Luke Hemmings
Nie wiem dokładnie jak to się stało ,że spadłam ze schodów. Najprawdopodobniej potknęłam się o buty zostawione przez mojego kochanego brata. Jestem już w tym szpitalu dwie godziny. Zanim mnie przyjęli trochę minęło ,później jeszcze musiałam opowiedzieć co się stało i musieli mi nastawić rękę. Bardzo bolało ,ale przeżyłam. Mama do mnie zadzwoniła ,że był u niej Luke i zaraz tu będzie. To w sumie dobrze. Zabierze mnie do domu i nie będę musiała płacić za taksówkę. Muszę teraz czekać na poczekalni aż przyjedzie po mnie Luke. Wypis już dostałam ,więc trochę się niecierpliwię. Wyjęłam telefon z torebki i sprawdziłam godzinę ,siedemnasta piętnaście. Za parę minut powinien być tu Luke. Postanowiłam sprawdzić Instagrama. Było parę fajnych postów ,którym dałam serduszko. Odłożyłam telefon do torebki po czym podeszłam do tablicy z ogłoszeniami. Same nudy.
-[ T.I.] !- usłyszałam po chwili krzyk Luke ,który wbiegł do szpitala. - Co się stało?- Krzyknął do mnie biegnąc w moją stronę.
-Tak. Tylko mam złamaną rę... -Nie zdążyłam powiedzieć ,ponieważ wpił się w moje usta. Momentalnie oddałam pocałunek.
Michael Clifford
Siedziałam w moim pokoju czytając mój ulubiony romans. Kocham tą książkę. Nie czytam zbyt wiele romansów ,ale ten skradł moje serce. Czytam go już trzeci raz. Nie jest mdły i taki jak wszystkie. Jest po prosty idealny dla mnie. Specjalnie wyłączyłam telefon aby mieć chwilę ciszy dla siebie. Niestety ale ktoś postanowił złożyć odwiedziny mojej rodzinie. Nie chciało mi się wstać ,więc otworzenie drzwi zostawiłam mojej mamie. Nie było słychać już dobijania się do drzwi wejściowych ,więc uznałam ,że moja mama wypełniła swe zadanie. Po chwili ktoś wszedł do mojego pokoju i od razu rzucił się na moje łóżko koło mnie. Spojrzałam na czerwonowłosego ,który się do mnie uśmiechał.
-Hej.-powiedział cicho przytulając się do mojej poduszki.
-Hej. Co tu robisz?-zapytałam chłopaka.
-Nudziło mi się w domu. Co czytasz?
-Czytałam.-poprawiłam go.
-A.. czyli ci przeszkodziłem. Czytaj na głos.-powiedział. Widać ,że był trochę niewyspany.
-Nie... posiedze z Tobą.
-Poczytaj mi.-powiedział błagalnie składając ręce jak do modlitwy.
-Ok. Więc...-spojrzałam na chłopaka ,który cały czas na mnie patrzył.- "Dziewczyna spojrzała na chłopaka. Nie wiedziała dlaczego za nią pobiegł. Dziewczyna uważała ,że nic ich nie łączy. Chłopak patrzył na nią swoimi dużymi ,zielonymi oczami. Tak pieknymi dla dziewczyny. Mężczyzna nie odwracając wzroku z dziewczyny uczynił małe ,niepewne kroki w jej stronę. Patrzyła na niego niepewnie po czym zrobiła to samo. Stali jeden krok od siebie. Chłopak od zawsze był bardziej pewniejszy siebie. Zbliżył się do niej po czym nie było prawie żadnego miejsca między nimi."-przeczytałam patrząc w oczy chłopaka. On patrzył na mnie tak samo. Po chwili zbliżył się do mnie. Dzieliło nas od siebie parę centymetrów. Michael spojrzał na moje usta po czym znów na moje oczy. Trochę się odsunął ,jednak nadal byliśmy blisko siebie.
-To pocałujesz mnie w końcu czy mam czytać dalej?-zapytałam chłopaka ,na co on uśmiechnął się do mnie i musnął moje usta swoimi.