*NAGISA*
Już sam nie wiem ile tu siedzę ale sądzę że gdzieś koło tygodnia jakoś tak. Zaczyna robić mi się słabo może jednak powinienem zjeść to jedzenie które przynosi mi co dziennie ten zbok. Choć nie mam ochoty bo kto wie czy czegoś tam nie dodaje żeby w końcu bo mu się nie daje do mnie dobrać. Ale ja się nie dam tak łatwo nie po to jestem zabójcą żeby się dać teraz tak łatwo podejść.
Ciekawe czy Karma mnie szuka? Znając go na pewno robi wszystko by mnie odnaleźć. Przypomniałem sobie o nim bardzo istotną rzecz bo jednak coś nas faktycznie łączyło czy też dalej łączy. Ten mały zarys tego fragmentu co widziałem dał mi dużo do myślenia. A że siedzę tu zamknięty to mam dużo czasu żeby o tym pomyśleć. Nawet teraz choć z tej perspektywy ja go nie znam bo go nie pamiętam ale nawet teraz czuje coś bardzo mocnego względem niego. Mam tą nadzieje że mnie znajdzie bo chce mu to powiedzieć.
Usłyszałem jak ktoś otwiera zamek od kłódki i już wiem kto to jest. Oczywiście nie kto inny tylko ten zbok. Bo tylko on do mnie przychodzi żeby mnie pognębić i ...nie nie.
- Witaj piękna. I co dasz się w końcu zmusić do jedzenie? Bo wiesz moją panią nie bardzo interesują martwe osoby więc wiesz..
- A to niby od kiedy się mną interesuje co? Z tego co widzę nawet nie zobaczy jak się czuje jej rywal!
- Oj tak masz racje słonko. A to dla tego że od kilku dni ma u siebie częstego gościa.
Co? Gościa? Kto to może być przecież to nie może być jakiś jej nowy "portfel" bo inaczej po co bym był jej potrzebny ja?
- A mogę wiedzieć kto to taki? O jeśli to nie tajemnica? - udawałem miłego i skruszonego to zawsze działa i tym razem nie było inaczej.
- Ależ skąd pani chciała żebym sam ci poszedł to osobiście powiedzieć. Więc tajemnica to żadna nie jest.
- Więc kto to?
- Nie jakiś Akabane Karma.
Na to nazwisko myślałem że od razu padnę. Gdybym stał a nie siedział od razu bym padł na ziemię. Karma u niej? Czemu? Czyżby on na prawdę chciał do niej wrócić? Przecież sam mówił że nie chce już z nią być. Co to wszystko ma znaczyć.
- Ooo czyżbyś się zasmucił? Tak cię to boli że wybrał piękną kobietę zamiast ciebie? Nie martw się dla mnie jesteś idealny. No choć tu do mnie pociesze cię.
Przysunął się do mnie i przytulił ale ja nawet na to nie zareagowałem bo nie miałem po co. Karma wybrał ją więc mój opór wobec tego gościa jest bezcelowy. Niech robi sobie ze mną co chce i tam mam to gdzieś bo straciłem wszystko. Straciłem jego osobę którą kocham. Tak wiem że za późno i dalej nie odzyskałem wspomnień ale wiem że to do niego czuje. Najwidoczniej to uczucie jest tak silne do Karmy że nawet bez wspomnień mogę się w nim zakochać. Ale teraz nie ma to już żadnego znaczenia on o mnie zapomniał najwidoczniej miał dość czekania aż w końcu odzyskam pamięć. No cóż mówi się trudno.
- No dalej uspokój się i powiedz że tego chcesz. Że chcesz żebym się z tobą zabawił no powiedz to.
Czy ja w swoim życiu muszę spotykać samych psycholów? Czy to już jest mi po prostu pisane. Może będzie lepiej za nim mi cokolwiek zrobi sam od razu ze sobą skończę? Bo i tak to już nie sensu to całe życie bez Karmy...
Myśli przerwał mi huk za drzwiami nie wiem co to było. Ale zaraz po tym drzwi otworzyły się z wielkim rumorem. A za nimi zobaczyłem osobę której w tej chwili bym się nie spodziewał. Popatrzył się we wszystkie strony aż w końcu znalazł mnie. Ale kiedy zobaczył że jakiś koleś mnie przytula od razu gniew wparował na jego twarz. Szybko podbiegł do nas i za fraki chwycił chłopaka podnosząc go tym samym do góry tak że teraz byli sobie równi. No bo w końcu Karma jest wysoki.
- I czego kurwa tykasz kogoś kto nie należy do ciebie! Masz szczęście że jedzie tu policja bo inaczej wyszedłbyś z tąd w worku. - syknął przez zęby był zły bardzo zły.
Chłopak nic nie powiedział tylko się wystraszył w końcu mam kogo Karma to nie byle kto.
Wziął jakiś sznurek który znalazł i związał go tak by nie mógł uciec. A potem podszedł do mnie ze zmartwioną miną. Uklękną obok mnie i zaczął otwierać zamki w kajdankach kluczem który nie mam pojęcia skąd wziął. I zaczął mówić powoli i spokojnie.
- Przepraszam cię. To prze zemnie tu wylądowałeś. Nie mam pojęcia jak się czujesz pewnie jesteś na mnie zły za to rozumiem. Ale chcę żebyś wiedział że przez ten tydzień robiłem wszystko co w mojej mocy żeby cię odnaleźć i odzyskać.
Popatrzyłem na niego z miłym spojrzeniem ale nie rozumiałem jednej rzeczy.
- Nie musisz przepraszać bo to nie ty ty zawiniłeś tylko twoja stuknięta była żona. Ale męczy mnie jedna rzecz. Czemu przychodziłeś do nie ostatnio co dziennie?
- Bo chciałem się upewnić że tu jesteś. Ale kiedy widziałem jak on co chwila wchodzi i wychodzi z piwnicy to już miałem stu procentową pewność że cię tam znajdę i miałem racje.
Czyli dlatego? Chciał zdobyć w ten sposób jej zaufanie że niby chce do niej wrócić. Byłem głupi że miałem czelność pomyśleć inaczej.
- Wiem że to może nie odpowiedni moment ale muszę ci to powiedzieć.
- Co jest takie ważne że nie może czekać?
- A to że nawet mimo to że nie odzyskałem wspomnień to nawet no uczucie nie jest w stanie przerwać tego co było między nami.
- Czekaj czy ty chcesz powiedzieć?
-Kocham cię Karma. Nawet bez tego wszystkiego mogę się zakochać w tobie na nowo.
Te słowa wystarczyły żeby na jego twarzy zagościła radość. Przytulił mnie z całej siły widać że to jego szczęśliwy dzień bo nie tylko mnie znalazł ale też usłyszał to na co czekał od dłuższego czasu. I jak też jestem szczęśliwy bo czuje że to czego mi brakowało od tego wypadku wróciło do mnie.
Po chwili Karma wziął mnie znienacka na ręce i powiedział tylko że "nie rób sprzeciwów bo jesteś osłabiony i musisz teraz dużo odpoczywać". Nawet nie chciałem to ciepło które biło od niego mnie uspokajało. Nim się zorientowałem zasnąłem na jego rękach.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam!!
Przepraszam że tak długo mnie nie było no ale cóż wena mnie opuściła. Ale mam dobrą wiadomość bo właśnie zaczyna wracać :) Tak i w tym tygodniu pojawią się jeszcze dwa rozdziały. Mam nadzieje że rozdział mi w miarę wyszedł bo jednak uważam że mógł mi wyjść lepiej. Ale ocenę jego pozostawiam wam. Do zobaczenia Misie!!!
CZYTASZ
Miłość w Pracy
Short StoryKarma Akabane jest dyrektorem w firmie w której można wynająć zabójcę który ma wyeliminować dany cel. Jednym z jego pracowników jest Nagisa Shiota z którym ma bliskie relacje. Czy Miłość w Pracy jest czymś więcej czy to tylko niewinne igraszki ? Cz...