Na widok demona Druidka przegryzła swą wargę wprowadzając się w stan amoku, po czym przetarła swe czoło ubłoconym rękawem, tym samym strącając z niego krople zimnego potu oraz resztki zakrzepłej, szkarłatnej krwi. Po chwili zacisnęła zęby, mówiąc głosem przepełnionym uczuciami którymi były: determinacja i nienawiść. To drugie uczucie emanowało od niej aż nazbyt wyraziście- jej wzrok skierowany był na złowieszczy portal, a słowa, które wypowiedziała wprowadziły Ariqierę w stan osłupienia, rozśmieszając samego demona:
-- Ośmieliłeś się zerwać nasz pakt przebrzydła kreaturo?! Miałeś zabrać jedynie moją duszę, a fizyczną powłokę zostawić w spokoju, pogrzebaną głęboko w druidzkiej kaplicy, pośrodku Iterilijskiego lasu! Uwierz, iż my druidzi, mamy wiekową pamięć, dzięki której potrafimy wyczekać na najodpowiedniejszy moment. Przysięgam, iż postawię ci najznakomitszą zemstę, w porównaniu do której nawet największy koszmar, będzie ci się zdawał błahostką! Więc nie próbuj marzyć o bezbolesnej śmierci, gdyż dopóty żyję, to dopilnuję abyś jej nie zaznał. Jednak poniekąd jestem ci wdzięczna, bo aby utrzymać moje ciało pod kontrolą, zwróciłeś mu część mej duszy. Ma druidzka dusza zdążyła się wykurować i pod wpływem zewnętrznego impulsu, zerwać resztki zaklęcia, mającego na celu utrzymać mnie w służalczej formie- Kobieta chwyciła swój kostur, wykuty z przedwiecznych korzeni drzewa życia oraz resztkami sił wstała aby spojrzeć z pogardą na swego oponenta. Mimo tego, iż demon zdawał się poruszony jej słowami, druidka nie otrzymała żadnej odpowiedzi. Chwilę później piekielny wiatr zerwał się niespodziewanie niczym sztorm. Gdy wicher przybrał na sile, paszcza demona wykrzywiła się w złowieszczym uśmiechu, a łuski pokrywające jego ciało zalśniły czerwonym promieniem. Wszystko wokół pokryła wyrazista czerń zmieszana z tajemniczą, czerwoną cieczą, która uniosła się pod wpływem wiatru tuż nad polem walki...
-- Eltuzed!- Oczy Ariqiery zalśniły w mroku, a jej skrzące się błękitnym i białym płomieniem ostrze rozerwało ciemność oraz część ciemnych chmur i mgły, odsłaniając gwieździste niebo, walka trwała bowiem już tyle czasu, iż zapadła noc. Księżniczka z obrzydzeniem i zniesmaczeniem rzekła, opierając swe kunsztowne ostrze na ramieniu:
-- Ładnie to tak gnębić samotną, a do tego ranną kobietę?! Moja duma nie zezwala mi bezczynnie spoglądać na tę jakże bez honorową walkę!- Zaraz po wypowiedzeniu tych słów, na Ariqierę rzuciły się Dwa poskręcane ghule, jednakże ich atak napotkał potężną kontrę ze strony mistrza szermierki, który mierzył się z fechmistrzami, których sława wychodziła daleko poza mury jej rodzinnego, świetlistego miasta- Fakariny. Mistrzowski ruch smukłego, a zarazem masywnego ostrza, rozciął je wpół zabarwiając ziemię czarną, lepką oraz toksyczną cieczą. Wnętrzności ghuli wyparowały niemalże od razu po zetknięciu z mieczem, jednocześnie tworząc gęstą, czarną parę, która ograniczyła widoczność bohaterów do minimum. Toksyny zawarte w wnętrznościach kreatur osłabiały witalność każdego, kto znalazł się w ich zasięgu, który rozpościerał się w błyskawicznym tempie wzdłuż całego pole bitwy.
-- A więc te dwumetrowe, tłuste oraz poskręcane poczwary, właśnie taki miały cel? Myślałam, iż jedynie bezmyślnie nacierają, mając na uwadze pozbawić mnie zdolności do walki. Jesteś przebieglejszy niż się spodziewałam, parszywy demonie...- Nagle, niespodziewanie za plecami księżniczki zabłysnęły dwa plugawe ślepia, a ogromne odnóże zakończone wykrzywionym, cienistym ostrzem przejechało wzdłuż ukrytej pod niepozornym ubiorem księżniczki, onieśmielającej, świetlistej zbroi. Ostrze zostawiło ogromną, czarną szramę na dotychczas nieskazitelnej, anielskiej stali. Pomimo tego, iż stal ta miała zaledwie półtorej cala grubości, to była tak doskonale sprasowana, że potrafiła zatrzymać nawet cios z dwu-tonowym naciskiem na centymetr sześcienny. Jednakże siła uderzenia była tak potężna, że odepchnęła ofiarę na odległość ponad dziesięciu stóp, tym samym zwalając ją na ziemię. Szczęśliwie jej skrzydła nie ucierpaiły, amortyzując upadek księżniczki.

CZYTASZ
Fakarina: Wyrok mroku
ФэнтезиŚwiat pogrążony został w wojnie totalnej, a głód i plagi stały się porządkiem dziennym. Światłość przygasa, bogowie przeszli do odległej historii. Zdaje się, że nikt nie stoi na straży porządku i równowagi. Jednak wtem, w stolicy pojawiają się dwaj...