Luke Hemmings
Minął już tydzień od incydentu z pomyleniem domu. [I.T.P] miała niezły ubaw. Śmiała się z tego nawet teraz. Siedziałyśmy teraz w salonie. Ona robiła sobie manicure ,a ja oglądałam telewizję.
-Ale jakby nie patrzeć poznałam mojego sąsiada. Nawet nie wiedziałam ,że ktoś tam mieszka.-powiedziała chichocząc. Ja spojrzałam na nią niedowierzając.-No co? Ale jak mam być szczera to ten nowy sąsiad jest przystojny.-prychnełam. -Ale idiota! Zamiast zadzwonić na policję czy gdzieś i powiedzieć "zabierzcie mi tego trupa z ogródka ,bo tu jakiś leży" ,to ten go zakopał. No idiota. -skomentowała film, a ja zaczęłam się z niej śmiać.
Po chwili usłyszałyśmy dzwonek do drzwi.
-Idź otwórz.-powiedziała [I.T.P] po czym wróciła do malowania paznokci. Niechętnie wstałam z kanapy i udałam się do drzwi wejściowych. Otworzyłam po czym zobaczyłam chłopaka ,któremu weszłam do domu.
-Eee... cześć.-powiedziałam zaskoczona. Uśmiechnął się do mnie ,co odwzajemniłam już pewniej.
-Hej. Przyszedłem pożyczyć cukier.
-Tak jasne. Chodź.-zaprosiłam go do domu po czym udałam się przez salon do kuchni. Chłopak poszedł za mną. Zaczęłam przeszukiwać szafki gdy do kuchni weszła [I.T.P] ,spojrzała na chłopaka i na mnie. Uśmiechnęła się do niego co on odwzajemnił.
-Gdzie masz cukier? -zapytałam ignorując jej pytające spojrzenie.
-Tutaj.-powiedziała po czym wyciągnęła z szafki cukier ,wzięła dlugopis napisała coś na nim i podała chłopakowi.-Nie musisz oddawać. Nie dziękuj. -powiedziała mrugając do niego.
-Dzięki-uśmiechnął sie po przeczytaniu tego co napisała dziewczyna. Po chwili wyszedł.
-Co mu napisałaś?-zapytałam [I.T.P] ,ta spojrzała na mnie i uśmiechnęła się.
-Twój numer telefonu...Ashton Irwin
To będzie już druga lekcja u mojego korepetytora. Jest całkiem spoko ,dobrze tłumaczy ,ale nie podoba mi się jak na mnie patrzy. Wydaję się zbyt natrętny. Próbuje się czegoś o mnie dowiedzieć na siłę. Nie zrezygnuje z tych korepetycji dlatego ,że dobrze tłumaczy i dostaje teraz dobre oceny z chemii. Jechałam już chwilę na mojej deskorolce. Gdy byłam już pod domem ,usiadłam na murku ,ponieważ zostało mi jeszcze trochę czasu. Wyjęłam telefon i napisałam do mojej bff. Dziewczyna bardziej się ekscytuje moimi zajęciami. Powiedziałam jej o moim korepetytorze i Ashtonie ,a ta już dostała bzika wymyślając miłosne historię. Jak nie z korepetytorem to z Ashtonem. Powiedziała ,że to jest miłość od pierwszego wejrzenia i już nas shipuje. W sensie mnie i Ashtona. Po chwili postanowiłam wejść do mieszkania. Drzwi były otwarte ,więc Ashton za chwilę miał wychodzić. Nie patrząc przed siebie weszłam w drzwi ,uderzając przy tym w kogoś.
-Przepraszam...-powiedzieliśmy w tym samym momencie. Jak się po chwili okazało wpadłam na Ashtona. Uśmiechnął się do mnie szeroko co odwzajemniłam.
-Część [T.I.]-powiedział po czym się przesunął.
-Część...
-O... [T.I] ,w końcu jesteś. Dzisiaj jeszcze przerabiamy bilansowanie.-wtrącił się korepetytor w naszą rozmowę uśmiechając się pewnie.
-Tak... dobrze... Część Ash-powiedziałam po czym weszłam do domu.
-Część...