Ashton Irwin
Dzisiaj miałam jakieś dziwne opory co do pójścia na korepetycje. Czułam ,że coś się stanie. Z Ashtonem bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Nie jestem pewna co do swoich uczuć co do niego. Wiem ,że dobrze mi jest jak jesteśmy przyjaciółmi ,ale czasem chciałabym czegoś więcej. Nie wiem nawet czy by coś z tego wyszło. Nawet nie wiem czy on coś do mnie czuje. Takimi myślami zawalałam sobie głowę gdy jechałam na deskorolce do korepetytora. Jedna uliczka ,parę zakrętów i już jestem pod jego domem. Zeszłam z deskorolki po czym pewnie weszłam do domu korepetytora. Na korytarzu stał już korepetytot i Ashton. Obydwoje się do mnie uśmiechnęli.
-Hej [T.I.]. Jak się czujesz? Ładnie dzisiaj wyglądasz.-powiedział pewnie mój korepetytor po czym podszedł do mnie i pewnie przytulił. Byłam chwilę zaskoczona ,ale po chwili odwzajemniłam uścisk.
-Dobrze. Dziękuję.-powiedziałam odsuwając się od niego.
-No... to już chodźmy do salonu. Ashton ty już możesz iść.-powiedział po czym odważył drzwi od salonu jednak nie wyszedł. Ashton kiwnął głową. Podszedł do mnie po czym namiętnie mnie pocałował. Byłam chwilę zaskoczona ,ale po chwili odwzajemniłam pocałunek. Odsunął się i uśmiechnął mrugając do mnie okiem. Po chwili wyszedł.
Calum Hood
Od kiedy zaczęłam pracować w szkole nie mam zbytnio czasu. Ani dla siebie ,ani dla Caluma co bardzo mu przeszkadza. Często robi mi o to awantury ,ale zawsze kończy się śmiechem. Nigdy sie nie poklóciliśmy tak poważnie. Calum ostatnio bardzo często próbuję mnie wyrwać z domu. Nigdy mu się to jeszcze nie udało. Często obwinia moją pracę o to ,że nie mam dla niego czasu. Tak ,to przez pracę nie mam dla niego czasu ,ale moja praca jest ważna i mogę tak po prostu przestać pracować. Rozmyślałam sobie sprawdzając karkówki z biologii. Jaki idiota piszę Jakub przez "P"?
-Hej.-krzyknął Calum wpadając do mojej klasy. Po chwili jego ręce unięśnione w górę opadły. Było już po lekcjach ,a ja chciałam jeszcze popracować. -No nie wierzę. Dziewczyno jest piątek. Rzuć to wszystko i choć raz chodź ze mną do kina czy gdzieś. -powiedział siadając na moim biurku.
-Przykro mi Calum ,ale nie...
-Ale nie mogę dzisiaj ,jestem zajęta.-powiedział Calum parodiując mnie. Wywróciłam oczami.
-Calum ,robię naprawdę ważną rzecz.-próbowałam mu wytłumaczyć.
-Co jest tą bardzo ważną rzeczą?-zapytał patrząc mi w oczy.
-Sprawdzam testy jednej z klas. W poniedziałek muszę im dać te testy ,ponieważ mija dwa tygodnie od napisania testu. Jest to ważny test ,ponieważ jest to test wstępny do...-przerwał mi po chwili schylając się w moją stronę i całując mnie. Był to bardzo delikatny pocałunek.
-Pomogę ci ,a później pójdziemy do kina.-powiedział zabierając mi połowę kartek i biorąc długopis.