Pierwsza kłótnia cz2

80 5 0
                                    

Ashton Irwin

To już kolejny raz ,kiedy Ash odwołał naszą randkę ,ponieważ spotkał się ze swoją byłą. Cały czas gdy my mamy się spotkać to mówi ,że jego byłą rzucił kolejny chłopak i ona to bardzo przeżywa ,więc powinien przy niej być. Rozumiem ,że ma ze swoją byłą przyjazne kontakty ,ja sama mam takie ze swoim byłym ,ale jednak mam dla niego czas.
Leżałam na kanapie ,po raz kolejny w tygodniu objadając się słodyczami i oglądając seriale. Po chwili usłyszałam jak ktoś wchodzi do mojego domu. Moja mama była w pracy ,a jedyna osoba ,która wchodzi do mojego domu bez pukania to Ashton. Wiedziałam ,że zaraz tutaj przyjdzie ,więc odpuściłam sobie wstawanie z kanapy aby go powitać. 
-Hej skarbie. Naprawdę cię przepraszam ,ale nie mogłem przyjść szybciej bo...
- Byłeś ze swoją byłą. - powiedziałam nawet nie zwracając na niego uwagi. Spojrzał na mnie zmieszany ,po czym podrapał się po karku i usiadł koło mnie na kanapie. 
-No tak... ale ja ci to wynagrodzę.-powiedział pewny siebie po czym uśmiechnął się promiennie do mnie. Parę dni temu jeszcze bym mu uległa ,ale nie dziś. Nie będę robić już z siebie idiotki.
-Nic od ciebie nie oczekuje Ashton.-powiedziałam ozięble po czym wstałam z kanapy i podeszłam do półki z książkami aby wybrać sobie jakąś do czytania. Ash spojrzał na mnie zdziwiony. 
-Jak to? Przecież jestem twoim...
-Właśnie o tym chciałabym porozmawiać. Nie jestem pewna czy chcę abyś był dalej moim chłopakiem.
-Co? Jak? Ale przecież.. Nie możesz..
-Oczywiście ,że mogę , nie mam zamiaru przeszkadzać ci w twoim życiu. Zdecydowanie wolisz spędzać czas ze swoją byłą ,a ja nie będę ci robić przeszkody.
-Ale ja wole z tobą spędzać czas.
-Nie kłam Ashton ,zastanów się czego tak naprawdę chcesz ,a teraz wyjdź z mojego domu.-powiedziałam po czym od razu udałam się do łazienki aby na niego już nie patrzeć. Jeszcze chwila w jednym pokoju z nim i już bym mu uległa. Jak wyszłam z łazienki ,jego już nie było.

Calum Hood

Siedziałam w moim małym biurze w domu i sprawdzałam kartkówki z genetyki. Musiałam na tym trochę posiedzieć ,bo w większości kartkówek nie mogłam się rozczytać. Zastanawiam się jakim cudem oni są w tej klasie skoro nie umieją poprawnie napisać słowo ,,Mogłam,,. Po chwili usłyszałam ,jak ktoś jest w mojej kuchni i okupuję mi lodówkę ,a wiedziałam to dlatego ,że moja lodówka zaczyna pikać jak jest otwarta ponad dwie minuty ,aby się nie odmroziła. Nie zwróciłam na to zbytniej uwagi i dalej sprawdzałam kartkówki. Nagle ktoś wszedł do mojego pokoju i po chwili oparł się koło mnie o moje biurko. Nie spojrzałam na niego ,ale po zapachu wiedziałam ,że to Calum. 
-Mam dwa bilety na dzisiaj do kina ,grają jakieś filmy fantastyczne ,na pewno będzie Harry Potter ,więc kończ to i zbieraj się.-powiedział kładąc na kartkówce ,którą właśnie sprawdzałam bilety. Zdjęłam je o położyłam na biurku.
-Calum ,ja..
-No nie mów ,że nie możesz!-krzyknął w moją stronę.
-Nie krzycz na mnie Calum ,pracuję.-powiedziałam spokojnie.
-Jak mam na ciebie nie krzyczeć ,skoro w ogóle nie spędzasz ze mną czasu. 
-Przecież widzisz ,że jestem zajęta!
-Zostało ci do sprawdzenia trzy kartkówki!
-I jeszcze prace klasowe!
-To po co robisz tyle kartkówek?
-Żeby mieli jakieś oceny ,ostatnio spędzaliśmy ze sobą czas.
-Ta ,tydzień temu! Może skoro tak ci obojętne jak spędzamy ze sobą czas ,to po prostu damy sobie spokój!
-Dobrze!
-Dobrze!-po chwili usłyszałam tylko trzaśnięcie drzwiami.


5 Second Of Summer || Preferencje Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz