Teira
Plan Farmy Jaspera
Po wywalaniu gnoju poszłyśmy na Plac Główny. Usiadłyśmy w fontannie (tak w wodzie).
- Myślisz że jutro będzie to samo? - spytała Rafalala.
- Ale co?
- No wywalać gnój.
- Aaaa - zrozumiałam - nie wiem, możliwe.
- Okej ja ide spać papapapappap kochanie - powiedziała Rafalala.
- Buziii
Siedziałam przez dłuższą chwilę i wtedy zobaczyłam ją: Rolete!!! Nie wiedziałam co robić, czy uciekać, czy siedzieć spokojnie, zapaść się pod ziemię, siedzieć spokojnie, wiedziałam że do mnie przyjdzie i zagada.
- Hej Tejruniu - powiedziała Roleta z irytującym głosem (czyli takim jaki ma zawsze)
- Ymm.. Cześć..
- Przejdziemy się na spacer? - zaproponowała.
- Okej...
Gdy byłyśmy obok psich bud walnęła mnie o ścianę i mnie pobiła.
- Słyszałam wszystko że kochasz Justina, gdy gadałaś z Babcią Kozą! Pamiętaj dziewczynko, on jest mój! - powiedziała i odeszła.
Nazajutrz obudziłam się w oborze. Nade mną siedziała Rafalala.
- Co się stało, co ja tu robię? - spytałam ją.
- Co się stało? Nie wiem, lecz o północy nie było ciebie na materacu więc poszłam ciebie szukać i znalazłam ciebie nie przytomną pod płotem obok psich bud - powiedziała.
- Ah! Pamiętam! Muszę ci to powiedzieć...
- Mów!
- Ta głupia szuja mnie pobiła... - wytłumaczyłam.
- Czy chodzi o... ROLETĘ!!! - wykrzyknęła na całą farmę.
Wszyscy: Jasper, Babcia Koza, James, Justin oprócz Rolety przybiegli do obory.
- Zabiję tą głupią piczę!!! - wykrzyknęła.
- Rafalalo, spokojnie, spokojnie, co się dzieje, kogo zabijesz? - powiedziała Babcia Koza.
- Roleta pobiła Teirę! Zabiję ją! - odpowiedziała Rafalala.
- Niemożliwe, Rolecia nigdy by tego nie zrobiła - powiedział Justin.
- Nie wierz jej Justin! Jesteś pod jej urokiem! Ona cię hipnotyzuje.
- Huh? Kto to powiedział? - spytał Justin.
- Nie znacie mnie...
Babcia wzięła miotłę do rąk, gotowa do bitwy. Nagle drzwi do obory zamknęły się, rozpętała się burza.
- Aaaaa!!! - wszyscy krzyczeli oraz się bali.
Urwało dach obory. Wszyscy ujrzeli tornado, to mógł być koniec Farmy oraz Teiry, gdyby nie Roleta. Roleta przyjechała na swoim Złotym Lamborghini (jej koniu) i napluła na tornado, a następnie na burzę. Wszyscy byli zadowoleni, oprócz postaci której nikt nie widział.
- Dobra, teraz zobaczycie mnie - powiedziała postać.
Dach odbudował się i wrócił na swoje miejsce, na oborze. Wrota otwarły się, blask ,,oślepił" wszystkich, a z tego blasku wyszła kobieta.
- Jestem Ruda Picza, ale mówcie mi ruda - przywitała się z kulturą.
- Czeeeeść - przywitałam się.
Nagle niespodziewanie na niebie ukazał się człowiek ze spadochronem. Nikt nie wiedział kto to, lecz było widoczne że spada na farmę. Wszyscy czekali aż osoba wyląduje.
- Siemka bąbelki - powiedział człowiek.
- Janusz! - wykrzyknęłyśmy z Rafalalą.
- Dziewczyny!! - wykrzyknęła Janusz.
Poszłyśmy we trójkę do świń pogadać o babskich sprawach, o Hollywood itp.Tymczasem w oborze.
- Wracając do tego kim jestem. Jestem złą, niedorobioną siostrzenicą najlepszej przyjaciółki mamy ciotki koleżanki Rolety - powiedziała Ruda.
- Zaraz, zaraz że co - nikt nie ogarnął.
- Ech.. Jestem siostrzenicą najlepszej przyjaciółki mamy ciotki koleżanki Rolety! - powtórzyła.
- No okej, okej - powiedział James - ale czemu nam to zrobiłaś?
- Pamiętasz to co mówiłam?
- Nie, mam dopiero 6 miesięcy - odpowiedział James.
- Mówiłam że jestem zła! - wytłumaczyła Ruda.
- No dobra, ale to co mówiłaś o mnie i o Rolecie, to nie prawda! - sprzeciwił się Justin.
- Ale co o mnie mówiłaś? - spytała Roleta.
- Ja? Nic! - skłamała Ruda.
- Nie kłam mojej rodziny ty stara pruchwo! - powiedział Jasper.
- Kochanie uspokój się - uspokajała Jaspera Babcia Koza.
- No dobra, pozwólcie mi wytłumaczyć:
Gdy ciotka koleżanki Rolety przyjechała do Rolety (tak wiem masło maślane) to ja z Roletą bawiłyśmy się Barbi i Kene...
- Coo? Nie pamiętam tego, ale ciebie pamiętam - przerwała Roleta.
- Zamknij się!
