⠀⠀⠀⠀⠀⠀ W wiadomościach od rana huczało o kolejnym ataku na mutantów. W salonie panowała cisza, podczas której każdy wpatrzony był w ekran telewizora bądź komórki. Oparty o framugę drzwi Logan, komentował wiadomości pod nosem, trzymając w dłoni butelkę z colą — jako że był jednym z nauczycieli, nie mógł pozwolić sobie aktualnie na szklaneczkę whisky. A szkoda, przydałaby mu się teraz. Powiódł wzrokiem po zebranych w salonie nastolatkach. Mógł się domyślić, że przerażenie było wymalowane na ich twarzach. Jednakże tak teraz wyglądał świat, taka była ich rzeczywistość. Codziennie byli narażeni na ataki ze strony ludzi, mimo iż starali się ich chronić i ratować.
— Czy to... — zaczęła jedna z dziewcząt, przerywając ciszę — Czy to Gambit? — przysunęła się bliżej do ekranu, wskazując palcem jedna z postaci.
— Taaa, to on. Ten szczur bagienny zawsze jest w środku jakieś dramy... — odpowiedziała inna z dziewczyn marszcząc brwi.
— Koniec oglądania. Spadać do szkoły. Bez dyskusji Kitty
⠀⠀⠀⠀⠀⠀ Zgromadzeni niemal jednocześnie wydali z siebie jęk niezadowolenia na myśl o pójściu do szkoły. Zdawali sobie sprawę z tego, że z Wolverinem nie było co dyskutować. Nawet Belle widząc minę swojego ojca nie narzekała na szkołę. Zapewne alternatywą wyjścia do szkoły był trening z mężczyzną. Po ostatnim jeszcze bolał ją tyłek od upadków na matę. Ciemnowłosa wraz z innymi skierowała się w stronę wyjścia z budynku, po czym wsiadła do czarnego camaro, które dostała od ojca kilka miesięcy temu. Wraz z nią jechała jedna z bliźniaczek, Kurt oraz panna Xavier.
⠀⠀⠀⠀⠀⠀W szkole wcale nie było lepiej. Wszyscy mówili tylko i wyłącznie o porannym ataku. Uczniowie, a nawet nauczyciele rzucali krzywe wręcz pogardliwe spojrzenia w kierunku mieszkańców Instytutu. Zielonowłosa z trudem panowała nad chęcią przyłożenia komuś za takowe spojrzenie. Jean starała się ją uspokoić i opanować, co tylko jeszcze bardziej denerwowało dziewczynę. Podobnie czuła się Annabelle, denerwowały ją szepty uczniów, natarczywe spojrzenia. Niektórzy po prostu ich ignorowali, co było na rękę młodym mutantom. X-Meni z niepokojem zauważyli, że dzisiejszego dnia w szkole nie pojawili się członkowie Bractwa. Znaczyło to, że pewnie są gdzieś w środku całego tego chaosu.
CZYTASZ
just be normal | AU X-men: Evolution
Fanfiction❝ - Nie zastanawiałaś się jak to jest być normalną? Zwykłą dziewczyną, której największym problemem jest źle dobrany podkład, połamana szminka bądź pryszcz na środku czoła? - Nie. Nigdy nie będziemy normalni. Ani ja, ani Ty, ani nikt z nas. To n...