Nowy początek

931 62 39
                                    


OGŁOSZENIE !!

Witam mam do was moi kochani czytelnicy pytanko. A więc czy chcieli byście żeby pokazały się u mnie opka z paringami TodoDeku lub AkaKuro?? Bo przyda się coś nowego prawda. Więc dajcie mi znać w komach co o tym myślicie. Życzę miłego czytania o do zobaczenia nie długo !!!

*KARMA*

Od tego zdarzenia minął miesiąc. Nagisa był w szpitalu trzy dni żeby odzyskać siły. Mimo to że dalej nie odzyskał wspomnień to i tak wiem że jego uczucie do mnie jest szczere. Wiem to ponieważ znam go już trochę i wiem jak się zachowuje kiedy jest zakochany. Mimo to jednak jest trochę inny ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Jest bardziej nie śmiały i ciężko mu się mówi o uczuciach. A wcześniej to ja miałem z tym problem teraz role się odwróciły. Ale ja go takiego nawet jeszcze bardziej kocham zupełnie jak bym go poznawał na nowo co jest bardzo interesujące. I tym razem nie dam go sobie odebrać.

A jeśli chodzi o Ajen i jej kolesia to tym razem się nie wymigają i w tej chwili siedzą w areszcie aż do czasu rozprawy. Mam nadzieje że dostaną porządną ilość lat do odsiadki bo innego wyjścia nie widzę. Jedyne co może być jeszcze brane pod uwagę to że jeśli sąd ich nie ukarze to ja sam to zrobię. I to nie będzie nic miłego.

Myślę tak nad tym wszystkim siedząc w fotelu przy biurku oczywiście w pracy a dokładniej pod jej koniec. Nagisa wrócił do pracy dwa tygodnie temu i miał już parę zleceń których podejmował się ochoczo. Pewnie dla tego żeby jak najszybciej zapomnieć o tej sprawię. Ale też bo mu jej trochę brakowało no akurat jeśli chodzi o zabijanie to tu się nic nie zmieniło. Przynajmniej wiem że nie muszę się o to martwić.

- Halo? Karma jesteś tam? 

Nawet się nie zorientowałem kiedy on stał nade mną. Twarz miał tak blisko mojej i się patrzał tymi błękitnymi oczami że aż mi ciśnienie podskoczyło ludzie czy on musi być aż tak niewinny.

- Tak jest okej. Tylko się zamyśliłem to wszystko.

- Pewnie myślałeś o Ajen co? Martwisz się co z nią będzie? No wiesz w końcu to twoja była żona.

I się jeszcze takich oczywistych rzeczy pyta? Zresztą jak bym go nie znał zawsze martwi się tymi osobami którymi nie powinien. 

- W życiu! Sam powiedziałeś to moja BYŁA ŻONA więc mam ją teraz gdzieś.  

Na te słowa zaśmiał się cicho. Kocham ten jego uśmiech jego całego. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez niego.

- Może i dalej cię nie pamiętam ale wiem że jak już coś takiego powierz to mówisz całkowicie szczerze. Dalej nie wiem jak mogłem się zakochać w osobie której w ogolę nie kojarzę.

- A ja wiem i to jest całkiem proste wiesz?

- Tak? To może mi powiesz panie wszystko wiedzący.

Lubię ja się ze mną tak drażni to się w nim nie zmieniło.

- Bo osobę którą już się wcześniej kochało całym sercem nie da się tak po prostu zapomnieć. To uczucie w tobie zostało nic nie pamiętasz ale uczucie i tak zostanie.

Po tych słowach zarumienił się lekko. 

- Może to i racja ale ja i tak nie potrzebuje tych wspomnień. Po co mi one przecież możemy zacząć wszystko od nowa nie? 

- Tak i to będzie w naszym przypadku najlepsze rozwiązanie.

Podszedł do mnie i usiadł na kolanach a po chwili parł głowę o moje ramię. Nie powiem ale byłem w szoku nie wiedziałem że stać go na aż tak śmiałe gesty. Zwłaszcza w tym stanie co się znajduje.