Kenem to przyjechała ta ciotka koleżanki Rolety no i ona mnie pobiła i ta koleżanka Rolety też mnie pobiła, a Roleta powiedziała że to było specjalnie za to że ukradłam jej chłopaka Barney'a na balu siostrzenicy babci Barbi-Syrenki. Wtedy uciekłam z jej domu, a te w trójkę mnie wyśmiały i ja się popłakałam i uciekłam do Ameryki by być Joasią Krupą, lecz mi nie wyszło, więc zapisałam się do mongolskiej wersji ,,prodżektu lejdówny" (takie coś nie istnieje) ale odpadłam w pierwszym odcinku za: mówienie: ku**a, c**j, c**a, je***a, s**a, spi****laj, wypi*****aj, ju mad**fa**r oraz za pobicie jednej głupiej c**y (w realu Ruda mówiła wszystkie brzydkie słowa bez gwiazdek) no i w sumie to wyleciałam też za to że nie umiałam mówić po mongolsku czy tam po chińsku nie wiem to to samo w sumie no dobra może w końcu dam tą kropkę bo już nie wiem co mówić mam więc stawiam kropkę w myślach a kończę zdanie w wymowie. Okej no i to wszystko była zemsta na Rolecie.
- Aha okej - powiedziała Roleta - Pokój?
- Pokój - zgodziła się Ruda.
Wszyscy się ucieszyli i rozeszli się do domu. Ruda zamieszkała na 1 dzień u Babci Kozy.Lecz dlaczego tylko na 1 dzień? Tego dowiecie się już za chwilę!
Reklamy: Marzysz o urlopie na te wakacje? Chcesz mieć idealny hotel dla siebie? Wejdź na stronę www.niematakiejstrony.pl! Wybierz miejsce wakacji, samolot, lotnisko, hotel, mieszkanie i ciesz się wakacjami!
Reklamy dalej: Czy twoje włosy potrzebują ekstra odżywienia? Wypróbuj intensywną odżywkę Austin Free Mint Miraculum.
Koniec reklamObok zagrody ze świniami
- Ej a widziałyście go bez koszulki!? - spytała Janusz.
- O fuu! Weź mi o nim nie gadaj! - powiedziałam z obrzydzeniem.
- Matko, on jest taki żenujący - powiedziała Rafalala.
- A ten Darek z Na Wspólnej, jak był u lekarza, widziałyście to nagranie? - spytała Janusz c:
- No masakra, jak można tak się ośmieszyć - powiedziała z zażenowaniem Rafalala.
Nagle przybiegł do nas James.
- Ej dziewczyny! - krzyknął - nie uwierzycie!
- Mów!
- Jutro Babcia Koza z Jasperem biorą ślub! - powiedział wspaniałe wiadomości.
Tak skończył się nasz dzień, po tym wszystkim poszłyśmy od razu spać do obory. Ja z Rafalalą na jednym materacu, a na drugim spała Janusz.Nazajutrz
Proszę o włączenie tej muzyki:
O 10 rano wszyscy [James, Justin, ja, Rafalala, Janusz, Ruda, Roleta, konie, świnie, krowy, psy, oraz oczywiście para młoda (ekh.. ekhm.. chyba stara) czyli Dziadek Jasper oraz Babcia Koza] zebrali się na Głównym Placu przed południową częścią fontanny. Przyjechał nawet pan Ksiundz i był ślub.
(Przysięga małżeńska)
- Ja Jasper Farmer biorę Ciebie Ireno Kozo za żonę i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci - powiedział Jasper.
-Ja Irena Koza biorę Ciebie Jasperze Farmerze za męża i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci - powiedziała Babcia Koza.
(Wymiana obrączek)
- Ireno Kozo przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego - powiedział Jasper.
- Jasperze Farmerze przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego - powiedziała Babcia Koza.
- Od teraz oficjalnie jesteście mężem i żoną - powiedział Ksiundz.
Zaśpiewaliśmy kościelną pieśń, a następnie poszliśmy do domu Pana Młodego (ekhm.. starego!), Jamesa i Justina. Tam odbyło się wesele. I pomimo małej ilości osób (9 z Jasperem i Babcią , 10 z Ksiundzem) to była świetna zabawa.Piosenki na wesele:
(można posłuchać c:)
- PRZEZ TWE OCZY, TWE OCZY ZIELONE OSZALAŁEM!! - wszyscy śpiewali, oczywiście byliśmy trochę po pifkach takich przezroczystych (hehe) i ogólnie była impra.
- MIŁOŚĆ, MIŁOŚĆ W ZAKOPANEM! POLEWAMY SIĘ SZAMPANEM - śpiewaliśmy dalej.
- DAŁEM CI KAMIEŃ Z WIELKIM LOF! NO BO KWIATY SZYBKO SCHNĄ! - śpiewanie dalej.Po weselu, na Placu Głównym
- Rudo - powiedział Jasper.
- Tak? - odpowiedziała Ruda.
- Razem z Babcią Kozą postanowiliśmy dać ci stary dom Babci, ponieważ teraz zamieszka ze mną. Wiem że o tym już wiedziałaś, ale teraz ci mówię na 100%.
- Jej! Dziękuje! - powiedziała z radością Ruda.
Wesele skończyło się o 8 rano, wszystkie we trójkę wyglądałyśmy jak zombie, poszłyśmy spać w 1 sekundę.To jest ten powrót! Czy czujecie tą więź z Teirą, która powraca? Jeśli tak kliknijcie w gwiazdeczkę :) Dziękuje za przeczytanie.
CZYTASZ
Przygody Murzyna Teiry
فكاهةTeira to 18 latka, która jest przyszłością Hollywood. Jej pragnienie to spotkać się z jej idolem oraz spotkać wymarzonego chłopaka. Czy uda się jej? Czy da radę spełnić swe marzenia?