15. Mama

1.9K 125 66
                                    

Gdy Yuri wreszcie wszedł do pokoju, to stracił niemal całą pewność siebie. W końcu co miał powiedzieć? Jak się zachować? Poklepać po głowie czy przytulić? Tyle pytań kłębiło mu się w głowie, że nawet nie zauważył jak dziewczyna wpatruje się w niego niesamowicie jasnymi, błękitnymi oczami, pod którymi wciąż widniały zaczerwienienia.

Postanowił więc podejść bliżej i usiąść na łóżku dziewczyny.

- Jestem beznadziejny, prawda? Nie potrafię być dobrym ojcem tak jak Victor. Nie wybiegłem ci na pomoc, gdy stałaś na scenie zszokowana, nie potrafiłem cię nijak nawet później pocieszyć. Ja chyba naprawdę nie nadaję się na ojca.

- Ale to właśnie ty tu jesteś. Nie Victor - zauważyła Akane.

- Tak... Masz rację. Wiesz, czasami... Nie, tak właściwie to w ogóle nie rozumiem tego człowieka. Nasza relacja jest bardziej skomplikowana niż myślisz. Niż ktokolwiek mógłby pomyśleć... Sam nie wiem jak nazwać naszą relację. Związkiem? Jeszcze nie tak dawno temu myślałem, że jestem hetero, a ostatecznie chyba wyszedłem na bi* - lekko się zaśmiał. - Chociaż... może już od dziecka miałem jakiś zapał do mężczyzn? Albo to po prostu przez to, że Victor kiedyś miał długie włosy i przypominał dziewczynę - ponownie się zaśmiał, czym nieco też rozbawił Akane, która wreszcie wyszła spod kołdry, wciąż mimo to uważnie słuchając wypowiedzi mężczyzny, który jednak nagle chwycił za niesforny kosmyk włosów Akane, by go poprawić. - Strasznie go przypominasz.

- Czy tylko dlatego mnie przygarnęliście? Bo go przypominałam..? Nawet jeśli pofarbowałam te durne końcówki... Wciąż przypominam tych mężczyzn, których nie powinnam.

- Akane?

- Nie... to... nic takiego.

Yuri chciał się dopytać o co jej chodziło, jednak nie był pewien, czy był odpowiedni na to moment. Poklepał ją więc po głowie.

- Dla mnie zawsze będziesz tą samą Akane, niezależnie od koloru włosów, zachowania, czy też tego co robisz w życiu. I naprawdę cieszę się, że mogę się nazywać twoim ojcem. No w teorii, bo w praktyce to mój tata jest twoim adopcyjnym rodzicem, ale całkiem blisko.

Akane mimo wszystko ponownie się zaśmiała, na co Yuri uśmiechnął się lekko. Sięgnął więc jeszcze ręką w stronę jej zaczerwienionych oczu, by wytrzeć resztkę łez.

- Kocham cię - szepnęła Akane, po czym wtuliła się w Yuriego, który początkowo zszokowany i niezorientowany w sytuacji, poklepał dziewczynę po głowie, mówiąc przy tym, że już wszystko dobrze.

Mężczyzna jednakże nie spodziewał się, że słowa "Kocham cię" od tej dziewczyny tak bardzo rozpalą jego serce, które dotychczas rozgrzewał jedynie Victor.

***

Już następnego dnia Akane była krzepka i gotowa do następnego występu, tylko i wyłącznie dzięki pomocy Yuriego i tej kochanej grupki osób, które stały przy drzwiach i zastanawiały się co zrobić, by ją pocieszyć. No i nie można także zapomnieć o Lilii i Yakovie, którzy opierniczyli ją później za to naganne zachowanie. Głównie Lilia opierniczyła. Dziewczynę zamartwiały jednak dwie rzeczy, czy też dwie osoby, które się do niej nie odzywały. Mianowicie chodziło o Victora, który już samym wzrokiem pokazywał, że jego myśli wędrują gdzieś dalej, niż jego świadomość; oraz Yurio, który jednakże po prostu założył kaptur od bluzy i zbywał nawet Otabeka, mówiąc, że nie ma nastroju na rozmowy. Akane czuła się z tym wyjątkowo źle, zwłaszcza że doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że to przez nią się tak zachowują.

Mimo to, starała się jednak skupić na tym, by jak najlepiej wypaść w zawodach. Nie chciała odpaść przez zwykłe sprzeczki... nawet jeśli były one między osobami na których jej zależy.

Tancerka || Yuri on Ice ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz