23

615 22 16
                                    

Tytuł: Gdy dzwonisz do niego po kłótni i proponujesz spotkanie u Ciebie w domu, żeby z nim porozmawiać

Jin

Budzisz się w szpitalu i pierwsze co widzisz to Jin, który trzyma Cię za rękę i patrzy na Twoją twarz. Wiedziałaś, że nie możesz przełożyć rozmowy na późniejszy termin.

Jungkook

Siedziałaś na kanapie z telefonem w dłoni. Na ekranie widniał numer Twojego chłopaka i jego zdjęcie. Patrzyłaś na jego uśmiech, po czym sama uśmiechnęłaś się przypominając sobie w jakich okolicznościach zostało wykonane to zdjęcie. Było to Twoje jedno z ulubionych wspomnień związanych z Kookiem.

~(T/I)... Błagam wybacz mi. Ja nie... -przerwałaś mu.

~Cicho siedź Jeongguk. -powiedziałaś oschle, a chłopak przełknął głośno ślinę.

Nie chciałaś mu od razu ulegać, więc postanowiłaś być dla niego oschła i nie dać mu się tak szybko. Bolało Cię to, ale miała być to kara dla Twojego chłopaka za takie potraktowanie Ciebie.

~Kochanie... -szepnął.

~Przestań już. -założyłaś nogę na nogę i skupiłaś się na rozmowie z chłopakiem. ~Jutro o 16 masz być u mnie w domu. ~powiedziałaś głosem nieznoszącym sprzeciwu i rozłączyłaś się.

Zablokowałaś telefon i odetchnęłaś chowając twarz w dłonie. Teraz musiałaś przygotować się psychicznie na spotkanie i rozmowę z Jungkookiem. Zostało Ci jedynie dwadzieścia trzy godziny czterdzieści osiem minut i piętnaście sekund.

J-Hope

Od rozmowy z Jiminem minęło pięć dni. W dalszym ciągu było Ci przykro. Nie odbierałaś od żadnego z BTS i nigdy nie było Cię w domu, albo udawałaś, że Cię nie ma. Tęsknota i ból przeszywał Cię z dnia na dzień coraz bardziej i wszystkiego Ci się odechciewało. Dzisiaj jednak czułaś, że nie dasz rady. Chwyciłaś telefon, który przed chwilą skończył dzwonić, po czym -tak jak obiecałaś- napisałaś najpierw do Jimina, że postanawiasz się spotkać z J-Hope.

Drżącymi dłońmi napisałaś do chłopaka, który był tu pięć dni temu SMSa i czekałaś na jego odpowiedź. Nie musiałaś długo czekać, bo po kilku sekundach mogłaś odczytać SMSa. Było w nim napisane, że chłopak cieszy się, że w końcu się odezwałaś i zgodziłaś zobaczyć z Hoseokiem. Na tym wiadomość się kończyła.

Wybrałaś numer swojego byłego chłopaka i zaczęłaś się w niego wpatrywać. Pokręciłaś głową kilka razy, po czym nacisnęłaś zieloną słuchawkę i przytknęłaś urządzenie do prawego ucha.

~Moje najdroższe Słoneczko. -usłyszałaś płaczliwy głos swojego ex.

~Przyjdź do mnie jutro. -powiedziałaś od razu, bo wiedziałaś, że jak dłużej będziesz z nim rozmawiać to się popłaczesz. ~Musimy poważnie porozmawiać.

~Będę na... -zaczął, ale Ty rozłączyłaś się i upadłaś na kolana chowając twarz w dłonie i płacząc.

Miałaś czas do jutra, żeby się uspokoić i zastanowić się czy mu wybaczasz. Czego tak na prawdę chciałaś?

Tae

Następnego dnia po rozmowie z Jungkookiem wybrałaś numer swojego chłopaka. Siedziałaś właśnie przy stole i jadłaś tosty, a Twój telefon spoczywał przy Twoim uchy słysząc sygnały. W końcu Twój chłopak postanowił odebrać.

~Misiaczku? -zapytał cicho jakby bał się, że zaraz się na niego wydrzesz.

~Masz dzisiaj czas Taehyung? -zapytałaś używając jego pełnego imienia, a przecież nigdy tego nie robiłaś.

~Tak. -szepnął smutno.

~Świetnie. -powiedziałaś gryząc tosta. ~Skoro masz dzisiaj czas to wpadnij do mnie wieczorkiem, co?

Przez chwilę w słuchawce panowała cisza. Już zaczęłaś myśleć, że chłopak zszedł na zawał słysząc Twoją propozycję. Uspokoiłaś się jednak trochę, gdy Ci odpowiedział.

~Będę na pewno. -jego głos był weselszy niż wcześniej.

~W takim razie do zobaczenia. -powiedziałaś i z lekkim uśmiechem rozłączyłaś się.

Dałaś nauczkę swojemu chłopakowi, ale i tak powinien dziękować najmłodszemu z zespołu, bo gdyby nie on zadzwoniłabyś pewnie w następnym tygodniu.

Suga

Po dwóch dniach od rozmowy Twojej i Taehyunga postanowiłaś w końcu odezwać się do swojego chłopaka. Nie chciałaś ciągnąć tego w nieskończoność, a z resztą tęskniłaś za nim. Nie sądziłaś, że dzięki rozmowie z jego przyjacielem będziesz spokojniejsza i czasem nawet zdobędziesz się na uśmiech. Polubiłaś Tae, ale wiedziałaś, że w dzień poznając go jak i resztę chłopaków rozpętało się piekło i pierwsza poważna kłótnia Twoja i Yoongiego.

Westchnęłaś cicho i wybrałaś numer chłopaka. Po kilku sekundach chłopak w końcu odebrał. Przez chwilę panowała między wami cisza, którą postanowił przerwać chłopak.

~Tak bardzo żałuję tych słów. -szepnął. ~Tak bardzo, że jakbym mógł to cofnął bym czas.

Nie chciałaś rozmawiać i wyjaśniać tej sytuacji przez telefon, dlatego postanowiłaś wziąć sprawy w swoje ręce.

~Przyjdź jutro do mnie. -powiedziałaś powoli i wyraźnie. ~Porozmawiamy o tej sytuacji i wyjaśnimy sobie wszystko.

~Dla ciebie wszystko Misia. -powiedział. ~Do zobaczenia.

~Do zobaczenia. -rozłączyłaś się i odetchnęłaś.

RM

Przez cały dzień biłaś się z myślami. Chciałaś zadzwonić do swojego chłopaka, ale gdy tylko wybierałaś jego numer to tchórzyłaś. Nie wiedziałaś dlaczego. Gdzieś tam Twoja świadomość mówiła, żebyś dała chłopakowi czas i sobie na przemyślenie co mu powiesz. W głowie dalej miałaś rozmowę Twoją i Sugi. Raper pomógł Ci bardzo, ale dalej nie byłaś pewna czy Twój chłopak jest gotowy na rozmowę z Tobą. W końcu źle zrobiłaś krzycząc na niego.

Odetchnęłaś kilka razy i kolejny raz wybrałaś numer swojego chłopaka. Tym razem nie stchórzyłaś i przystawiłaś telefon do ucha. Nie minęło dziesięć sekund, a NamJoon odebrał.

~Cześć kochanie. -powiedział niepewnie.

~Cześć Moni. -odchrząknęłaś. ~Miałbyś czas się ze mną spotkać i na spokojnie porozmawiać o naszej ostatniej kłótni? Chciałabym to wyjaśnić i się pogodzić.

~Dla ciebie zawsze znajdę czas. Może być dzisiaj za półtorej godziny? Akurat teraz mam trening. -odpowiedział, a Tobie spadł kamień z serca.

~Mi pasuje. -uśmiechnęłaś się lekko.

~Do zobaczenia Kwiatuszku. -odpowiedział i rozłączył się.

-Do zobaczenia Kochanie. -szepnęłaś do siebie z uśmiechem.

Jimin

Odgoniłaś od siebie niepotrzebną myśli i przyłożyłaś telefon do ucha. Musiałaś z nim to wyjaśnić. Chciałaś, żeby między wami było już dobrze, bo kochałaś go całym sercem i cierpiałaś z tęsknoty. Z resztą z tego co usłyszałaś od J-Hope to chłopak przeżywa to jeszcze bardziej. Nie chciałaś, żeby cierpiał, więc musiałaś w końcu jakoś go 'naprawić'.

~(T/I)? Ty nawet nie wiesz jak się cieszę, że do mnie zadzwoniłaś! -krzyknął.

~Właśnie słyszę Jimin.-powiedziałaś i pokręciłaś roześmiana głową. ~Ale ja nie o tym. -odchrząknęłaś. ~Jutro spotykamy się u mnie w domu i wyjaśniamy całą tą sytuację, jasne?

~Jasne jak słońce Kruszynko. -powiedział.

~Tak więc do zobaczenia. -powiedziałaś.

~Do zobaczenia. Już nie mogę się doczekać aż cię zobaczę. -zachichotałaś i rozłączyłaś się.

Może dobrze zrobiłaś, że w końcu się do niego odezwałaś? 

Preferencje - BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz