Dotyk

236 16 1
                                    

     Z rana zaskoczył mnie pracownik hotelu.
- Dzień dobry Panno Karolino. Chciałbym zaprosić panią na wieczorny taniec na plaży.
Po krótkim namyśle zgodziłam się, w końcu co mi szkodzi.
Wyrwana ze snu postanowiłam pójść ponownie pod kołdrę.
W śnie pojawiła się znana mi osoba, Filip. Siedział samotnie nad basenem. Już chciałam podejść, ale coś mnie trzymało. Chłopak wykonał gwałtowny ruch i wpadł do wody.

Cała spocona zbudziłam się i podeszłam do okna.
- Boże już 19! -krzyknęłam.
W pośpiechu założyłam granatową sukienkę i wyszłam na patio w pobliżu plaży.
Na środku starsi ludzie próbowali coś tam tańczyć, małolaty nagrywali snapy i krzyczeli, portierzy biegali i sprzątali wyrzucone papierosy.
Zmieszana całą sytuacją chciałam wrócić jak najszybciej do pokoju.
-Gdzie się pani wybiera? -złapał mnie brunet.
Momentalnie serce podskoczyło mi do gardła.
-Filip, miło mi. -podał mi rękę.
Chyba mnie nie poznał- pomyślałam.
W tle usłyszeliśmy poloneza.
-Może na zakończenie dnia chciałabyś zatańczyć ze mną? -zapytał łapiąc mnie za dłoń.
Cała sparaliżowana kiwnęłam głową i poszłam za nim.
Starsi ludzie zeszli z podestu a zastąpili ich partnerzy i partnerki w pięknych sukniach.
Podążałam za wszystkimi w rytm muzyki. Filip także bardzo dobrze się bawił.
Chwilami czułam jakbyśmy znowu byli razem, jego czuły dotyk rozwalał mnie od środka. Momentami chciałam jeszcze mocniej zacisnąć dłoń i nigdy już jej nie puścić.
Gdy prawie się potknęła złapał mnie i spojrzał tym wzrokiem.
-Wiem, że mnie pamiętasz Karo. -powiedział.
- Czy to ważne? Może poznamy się od nowa?- zapytałam z lekkim przerażeniem w głosie.
Wtedy zapomniałam zrobić obrót i nie zagrałam się z innymi. Zaśmieliśmy się.
-Ty to tancerką nie zostaniesz.- powiedział rozbawiony.
Prychnęłam i robiłam swoje.
Nadszedł najtrudniejszy krok. Ścisnął moją rękę i spojrzał rozbawionym wzrokiem.
-To co? Jak za czasów gimnazjum Karolino.
Doskonale pamiętałam układ, który męczył mnie przez dwa lata w gimnazjum.

Taniec dobiegł końca.
-Dziękuje Filip, znosiłeś cierpienia ze mną.
Chłopak położył rękę na moim policzku i wytarł widoczny tusz z rzęs.
Bez żadnego słowa odszedł zostawiając mnie samą pośród par tańczących wolnego.
Poczułam się dziwnie odrzucona.
Usiadłam na pobliskiej ławce i patrzyłam na szczęście w oczach tancerek.

Po paru godzinach zrobiło się już chłodniej. Wracając do pokoju ujrzałam Filipa z grupką lasek i innych mężczyzn. Wyczułam silną woń tytoniu i alkoholu.
Mijając ich tylko się uśmiechnęłam i weszłam do mieszkanka.

Nigdy się nie zmieni, a ja zaczęłam znowu coś czuć.

——————
❗️❗️❗️❗️❗️❗️❗️❗️

Ahhh tak długo mnie tu nie było, musiałam jeszcze raz przeczytać cała książkę żeby zrozumieć o czym była.
Osoby znające mnie poznają tą opisaną sytuacje, dzień w którym żałowałam swojej decyzji .
Rozdział jest krótki i przepraszam za to :((
Może coś się pojawi niedługo, choć nie czuje sensu w pisaniu tej książki której mało osób czyta

Miłego weekendu❤️

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 07, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Under Sea || Taco Hemingway  <Nawrócone> Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz