Wielki błąd

1K 56 3
                                    

-Sakura!- przeraźliwy krzyk mamusi wybudził mnie z przemyśleń. Odwróciłam głowę w stronę z której usłyszałam moje imię. Westchnęłam ciężko- rodzicielka z wściekłym wyrazem wymalowanym na twarzy szła w naszą stronę, w towarzystwie nieznanej mi pary starszego prawdopodobnie małżeństwa. Skierowałam wzrok na Tsutomu- w jego oczach wymalowany był czysty strach. Uśmiechnęłam się pod nosem- nawet taki buc jak on ma jakieś ludzkie uczucia. Niestety nie dane mi było cieszyć się tą wspaniałą chwilą- zostałam brutalnie chwycona za ramię i pociągnięta w stronę wyjścia.

-Mamo! Puszczaj!

-Słucham?! Najadłam się wstydu przez ciebie! Ty niewdzięczny bachorze! Natychmiast idziemy do domu, myjesz się i masz zmienić ubranie. Jak ty wyglądasz ! Jaki wstyd!

Słuchałam tych wywodów przez dobre pół godziny- czyli do momentu aż trafiłyśmy do mojego mieszkanka. Wpuściłam niechętnie matkę do środka- wiedziałam że czeka mnie paskudny dzień, rodzicielka jest osobą nieustępliwą a do tego zwraca uwagę na to, jak inni patrzą na naszą rodzinę. Według niej w tym momencie byłam niewdzięczną córką, która zhańbiła honor rodziny. A przynajmniej w jej mniemaniu.

-Jak mogłaś mi to zrobić niewdzięcznico! -jej głośny krzyk zapewne usłyszeli równiesz wszyscy mieszkańcy wioski.

-A co ja niby takiego zrobiłam- burknęłam nie patrząc się na kobietę.

-Spójrz na siebie ! Czy tak młoda kobieta idzie ubrana na omiai ?!

- Zapomniałaś dodać, że te omiai to wasz wymysł!- krzyknęłam rozeźlona.

- Jesteś naszą córką, więc mamy prawo wybrać tobie przyszłego małżonka! I nie krzycz na mnie ! Natychmiast masz iść się umyć, oraz doprowadzić do porządku! Boże co za wstyd... -matka siłą wcisnęła mnie do łazienki. Niechętnie weszłam pod prysznic, niestety nie miałam nic do gadania. Szybko wykąpałam się i wyszłam pomału z łazienki.

- Szybko nie ma czasu!- kobieta krzyknęła na mój widok. Założyłam bieliznę po czym mama rzuciła w moją stronę turkusowe kimono wyszyte letnimi kwiatami. - zakładaj, a ja zwiąże obi .

Pół godziny później szłam szybkim krokiem u boku matki ulicami konohy. Uczesana w niski kok, w kimonie oraz z lekkim makijażem prezentowałam sie- o zgrozo - całkiem nieźle. Marzyłam jedynie o tym by był to jedynie zły sen i że zaraz się z niego wybudzę. Niestety życie bywa okrutne , więc po kolejnych piętnastu minutach znalazłyśmy się pod elegancką restauracją. Westchnęłam w duchu i pewnie wkroczyłam do środka lokalu . Marmurowe podłogi oraz piękne stoliki i krzesła pokazywały już przy wejściu ,że jest to miejsce dla osób, które posiadają gruby portfel, lub kilka ładnych  zer na koncie w banku. Usiadłyśmy razem przy dużym stoliku. Po paru minutach wolne miejsca zostały zajęte przez starsze małżeństwo i Tsutomu Miyauchi. Chłopak ubrany w drogi garnitur, uczesany i pachnący mógłby właśnie startować na mistera japonii.
Był przystojny . Nawet bardzo. Ukradkiem posłał w moją stronę spojrzenie przepełnione nie nienawiścią.

- Przepraszam za wcześniejsze zachowanie mojej córki. Jest trochę nieokrzesana, jednak postaram się zmienić jej zachowanie oraz zadbam o to by kolejne spotkania przebiegały pomyślnie.- matka słodkim głosikiem zwróciła się w stronę państwa Miyauchi. Przez moment zemdliło mnie na dźwięk jej przepełnionego cukrem głosu.

- Och pani Haruno, to my powinniśmy przeprosić. Nasz syn obiecał zachowywać się odpowiednio do zaistniałej sytuacji, jednak nie dotrzymał obiecanego nam słowa.- rodzicielka chłopaka lekko skłoniła głowę w przepraszającym geście. Westchnęłam w myślach.

- Uważam że powinniśmy zjeść obiad razem a następnie zostawić młodych samych by poznali się lepiej. Przykro mi że mojego męża nie będzie dzisiaj z nami- został wysłany na misję w tak ważnym dniu - mama chwyciła kieliszek z wodą i wypiła spory łyk. Dopiero teraz zauważyłam jak cała złość i stres zaczął z niej schodzić. Niestety nie mogłam powiedzieć tego o sobie.

To mój pierwszy razOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz