Jimin nie mógł spać przez całą noc. Czuł się źle z tym, że tak fatalnie potraktował Yoongiego. Brunet nic złego nie zrobił, chciał go lepiej poznać, ale samotność, która doskwierała blondynowi doprowadzała go do szału, a brak rodziców był niczym gwóźdź do trumny.
Tego ranka jak zwykle wstał, umył się, ubrał i nałożył delikatny make-up. Bez śniadania wyszedł na ulicę małej wioski, błądząc po jej ciasnych i długich alejkach. Dużo myślał nad tym jaką miłą niespodziankę sprawił mu najbardziej popularny chłopak w całej szkole. Powinien był mu podziękować, a nie strzelić focha. Chciał go przeprosić i wtedy szczęście uśmiechnęło się do niego.
Przed nim stało pięciu chłopaków na czele z Yoongim, który opierał się o konar grubego dębu. Tancerz do końca nie wiedział co ma zrobić. Wstydził się do nich podejść, a jednocześnie zależało mu na rozmowie z Yoongim, który dostrzegł go z niewielkiej odległości. Brunet klepnął jednego z kolegów w ramię i ruszył w stronę Jimina, on zaś zaczął udawać, iż w ogóle go nie zauważył.
- Jiminie!- krzyknął gdy Park odwrócił się do niego plecami, chcąc wrócić do domu- Zaczekaj!- dodał podniesionym tonem, zatrzymując znajomego- Ej, przepraszam za wczoraj, ja nie...
- To ja przepraszam, nie powinienem był się tak zachować. Nic złego nie zrobiłeś, to mnie poniosło- przerwał, mówiąc co leży mu na sercu- Dziękuję za obiad- posłał mu uśmiech i bez żadnego słowa więcej, zaczął kierować się do domu.
- Jimin, zaczekaj no...- warknął pod nosem niezadowolony raper z zachowania swojego kolegi- W zasadzie to mam dla Ciebie niespodziankę- dodał, drapiąc się po karku gdy zdążył już dogonić blondyna.
- Niby jaką?- spytał podejrzliwie, unosząc brew.
- Chodź- Yoongi chwycił go za nadgarstek i bez słowa pociągnął w stronę lasu.
Szli w kompletnej ciszy przez kilkanaście minut. Jimin nie ukrywał tego, że jest nieco przestraszony. Nie wiedział po co tam idzie, co Yoongi chce zrobić i o jakiej niespodziance mówił. W końcu dotarli na miejsce. Park od razu zauważył małego pieska przywiązanego do drzewa.
- Chodzi o tego pieska?- spytał niższy po czym ruszył szybkim krokiem w stronę szczeniaczka.
- Znalazłem go tutaj dzisiaj, ktoś go zostawił, a ja nie mogę go zabrać. Wiem, że jesteś samotny, mieszkasz sam i pomyślałem, że może ty zabierzesz go do siebie. Szkoda go, a gdyby mój ojciec... Zabierz go ze sobą, proszę- Yoongi okazał dobre serce co zaimponowało Parkowi, który zajęty był odwiązywaniem sznurka od pnia drzewa.
- Ludzie to świnie- warknął pod nosem, biorąc tego uroczego pupila na ręce- Pewnie jesteś głodny maluchu- ucałował go w jego śliczne, małe uszko i przytulił do siebie- Jasne, że go zabiorę, ale mogłeś wcześniej się nim zaopiekować, albo przynieść go do mnie- burknął niezadowolony z postępowania bruneta.
- Tak, wiem, ale byłeś na mnie zły...
- Dobra, skończ- odszedł od rapera na kilka kroków i zaczął szeptać uroczym głosem do znalezionego maleństwa- Pójdziemy kupić Ci karmę- pogłaskał go po głowie- Idziesz z nami? Zrobię obiad, wynagrodzę Ci tym moje wczorajsze zachowanie- skierował się do Yoongiego, który poddał się i miał zamiar zostawić ich samych.
Na jego twarzy pojawił się uśmiech i ruszył za dwójką nowych przyjaciół.
Po godzinie cała trójka była w domu. Jimin kupił dwie miseczki, do jednej nalał wody, a do drugiej nasypał karmę. Maleństwo było strasznie głodne dlatego na jednej porcji pysznych chrupek się nie skończyło zaś dla siebie i bruneta przygotował Bibimbap*, który podał do stołu.
- Dziękuję- wymamrotał pod nosem lider grupy zaś Jimin nie ukrywał, że czuł zaskoczenie. Takie słowo od zimnego i aroganckiego rapera to cud.
- Nie ma za co- uśmiechnął się delikatnie i usiadł przy Yoongim.
- Wiesz jak dasz mu na imię?- spytał wyższy, spoglądając na szczeniaczka.
- Może...- chłopak chwilę się namyślił po czym podał swoją propozycję- Lazur?- powiedział pytająco patrząc na rapera.
- Biedny szczeniaczek- zaśmiał się słysząc to imię.
- No to jakie mondralo?- Jimin zirytowany oparł się o oparcie krzesła, wbijając wzrok w chłopaka.
- Holly- zaproponował na co blondyn lekko się uśmiechnął. Spojrzał na maleństwo wylegujące się w nowym, ciepłym łóżeczku i wrócił wzrokiem na Yoongiego.
- Pasuje mu- przyznał mu rację z uśmiechem na twarzy.
- Ehh... Muszę już iść Jiminie, mam sprawę do załatwienia- wstał od stołu i chwycił za talerz, który odłożył na kuchenny blat- Oj Holly, ty szczęściarzu- wymruczał do szczeniaczka, głaszcząc go po głowie- Aaa... Właśnie... Jutro mam mecz koszykówki na naszej hali w szkole o 12:00, może wpadniesz?- spytał, drapiąc się za uchem. Był lekko zawstydzony swoją propozycją, ale wsparcie Jimina bardzo by mu pomogło.
- Muszę jutro jechać do babci, ale może uda mi się dotrzeć na czas- odparł, ukrywając swoje zaskoczenie. Ciągle zastanawiał się dlaczego raper jest dla niego tak miły.
- W takim razie... Do jutra, mam nadzieję- posłał uśmiech w stronę Parka i opuścił jego dom nie ukrywając uśmiechu, okazującego jak bardzo się cieszy.
...
* Bibimbap- popularne danie kuchni koreańskiej. Bibimbap to ryż z warzywami, wołowiną i jajkiem, przyprawione pastą z papryczek chili.
CZYTASZ
Fake Love || YoonMin ✔️
FanfictionOn to popularny koleś w całej szkole. Łamacz kobiecych serc, inni niż wszyscy. Uważa się za najlepszego, ma za sobą piątkę przyjaciół. Ten drugi to miły i nieśmiały blondyn. Uroczy, słodki i zamknięty w sobie. Nigdy nie ufa ludziom. ... Zapraszam na...