- Mhhh

Usłyszałem jak mruknął z zadowolenia widać że jest mu tak dobrze. Nie pewnie ale się nie zawahałem lekko go do siebie przytuliłem. Otuliłem go szczelnie ramionami tak żeby w razie  czego nie było mu zimno. I wtedy dodarło do mnie jak ważną osobę trzymam. Ile on dla mnie znaczy jest najważniejszy dla mnie. W tej chwili trzymam w ramionach swój cały świat i nie chce już go nigdy stracić.

- Karma mimo to że wspomnienia nie wracają to twój zapach jest mi strasznie znajomy. I wiem że go lubiłem i dalej go lubię. Jest taki przyjemny a do tego jesteś taki ciepły od razu chce mi się spać.

Kiedy to usłyszałem to już wiedziałem że jego pamięć związana ze mną już nie wróci. Ale nie które rzeczy mogą być dla niego znajome. Na obecną chwilę te wspomnienia nie są ważne. Jest tak jak powiedział Nagisa zaczniemy wszystko od nowa tym razem w pełni wszystko na prawdę a nie tylko dla przyjemności jak to było na początku. Właśnie on pewnie nawet tego nie pamięta!?

- Nagisa? Wiesz skoro wcześniej byliśmy razem to może zdajesz sobie z tego sprawę może nie ale wiesz do czego takie rzeczy mogą prowadzić?

W tym momencie szybko podniósł głowę od razu odzyskując trzeźwe myślenie. I się spojrzał zaskoczony tak jak by właśnie dotarło do niego o czym mówiłem. 

- Czyli...chodzi o....sex...?? - ostatnie słowo powiedział szeptem czerwieniąc się przy tym.

- Dokładnie robiliśmy to już wiele razy więc.... no.. prawiczkiem już dawno nie jesteś.

- Karma!!!!

Uwielbiam to robić. Stał się czerwony jak burak jeszcze go takim nie widziałem to jest nowość. Od razu schował twarz w moje koszuli przyległ do niej niczym małe dziecko do matki. Serio lepszego określenia nie mogłeś wymyślić? 

- No już dobrze. Tylko ci prawdę powiedziałem ale skoro to cię tak krepuje to przestane...

- Nie chodzi mi o to. Tylko to że ja nic z tych sytuacji nie pamiętam a coś takiego powinno. Zwłaszcza że nie pamiętam swojego pierwszego razu to musiałem przeżyć go z tobą.

Eee....??? Serio?? POWAŻNIE!!!??? 

- Kurwa.. - szepnąłem sam do siebie.

Ja nic o tym nie wiedziałem. Myślałem że już nim nie był... czyli to ja go... JA PIERDOLE!!!!!!!!!! Gdybym o tym wiedział zrobił bym to jak na leży. Czyli to przez to był tak negatywnie do mnie nastawiony. I co ja mam mu teraz powiedzieć? Że co że ja o tym nie wiedziałem? Jak to w ogóle brzmi kretyńsko to mnie nie usprawiedliwi. Ja nie wierze jaka wtopa.

- Spokojnie skoro tego nie pamiętasz to ten pierwszy raz jako ty to będzie twój pierwszy co nie?

Kiepskie wytłumaczenie ale leprze to niż... a zresztą.

- Może tak ale ja się tego teraz wstydzę i boję. Nie wiem czemu ale coś każe mi się tego bać.

No i ja nawet wiem co. Debil, idiota, kretyn, frajer... i jeszcze wiele innych słów się znajdzie. Ale trzeba iść na przód i zapomnieć o tym co było a myśleć o tym co będzie.

- Mamy jeszcze na takie rzeczy dużo czasu. Więc nie musimy się spieszyć. Najpierw się lepiej poznajmy.

Nagisa tylko kiwnął głową i się mocno przytulił a ja odwzajemniłem gest.Tak mamy dla siebie dużo czasu i wykorzystamy go jak najlepiej. Ale mam takie dziwne przeczucie że to jeszcze nie koniec tych kłopotów.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Miłość w PracyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz