Day 5

5.3K 441 95
                                    

Na drugi dzień Jimin wrócił do szkoły. Jak zawsze otoczony przyjaciółmi spędzał przerwę na korytarzu. Kątem oka dostrzegał Yoongiego. Od razu było widać, że brunet dzisiaj nie jest nim kompletnie zainteresowany, wolał wygłupy z kolegami i kolejne nękanie młodszego od dwa lata chłopaka.

Yoongi zaś był nieświadomy, że na drugim końcu wąskiego, krótkiego korytarza z szarymi ścianami, stalowymi szafkami stoi jego ofiara, która ma zapewnić mu owocną przyszłość. Dopiero gdy zadzwonił dzwonek dostrzegł blondyna, który skanował go wzrokiem kiwając przecząco głową. Miał mu zaimponować, a takim zachowaniem tylko go od siebie odepchnął.

Niestety musiał iść na lekcję, matematyka była dla niego męką i jak by było tego mało musiał zająć miejsce w pierwszej ławce, bo opuszczał za dużo lekcji. Nauczycielka dobrze wiedziała, że to były wagary więc dlaczego miałaby go nie ukarać?

Co jakiś czas odwracał się za siebie zerkając na Jimina, miał ten komfort, że reszta paczki nie była zainteresowana sinusami, kosinusmi i innymi pierdzielusami więc zerwali się do domu. Widać było, że lekko onieśmielał blond chłopaka, a jednocześnie irytowała tym, iż jest obserwowany.

- Yoongi, może skupisz się na lekcji?- spytała wściekła nauczycielka dostrzegając zachowanie bruneta- Widzę, że Ci się nudzi więc zapraszam do tablicy, rozwiążesz działanie samodzielnie i chyba nie muszę Ci mówić, iż kolejna jedynka w twoim dzienniku sprawi, że zobaczymy się w sierpniu na poprawce lub w przyszłym roku w tej samej klasie- wyjaśniła stojąc nad nim.

Wiedział, że ma przerąbane, a wizja profesorki była jak najbardziej realna. Stanął przed tablicą i jak idiota wgapiał się w kompletnie niezrozumiały dla niego zapis. Na szczęście telefon matematyczki się odezwał przez co kobieta odwróciła swoją uwagę.

- Ja zaraz wrócę, to ważna sprawa, a ty za ten czas napisz rozwiązanie- warknęła w jego stronę i wyszła z klasy.

Bezradny chłopak oparł czoło o tablicę, normalnie cała klasa zaczęła by się śmiać, ale zbyt bali się tego szkolnego łobuza. Nagle chłopak poczuł delikatne uderzenie czymś twardym.

- Masz rozwiązanie, przepisuj zanim ta stara jedzą przyjdzie- jego oczom ukazał się blond chłopak, który otworzył swój zeszyt z gotowym rozwiązaniem.

Yoongi stał jak słup soli, było mu głupio, bo przecież to praca Jimina, to on ciężko uczył się na tak dobre oceny. Może raper jest wredny, a honor nie pozwalał mu na coś takiego. Wolał dostać kolejną jedynkę niż korzystać z czyjejś pomocy.

- Zabierz to, mam swoją godność- wyszeptał oczepując swoją grzywkę z białej kredy.

- Schowaj sobie tą godność w buty ty idioto, przepisuj to- Yoongi skrzywił się i powoli zaczął pisać na tablicy- Ja Ci podyktuje, będzie szybciej- dodała i przystąpił do działania.

Po dwóch minutach wszystko było skończone. Obaj zajęli swoje miejsce, na szczęście udało im się to na styk, bo starsza kobieta weszła do klasy.

Gdy zobaczył odpowiedni wynik na tablicy napisany przez najgorszego ucznia w klasie zamurowało ją.

- To napewno ty zrobiłeś?- spytała z niedowierzaniem, siadając za biurkiem- Odstaniesz trójkę, bo nie jestem pewna czy zrobiłeś to sam- wymruczała niezadowolona spoglądając na Jimina.

- Nadrobiłem zaległości- zaśmiał się i odwrócił w stronę wybawcy posyłając mu delikatny uśmiech, mówiący
" Dziękuję ".

Reszta lekcji minęła spokojnie dla rapera. Oczywiście jako pierwszy opuścił klasę gdy lekcja się skończyła. Stanął na boku i zaczekał na Jimina

- Dzięki młody, tyłek mi uratowałeś- wymamrotał pod nosem, uciekając wzrokiem.

- To za wczorajsze, świeże drożdżówki- uśmiechnął się i bez żadnego słowa więcej ruszył w stronę drzwi.

Yoongi uśmiechnął się widząc blondyna wychodzącego ze szkoły. Zrobiło mu się dziwnie miło, a co gorsza dzisiaj jest piątek czyli zobaczy tancerza za dwa dni, niestety dla niego straci sporo czasu dlatego zaczął już kombinować co zrobić żeby Jimin nie wykopał go z własnego domu gdy przyjdzie z niezapowiedzianą wizytą.
...

Fake Love || YoonMin ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz