* KARMA*Następnego dnia rano starałem się złapać gdzieś Nagisę ale jak na złość unikał mnie przez cały dzień. Około godziny szesnastej sam z siebie przeszedł do mnie. No tak praca się kończy do się trzeba odmeldować szefowi że się idzie. Ale jednak coś mnie zaciekawiło a mianowicie wyraz jego twarzy. Wyglądał jak by był czymś przejęty. Od ruchowo wstałem i podeszłem bliżej sam nie wiem czemu to zrobiłem.
- Karma - powiedział to tak cicho i smutno że aż coś mnie ścisnęło w środku. Ale czemu mam taką reakcję?
- O co chodzi?
- Wygłupiłem się wczoraj prawda?
Cały czas miał spuszczoną głowę widać że żałuję tego co powiedział.
- Wcale nie.
Czemu to powiedziałem. Ale ja tak myślę na prawdę pierwszy raz usłyszałem te słowa tak szczere. Od Ajen nigdy ich tak prawdziwych nie słyszałem u niej nie raz to było jakby wymuszane.
- Co? Karma? Czemu?
- Bo to co mówiłeś było szczere tak? To te słowa są dla ciebie jak i dla mnie ważne.
Stał jak oniemiały nie wiedział co się dzieje. Sam jestem w szoku tego co powiedziałem.
Podszedłem do niego i przytuliłem. No nie powiem nie tylko on ale i ja nie wiem co się teraz dzieje. Pierwszy raz go przytuliłem. Przez ten czas co mieliśmy ze sobą bliskie relacje nigdy ale to nigdy go tak nie potraktowałem. Ja okazałem mu uczucie. Czyli je mam tak?
- K-Karma co...?
- Nagisa mam prośbę. Czy możesz nie odsuwać tych uczuć do mnie?
Brawo Karma! Kto kogo prosi o takie rzeczy? Chyba tylko skończy frajer jak ty.
- Ale czemu? Ja cię już nie rozumiem.- powiedział odsuwając się ode mnie.
Chwila prawdy trzeba to jakoś ładnie sformułować.
- Bo ja chcę to przemyśleć. Ja nie chcę cię tak odrzucać. Proszę.
- Czyli ty w cale nie.... stop. Chcesz powiedzieć że..... że mam u ciebie jakieś nikłe szanse?
Może daje mu nikłe szanse ale muszę to przemyśleć dokładnie. Sam muszę się dowiedzieć co tak na prawdę czuje.
- Tak tylko to na razie.
- W porządku. Skoro to dla ciebie takie ważne to dam ci czasu tyle ile potrzebujesz. Ale jest jeden....haczyk.
- Jaki?
- Twoja ŻONA? To chyba oczywiste?
No racja jest jeszcze ona. Muszę to wszystko dobrze poukładać.
- Z resztą masz o czym myśleć. Zostawię cię z tym wiesz czemu. I idę do domu. Pa pa.
- Cześć.
Tylko tyle byłem w stanie powiedzieć. Mam trochę na głowie ale dam radę. Zebrałem się i poszedłem na dół do auta i pojechałem prosto do domu.
*TIME SKIP*
Siedzę na kanapkę i myślę co robić. Jestem sam przywykłem do tego Ajen nie ma jest na zakupach. A ja mam co raz większe wątpliwości co do naszego małżeństwa. I coraz więcej myślę o Nagisie on chyba faktycznie mi się zaczął podobać. Jakie to wszystko popierdolone.
Czy gdy by nie pojawił się w moim życiu to dalej żył bym w tym sztucznym małżeństwie? Oj Nagisa co ja mam z tobą począć. Przewróciłem mój świat do góry nogami.
CZYTASZ
Miłość w Pracy
Short StoryKarma Akabane jest dyrektorem w firmie w której można wynająć zabójcę który ma wyeliminować dany cel. Jednym z jego pracowników jest Nagisa Shiota z którym ma bliskie relacje. Czy Miłość w Pracy jest czymś więcej czy to tylko niewinne igraszki ? Cz...