Gdy reszta zobaczyła jak Victor i Yuri idą razem, trzymając się za ręce; w stronę pokoju Akane, to natychmiast się tym zainteresowali. Poszli więc za nimi.
***
- A powiedz mi, Akane, co ty robiłaś przez te wszystkie lata? Bo ciągle tylko mnie tak wypytujesz, a sama nic o tobie nie wiem.
- Przez dziewięć lat byłam w sierocińcu. Przygarnęły mnie nawet dwie rodziny. I obie zrezygnowały po okresie próbnym... Ale to nic, bo ostatecznie zaadoptowała mnie rodzina Katsukich i Victor.
- To dobrze, ale już nie musisz się o nic martwić, ponieważ twoja mamusia wszystkiego dopilnuje i wrócisz do mnie, tam gdzie twoje miejsce.
Akane słysząc te słowa, poczuła wątpliwości. Nie chciała zostawiać Victora i Yuriego. To w końcu była jej...
- A dlaczego przyjechałaś do Meadowlands? - dziewczyna zmieniła temat, próbując nie myśleć o słowach matki. - To daleko od Japonii...
- Jak to dlaczego? Zobaczyłam swoją córeczkę w telewizji i chciałam się z tobą zobaczyć i oczywiście zabrać do siebie. Wiesz... - przejechała dłonią po jej włosach. - Naprawdę wypiękniałaś. Nabrałaś idealnych kształtów... Ile to już lat? Trzynaście?
- Czternaście... - poprawiła ją zmieszana Akane.
- Czternaście... Tak... To dobry wiek. - Zakręciła kosmyk jej włosów na palcu. - Twoje włosy tak bardzo przypominają mi twojego ojca... są śliczne. Czyste srebro.
- Mojego... ojca..? Victora?
- Victora? Jakiego Victora? Oczywiście mówię o twoim biologicznym ojcu.
- Ale... to Victor jest moim...
Wtem przez drzwi wparował chwilę temu wspomniany Victor, razem z Yurim. Oraz resztą, która czaiła się gdzieś z tyłu w razie potrzeby.
Akane ucieszona ich widokiem już miała coś powiedzieć, jednak nagle została przyciągnięta do piersi matki.
- A wy co sobie myślicie, wpadać tu tak nagle?! Nie widzicie, że matka rozmawia z córką?!
- Problem jest tylko taki, że ty już od dawna nie jesteś jej matką - powiedział poważnie Yuri.
- Słucham?! - kobieta się oburzyła. - To przecież oczywiste, że jestem jej matką! Urodziłam ją!
- To, że ją urodziłaś wcale nie znaczy, że jesteś jej matką. Co najwyżej możesz zaznaczyć, że jesteś jej biologiczną matką. Prawdziwa matka nie musi nią być tylko dlatego, że urodziła dziecko. Prawdziwa matka powinna kochać swoje dziecko, nawet jeśli nie jest biologiczną matką. Zawsze - powiedział Victor, patrząc wprost na Akane.
- Ale ja ją kocham!
- Mamo? - spytała Akane.
- Nie bój się skarbie, nie zabiorą mi cię.
- Zabiorą? Sama ją oddałaś - stwierdził słusznie Yuri. - Akane... Musisz przejrzeć na oczy. To już nie jest twoja mama. Prawdziwa matka nigdy nie oddałaby od tak swojego dziecka do sierocińca, chyba że miałoby to być dla jego dobra. Twoja matka jednak to zrobiła dla własnej wygody, gdyż wolała jakiegoś mężczyznę.
- Ma... mo...? - Akane oderwała się od kobiety i zaczęła się coraz bardziej oddalać od niej oddalać. Ta jednak nagle chwyciła dziewczynę za rękę.
- To boli! - krzyknęła Akane. Wszyscy chcieli już biec jej na pomoc, jednak nagły wybuch kobiety ich zatrzymał.
- A co wy możecie wiedzieć?! Gówno! To moja córka! Nie odbierzecie mi jej! - ponownie przycisnęła ją do siebie, niczym drapieżnik upolowane zwierzę. - Jest moja!
![](https://img.wattpad.com/cover/141084737-288-k418406.jpg)
CZYTASZ
Tancerka || Yuri on Ice ✓
FanficYurio wygrał zawody, jednakże jego treningi na tym się nie zaprzestały. Pewnego dnia, gdy blondyn przychodzi na lodowisko, spotyka tam dziewczynę. Dziewczynę o srebrnych włosach z czerwonymi końcówkami, które kolorem tak bardzo przypominają mu Victo...