Day 6

5.4K 388 243
                                    

Następnego dnia Yoongi poczekał na porę obiadową by potem pójść do niedrogiej restauracji i kupić obiad na wynos. Miał nadzieję, że w ten sposób Jimin przekona się do niego. W końcu wydał trochę pieniędzy.

Po niespełna dziesięciu minutach wędrówki stanął przed starą bramką niewielkiego i przytulnego domu swojej ofiary.

Zatrzymał się przed drewnianymi drzwiami i zastukał w nie dwa razy. Czekał trzy minuty, postanowił zapukać jeszcze raz co od razu poskutkowało. Przed nim pojawił się blond chłopak, z lekko rozczochranymi włosami.

- Yoongi- powiedział z zaskoczeniem, poprawiając jasne kosmyki włosów- Nawet w weekend od Ciebie nie odpocznę- zaśmiał się pod nosem, a brunet w tym czasie lekko podniósł przezroczystą siatkę do góry, pokazując koledze z klasy dwa, białe, szczelnie zamknięte pudełka z posiłkiem- Znowu będziesz mnie karmił?- uniósł brew do góry, a jego delikatny uśmiech nie schodził z jego ślicznej, pulchnej twarzyczki.

- Jeśli mnie wpuścisz to mogę Cię nakarmić własnoręcznie- puścił oczko do gospodarza i podał mu jeszcze ciepły obiad.

- A co kupiłeś?- spojrzał podejrzliwie, wąchając zapachy wydobywające się z opakowań.

- Kurczak z sosem słodko-kwaśnym i ryżem- na te słowa Jimin odsunął się tym samym, robiąc wejście dla rapera, do jego uroczego królestwa.

Brunet podążał za szczęśliwym chłopakiem prosto do jego drewnianej, niewielkiej kuchni. Podłoga wyłożona była starymi panelami, które miały coś w sobie, idealnie pasowały do wyposażenia, a białe ściany rozświetlały całe pomieszczenie.

Blondyn wypakował wszystko na blat kuchenny, wyciągnął dwa talerzyki i nałożył na nie smakowicie wyglądający obiad. Szybko podał do małego, okrągłego stołu ustawionego w kącie kuchni, przy którym już dawno zajął miejsce Yoongi.

- Chcesz się coś napić?- tancerz nie czekając na odpowiedź podszedł do szafki i wyciągnął dwie szklanki- Może być woda?- spojrzał na tamtego, który tylko kiwnął głową na TAK.

Rozlał zimny napój do szklanek i zajął miejsce obok gościa. Chwycił za widelec, który szybko został mu wyrwany.

- Miałem Cię przecież nakarmić- Jimin lekko poczerwieniał na twarzy. Coraz częściej myślał, że Yoongi nie jest draniem, gnębiącym innych, ale miłym chłopakiem z dobrym serce. Mimo to nie zamierzał mu szybko zaufać.

Yoongi nabrał nie wielką porcję i pokierował widelec w stronę pełnych, głębokich ust blondyna, które zwróciły jego uwagę. Były według niego delikatne, piękne i ponętne.

- Czemu nie jesz z kolegami?- wyrwał niższy o zaledwie jeden centymetr chłopak po przełknięciu niewielkiej ilości jedzenia.

- Może dlatego, że wolę z Tobą- odparł pod nosem lekko niezadowolony tym pytaniem.

Nie dość, że za wszystko zapłacił, pofatygował się by tu przyjść i stara się być miły to Jimin nadal był dla niego marudą. Czasami chciał odpocząć od całej paczki swoich kolegów. Powoli zaczął myśleć, że blondyn jest więcej wart niż tamta piątka.

Żeby nie słychać Parka, wziął kolejną porcję ryżu z sosem i kawałkiem kurczaka, podał mu do buzi, mając nadzieję, że na chwilę zapanuje cisza choć musiał przyznać, że głos tej uroczej kluski były dla niego muzyką dla uszu.

Siedzieli przy stole prawie godzinę. Gdy oboje skończyli, Yoongi oparł się o oparcie krzesła zaś Jimin zaczął sprzątać.

- Masz jakieś plany na dzisiaj?- spytał cichym głosem brunet, wpatrując się w chłopaka, stojącego tyłem do niego.

- Wieczorem jadę do babci, muszę się nią zaopiekować- odparł zmywając ostatni talerz.

- Jest chora?- poprawił się na drewnianym krześle i skupił całą uwagę na tym uroczym Skarbie.

- Jest już starszą kobietą i nie radzi sobie z różnymi pracami w domu, a przy okazji mogę sprawdzić czy bierze leki na serce i je kolację- wytłumaczył, odwracając się do rapera. Oparł się o szafkę kuchenną i uciekł wzrokiem do salonu.

- Czemu mieszkasz tu sam? Co z rodzicami?- Yoongi nigdy nie należał do wścibskich osób, ale był ciekawy kim jest ten blond chłopak.

- To trudna sprawa. Nie chcę o tym mówić- mimo sprzeciwu wyjawienia sekretu, wzrok rapera zaczął przeszywać go na wylot, tak jakby chciał żeby Park się wygadał- O jeju- wymruczał z niezadowoleniem w głosie- Lubię chłopaków, a im się to nie podoba, pasuje?- warknął na Yoongiego i wyszedł z kuchni.

Brunetowi zrobiło się przykro. Nie potrzebnie w ogóle zadawał mu te pytania. Wstał i poszedł śladami kolegi.

- To może ja już pójdę- wyszeptał pod nosem i skierował się w stronę drzwi- Przepraszam Jiminie- zakończył i wyszedł na zewnątrz.

Nigdy nie był mistrzem w nawiązywaniu nowych kontaktów. Z jednej strony uważał, że nic złego nie zrobił zaś później uznał, iż niepotrzebnie wtrącał się w życie tego chłopaka.
...

Po dłuższej przerwie jest rozdział
Mam nadzieję, że się spodobał i jeśli ktoś jeszcze nie wie zaczęłam nową książkę, którą będę traktować jako główne opowiadanie.

Po dłuższej przerwie jest rozdziałMam nadzieję, że się spodobał i jeśli ktoś jeszcze nie wie zaczęłam nową książkę, którą będę traktować jako główne opowiadanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Fake Love || YoonMin ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz