dać silnego potomka, który będzie w stanie przejąć po mnie władze. Nie ma prawa się tak zachowywać. Jest moja i tylko moja. Wyszedłem z pokoju i ruszyłem do toalety. Szybko się umysłem i ogoliłem. Kiedy wróciłem do pokoju Cass już w nim była.

- O czym z nim rozmawiałaś?

- Opowiedział mi historie.

- Jeśli masz już z kimś rozmawiać, a szczególnie z facetem mam być przy tobie rozumiesz?

- Olałeś go.

- Mieszka tu na moich zasadach. To ja go przygarnąłem, nie on mnie.

- Jak możesz tak mówić o własnym przyjacielu!

- Nie denerwuj się, bo Ci żyłka pęknie. Szykuj się ty moja piękności.- dałem jej lekkiego klapsa w ten jej jędrny tyłeczek na co pisnęła. Wyszedłem dając jej trochę prywatności, a dwie moje Bety stanęły przy drzwiach. Skierowałem się do domu mojego taty z garniturem. Moja mama i brat nie żyją. To długa historia i jak nawet o niej pomyślę to mam łzy w oczach. Wziąłem parę uspokajających wdechów i zapukałem do drzwi. Mój tata otworzył i zaskoczył mnie tym, że nie jest co najmniej wstawiony. Był całkowicie trzeźwi. Przywitałem się z nim po czym pomógł mi się wyszukiwać. Już od dawna z nim tak swobodnie nie rozmawiałem. Brakowało mi tego. Będę musiał w końcu powiedzieć mojej ślicznej książeczce moją historię. Tylko jak jej to powiedzieć? Pożegnałem się z ojcem i poszedłem do siebie. Zapukałem do drzwi, a po chwili stanęła w nich Cass ubrana w piękną sukienkę (sukienka w mediach), czarne szpilki i ogólnie wyglądała wspaniale. Uśmiechnąłem się do niej szczerze co odwzajemniła.

- Cudownie wyglądasz panno Johnson.- skłoniłem się i ucałowałem jej dłoń.

- Dziękuję paniczu Kim. Panicz też ładnie wygląda.

- Ale tylko ładnie.

- Muszę przyznać, że powalająco.- oboje zaczęliśmy się śmiać. O dziwo humor jej się poprawił. Musze przyznać, że pierwszy raz czuje się przy kimkolwiek tak wspaniale jak teraz. Te motylki w brzuchu i szczęście patrząc na to jak jej twarz promienieje. Podałem jej dłoń i gdy ją wzięła w swoją splotłem nasze palce i ruszyłem w stronę mojego auta, Audi R8.

 Podałem jej dłoń i gdy ją wzięła w swoją splotłem nasze palce i ruszyłem w stronę mojego auta, Audi R8

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Podjechaliśmy pod kino, w którym wynająłem całą salę, by z nią obejrzeć film. Mam nadzieję, że jej się spodoba. Podjechaliśmy pod kino i pomogłem jej wysiąść. 

- A gdzie byłeś kiedy się szykowałam?- spytała idąc ze mną w stronę kina.

- U taty. Pomagał mi.

- A co z twoją mamą?- moje oczy się zaszkliły.

- Możemy o tym kiedy indziej porozmawiać?- odwróciłem twarz tak by nie zauważyła moich łez.

- N.no dobrze...- zwiesiła głowę smutna.

- Przepraszam. Nie jestem w stanie teraz o tym rozmawiać. To naprawdę ciężki dla mnie temat.

- Rozumiem. Kiedy indziej pogadamy.- weszliśmy do sali z przekąskami i napojami. Gdy film się zaczął położyłem dłoń na jej udzie z uśmiechem na twarzy.

You are mine baby | RMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz