pov. Kageyama
Umówiłem się z Hinatą na nocowanie z środy na czwartek u niego. Dzień, podczas którego wyczekiwałem wizyty u chłopaka minął mi znakomicie, czułem, że między mną, a Shouyou zdecydowanie się polepszyło.
Teraz powinno być tylko lepiej.
Wracając z treningu rozmawiałem z Hinatą o tym, co będziemy robić. Wymyślaliśmy tysiąc pomysłów na minutę. Zakodowałem sobie to, że na pewno będziemy oglądać mecze, horrory oraz najgłupsze filmy, jakie istnieją, drzeć mordę na karaoke, obżerać się... nie jesteśmy najromantyczniejszą parą, jak widać. Jednak cieszę się, że nie wszystko się między nami zmieniło. Trzymamy się za ręce, całujemy, ale nasze przyjacielskie relacje zostały. Podoba mi się to.
Wszedłszy do domu zastałem mamę. Była godzina 20, rzadko wracała tak wcześnie z pracy, oczywiście kiedy miała dzienną zmianę.
- Spakowałam ci plecak. Przygotowałam wam też kanapki.
- Nie musiałaś - rzuciłem - ale dziękuję.
Popędziłem do swojego pokoju, przeskakując przy tym kilka schodów na raz i zacząłem sprawdzać, czy mama na pewno wszystko spakowała. Upewniwszy się zgarnąłem jeszcze swoje spodenki od piżamy, następnie wyszedłem z sypialni. Pożegnałem się krótko z matką i zaraz znalazłem się na dworze.
pov. Hinata
Może się to wydawać dziwne, ale wyczekiwałem Kageyamy z twarzą przyklejoną do okna. Okropnie cieszyłem się na nasze pierwsze wspólne nocowanie (nie licząc tego, kiedy utknęliśmy na hali treningowej). Tobio zjawił się bardzo szybko. Uprzedziłem go otwarciem drzwi, zanim w ogóle zdążył zadzwonić na dzwonek.
- Cześć, znowu - przywitał się, następnie pocałował mnie w polik.
- Hejka, właź! - z radością zaprosiłem go do środka - jesteś głodny?
- Trochę.
- No to super, bo kupiłem mega dużo przekąsek!
- Ja w zasadzie też - powiedział, następnie poklepał swój plecak, który chwilę wcześniej zdjął.
- Chcesz coś z kuchni, czy idziemy od razu do pokoju?
- Możemy do pokoju.
- Okey! - zaprowadziłem go do sypialni, w której już znajdowały się przekąski przygotowane przeze mnie. Kageyama usiadł na łóżku i zaczął rozpakowywać swój plecak.
Mój pokój jest dość duży, ściany w nim są pomalowane na turkusowo; po prawej stronie od drzwi stoi spore łóżko, na przeciw którego znajduje się duża szafa, a obok niej biurko, na którym leży laptop. Zaraz przed drzwiami jest wyjście na niewielki balkon. Zwykle panuje tutaj bałagan, który nieco ogarnąłem ze względu na wizytę Kageyamy.
- Natsu już poszła do koleżanki . Co jemy najpierw?
- Wszystko - stwierdził Tobio kończąc rozpakowywanie swojego plecaka.
- A co chcesz oglądać?
- Co powiesz na mecz?
- A z chęcią! - przesunąłem stolik nocny tak, aby stał naprzeciw łóżka, następnie postawiłem na nim laptop i odpaliłem jakąś serię meczy. Kiedy wszystko było gotowe, rzuciłem się na łóżko. Kageyama położył się obok mnie, a ja otworzyłem pierwszą paczkę chipsów.
Seans przedłużył nam się do godziny 24. Postanowiliśmy, że przetrwamy bez snu do samego rana, więc chcąc oszukać zmęczenie - wypiliśmy po puszce energetyków.
CZYTASZ
To Tylko Przyjaźń || KageHina
FanfictionCzasami głupia sytuacja może doprowadzić do tego, że inaczej spojrzymy na świat. Tak już jest. Teraz podążam za mapą, która prowadzi do ciebie...