Przyszłość zaczyna się tu

890 47 23
                                    


Przy samych drzwiach powitała mnie przemiła recepcjonistka
- Piętro 3, tam jest winda. Życzę powodzenia -uśmiechnęła się i wskazała mi drogę-
Podczas jazdy windą podziwiałam całe studio. Powiem, że bogato.
Gdy wyszłam z windy udałam się do najbliższych drzwi. Byłam zestresowana i jak zwykle mało otwarta na nowe znajomości.
Po cichym przywitaniu z innymi w studiu, zapoznaniu się z sprzętem ktoś nagle wskoczył mi na barana:
- Czy tobie kurwa odwaliło?! -zdezorientowana zrzuciłam napastnika-
- Oj przepraszam jak widzę nowa - zaśmiał się różowo włosy -
- Kuba, miło poznać -przywitał się.
- Ummm... Karolina mi również.
Rozejrzałam się po studiu i zastanawiałam się nad tym co będę tutaj robić, postanowiłam zapytać Kubę:
- Ej Kuba mam pytanie, przydam się do czegoś czy będę tak sobie chodzić i będziecie mi za to płacić?
- Haha, oj za to też możemy ci płacić. Tak na serio to pomożesz w robieniu nam sesji do nowej płyty -zaśmiał się.
- Jakim nam?
- Mnie i Filipowi. Nie poznałaś go jeszcze prawda? -rozejrzał się po studiu po czym przyciągnął bruneta za kaptur.
- Oto nasz Fifi, poznaj nasza nowa fotografkę Karolinę -brunet zmierzył mnie wzrokiem i wyciągnął dłoń- Cześć, chyba... nie.
- Cześć, miło mi cię poznać. Czyli wam będę robiła dzisiaj fotki. No to super - uśmiechnęłam się.

Cały dzień spędziłam w studiu robiąc zdjęcia i unikając pranków chłopaków. Dochodziła 19 więc postanowiłam, że czas już wracać do mieszkania.
- Ej Karii jedziesz z nami do klubu? -zaczepił mnie Kuba.
- Nooo dobrze, ale nie chce wrócić schlana na maxa -powiedziałam z uśmieszkiem.
- Nie obiecuję. Siadaj do tylu z Filipem, może się bardziej poznacie.

Przez całą drogę patrzyłam w okno i słuchałam darcia się chłopaków, Filip wkurwiał się, że stoimy w korku a Kubie przeszkadzała klima w aucie.
Na szczęście dojechaliśmy pod klub! Boże dziękuje!

Chłopaki wparowali do klubu jakby był to ich dom, a ja stałam przed wejściem i nie zbyt byłam pewna wejścia tam.
- Karii chodź rozluźnisz się! -wyłonił się Kuba i krzyknął.
Westchnęłam i weszłam do środka. Wyczułam ten smród papierosów, lejącego się alkoholu jak i potu. Czułam się nie swojo i to bardzo, chodziłam po klubie i próbowałam się nie wyróżniać.
- Kurwa, zgubiłam chłopaków! -powiedziałam do siebie wkurzona.
Usiadłam przy barze i postanowiłam zamówić drinka. Spokój zburzył pewien starszy gościu.
- Hey mała co tak sama siedzisz? -zapytał się z uśmieszkiem.
- Nie mów do mnie mała i nie jestem tu sama -próbowałam zgrywać twarda.
On zmierzył mnie cała wzrokiem od góry do dołu, poczułam niepokój.
- To ja już pójdę -powiedziałam i odeszłam od baru.
Gościu złapał mnie za nadgarstek i odwrócił do siebie.
- Mnie się nie odmawia malutka.
Próbowałam się wyrwać, ale był od mnie silniejszy i wyższy. Nie miałam szans! Zaczęłam płakać gdy zaciągnął mnie na bok do wyjścia. Poczułam, że poddaje się. Ciągnął dalej dopóki ktoś nie zajebał mu i poleciał na ścianę puszczając mnie.
- Karolina! Boże nic ci nie jest!? -wrzasnął chłopak.
Nie miałam siły nic powiedzieć zapłakana. Opadłam w kąt ściany i zakryłam oczy rękami.
Poczułam miłe ciepło nagle, cała się trzęsłam i nie potrafiłam przestać płakać. W końcu zdobyłam siłę na zdanie.
- Filip znowu to samo. Znowu prawie zostałam zgwałcona! -zaczęłam płakać jeszcze bardziej.

Chłopak przytulił mnie jeszcze mocniej i zaczął leciutko bujać żebym się uspokoiła.
- To nie twoja wina, już dobrze jestem tu. -powiedział cicho.
Siedzieliśmy tak pare minut w kącie.
- Chodź wstajemy i wracamy do domu -pomógł mi wstać i poszliśmy do samochodu.
Wsiedliśmy i zaczęło się przesłuchiwanie co się stało.
- Filip do jasnej cholery gdzie wy byliście! Szukałem was w całym klubie -denerwował się Kuba.
- Nie krzycz tak. Odwieziemy Karo i wszytki ci wytłumaczę, a teraz jedź. -mówił spokojnie Fifi.

Podczas ich rozmowy patrzyłam się w okno i próbowałam się uspokoić. Poczułam,że muszę przytulić się tak po prostu.
Odwróciłam się w stronę Fifiego i tak bez namysłu wtuliłam się w niego.
-Już dobrze -usłyszałam jego cichy głos po czym mnie przytulił a ja zasnęłam.

- Budzimy się Karolina, już jesteśmy -powiedział Kuba budząc mnie.
Otworzyłam oczy i wystraszyłam się, że leżałam na Filipie.
Podziękowałam chłopakom i udałam się do mieszkania. Rzuciłam się na łóżko i zasnęłam z wykończenia.

Kolejny raz krok od stracenia dziewictwa.

————————————————————-
Hey, wiem, że tak późno rozdział ale miałam masę nauki i brak weny. Następny w kolejnym tygodniu. Miłego piąteczku <3

Under Sea || Taco Hemingway  &lt;Nawrócone&gt; Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz