P I Ę Ć

673 37 2
                                        

Natalia

Zawsze, kiedy jest dobrze, wszytko musi się spierdolić. Upiłam łyk z mojej szklanki z winem, wstałam i poszłam do kuchni zjeść kolację.

Po jedzeniu poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku, wzięłam telefon, a druga ręką trzymałam moją szklankę, do której nalałam jeszcze trochę wina.

Po wypiciu jeszcze kilku szklanek zaczęła mnie boleć głowa.

Pomyślałam, że skoro nie mam co robić, to napiszę do Igora.

Ja:

Hejcia misiu <3<3<3

Igor:

Cześć
?

Ja:

No co?
O co ci chodzi z tym znakiem zapytania?

Igor

O chuj jej chodzi? Czemu wysłała te serduszka i nazwała mnie misiem? Pisała mi, że idzie się napić. Ale chyba nie tyle, żeby coś takiego odpierdalać. Chociaż picie samemu nigdy nie wróży nic dobrego. I tak w ogóle to wygląda na rozsądną. Chociaż nie. W ogóle nie wygląda na rozsądną.

Ja:

A ty nie nie powinnaś iść spać?

Po napisaniu wiadomości sprawdziłem godzinę. 2:57 Damn.

Natalia:

Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
A ty?

Ja:

Natalia idź spać

Nie wiem co mam o tym myśleć. Misiu? Czemu tak? Teraz będę cały czas o tym myśleć i nie usnę. Zajebiście. W sumie to nie wiem po chuj się przejmuję, ale inaczej nie umiem. Cholernie dziwnie.

Natalia

Zobaczyłam ostatnią wiadomość od Igora. Chyba naprawdę pójdę spać, chociaż głowa mnie napierdala.

Ja:

Dobranoc kocie <3

Odłożyłam telefon i ułożyłam się wygodnie do snu. Ku mojemu zdziwieniu zasnęłam bardzo szybko.

Igor

"Dobranoc kocie"

Że kurwa co? Co ona kurna pisze? Będę musiał to z nią wyjaśnić.

Natalia

Wstałam z ogromnym bólem głowy. Wzięłam telefon do ręki i włączyłam ekran. Dwunasta. Damn...

Poszłam do kuchni i wzięłam dwie tabletki przeciwbólowe.

Na blacie zobaczyłam połowę butelki z wódką i pustą butelkę po winie. Trochę przesadziłam. Ale tylko trochę.

Poszłam do łóżka i się położyłam. Nie mam na nic siły. A przecież o 16:30 mam odebrać dowód. Damn...

Mój odpoczynek przerwał dzwonek mojego telefonu.

-Halo? - zapytałam lekko nieprzytomna.

-Cześć. Możemy się dzisiaj spotkać? - zapytał. To był Igor.

-Hej. No nie wiem. Jestem... Yyy... Trochę zmęczona. - powiedziałam bardzo niepewnie. Nie chciałam mu kłamać.

-Ta zmęczona. Gówno prawda. - powiedział i rozłączył się. Był wkurwiony. Wiedziałam, że kłamać mu, to nie jest dobry pomysł.

Zaufaj Mi // ReToOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz