25

604 23 3
                                    

Tytuł: Poważna rozmowa po kłótni

Jin

Patrzyłaś na chłopaka lekko zaspanym wzrokiem. Twoja głowa już tak nie pulsowała i nie szumiało Ci w niej. Czekałaś na pierwszy ruch czy słowa swojego partnera, ale on tylko patrzył w podłogę i nie raczył Cię nawet swoim spojrzeniem. Przekręciłaś oczami i postanowiłaś sama zacząć.

-Jak się tu znalazłam? -zapytałaś zaczynając od lżejszego tematu.

-Zadzwoniłem po karetkę. -powiedział cicho dalej patrząc w podłogę. -Po naszej... kłótni wróciłem się do ciebie. Otworzyłem drzwi zapasowym kluczem i od razu do ciebie podbiegłem. Zadzwoniłem po karetkę i czekałem na nią będąc cały czas przy tobie.

Uśmiechnęłaś się lekko. Wiedziałaś, że mówi prawde i cieszyłaś się, że mimo kłótni wrócił do Ciebie i się Tobą zajął.

-Błagam cię. Wybacz mi ten wybuch. Nie chciałem tak na ciebie nakrzyczeć, ale nigdy nie pomyślałem, że ze strachu o kogoś bardzo bliskiego nawrzeszcze na niego. Przepraszam. Tak bardzo cię kocham. -mówił dalej z opuszczoną głową.

-Wybaczam ci. -powiedziałaś cicho. -Ale obiecaj mi, że już nigdy tak nie będzie.

-Obiecuję Kochanie. -spojrzał na Ciebie.

Przez chwile wpatrywał się w Twoje usta, a następnie pocałował Cię, co oddałaś niemal natychmiast.

Jungkook

Wpuściłaś chłopaka do środka i kazałaś mu iść do salonu usiąść oraz poczekać na Ciebie. Chłopak poszedł od razu, a Ty udałaś się do kuchni. Zalałaś herbatę i z kubkami wróciłaś do salonu. Jeden kubek podałaś mężczyźnie, a drugi trzymałaś Ty. Usiadłaś na  drugim końcu kanapy i spojrzałaś na najmłodszego z Bangtanów. Jungkook podłapał Twoje spojrzenie i od razu westchnął smutny, po czym odłożył kubek. Spojrzał na Ciebie zrozpaczony.

-Kochanie... -zaczął cicho. -Tak bardzo cię przepraszam. Nie chciałem tego powiedzieć. Jesteś dla mnie najważniejsza i nie chcę cię stracić. Kocham cię jak nikogo innego i nie wyobrażam sobie, że ciebie może zabraknąć. Bez ciebie jestem... sam i nic nie wart. -w Twoich oczach stanęły łzy.

Nie sądziłaś, że tak podziałają na Ciebie słowa chłopaka. Przez kilka sekund nic nie robiłaś, a potam usiadłaś na jego kolanach i schowałaś twarz w zagłębienie jego szyi.

Chłopak objął Cię chowając w Twoje włosy swoją twarz. Zaciągnął się Twoim zapachem i objął Cię przyciągając do siebie jeszcze bardziej.

-Ja ciebie też kocham Jeongguk. -ucałowałaś jego szyję na co przeszły go delikatne dreszcze. -Wabaczam ci.

-Moja Mała. -zrobił Ci malinkę na obojczyku.

J-Hope

-Ja tak bardzo przepraszam. Jesteś moim światem i nie wyobrażam sobie siebie bez ciebie. Jesteś moją nadzieją na lepsze jutro. Jesteś moim światem i powietrzem. Gdy nie ma ciebie blisko mnie to wtedy umieram powoli i boleśnie. Nie wytrzymuje bez ciebie. Nawet nie wiesz jak mi wstyd i jak mnie boli to jak cię nazwałem. Kocham cię i nie chcę stracić. Nie mogę sobie wybyczyć dopóki ty mi nie wybaczysz. -mówił ze łzami w oczach.

-Nie płacz Hoseok. -powiedziałaś i podeszłaś do niego blisko. -Kocham cię i też jesteś dla mnie bardzo ważny. Wybaczam ci to jak mnie nazwałeś, ale trochę minie zanim między nami będzie wszystko dobrze. -wytłumaczyłaś.

-Nigdy więcej cię nie przezwę. Kocham cię. -przytulił Cię, co odwzajemniłaś.

Tae

-Dlaczego tak długo? -zapytał. -Myślałem, że już mnie nie chcesz i mnie nie kochasz.

-Kocham cię, ale tamtego dnia pokazałeś, że najbardziej liczą się dla ciebie pluszaki, a nie dziewczyna. -prychnęłaś. -Wiesz jak się wtedy poczułam? Poczułam się jakbym to ja była tą martwą rzeczą, a nie Pan Lew.

-Ja... ja nie chciałem, żeby tak wyszło. -przyznał ze skruchą. -Jesteś dla mnie najważniejsza, ale tamtego dnia byłem zmęczony. Nie chciałem na ciebie nakrzyczeć, ale Pan Lew też jest dla mnie ważny. Gdy nie było ciebie to on był.

-Rozumiem. Już się nie gniewam Tae. -powiedziałaś z lekkim uśmiechem i objęłaś chłopaka w pasie.

-Jesteś najlepsza Słonko. -objął Cię i pocałował w czubek głowy.

Suga

-Jestem w stanie zrozumieć wszystko. Kocham cię i akceptuję twój charakter, ale to jak potraktowałeś mnie ostatnio to nie dochodzi do moich myśli. Nie wiem jak mogłeś tak powiedzieć, a nawet pomyśleć. Myślałam, że twoje uczucia do mnie są prawdziwe i mocne, ale teraz to wątpię w to. -mówiłaś cicho oparta o futrynę i obejmowałaś się swoimi ramionami.

-Wiem, że zachowałem się jak cholerny dupek i gnojek, ale ja na prawdę cię kocham. Jesteś jedyną dziewczyną, która tak na mnie działa. Działasz na mnie jak narkotyk, od którego się uzależniłem. Gdy nie ma ciebie obok to nie potrafię być już tym samym Sugą co wcześniej. Przepraszam cię za tamto i błagam cię o wybaczenie. -powiedział podchodząc do Ciebie i głaszcząc delikatnie Twój policzek.

Spojrzałaś na jego smutną twarz, po czym wtuliłaś się w jego klatkę piersiową. Zaciągnęłaś się jego zapachem, którego tak Ci brakowało.

RM

-O czym chciałaś porozmawiać Myszko? -zapytał witając Cię całusem w policzek.

Wzięłaś głęboki oddech. W połowie nie rozumiałaś zachowania swojego chłopaka. Nie powinien być na Ciebie zły? W tym momencie Moni był dla Ciebie zagadką.

-Chciałam cię przeprosić za mój wybuch złości. -powiedziałaś smutna. -Nie powinnam tak na ciebie krzyczeć, bo wiem, że nie zrobiłeś tego celowo. Zdenerwowałam się niepotrzebnie, bo gdy tylko wyszedłeś dostałam SMSa, że spotkanie odwołane. Tak mi wstyd. Przepraszam. -zarumieniłaś się lekko ze wstydu.

-Nic się nie stało. -objął Cię w talii. -Nie potrafię się na ciebie długo gniewać, bo jesteś całym moim światem. Kocham cię za wszystko. Jesteś jedyna i niepowtarzalna.

-Kocham cię Moni. -powiedziałaś stając na palcach i całując go delikatnie w usta.

Jimin

-J-Hope mi wszystko wytłumaczył, ale chciałabym usłyszeć to od ciebie. -powiedziałaś wpuszczając chłopaka do domu.

Jimin stał przed Tobą i wziął głęboki wdech. Zaczął opowiadać o tamtym dniu. Na początku opisywał swój poranek, później kłótnie z V i na sam koniec opowiedział o wyładowaniu na Tobie złych emocji. Przeprosił Cię od razu, gdy skończył mówić. Potem klęknął na kolana i zaczął błagać o wybaczenie.

-Wstań Jimin. -powiedziałaś ciągnąc go lekko za koszulkę.

-Nie wstanę dopóki mi nie wybaczysz. -powiedział pewnym głosem.

-Wybaczyłam ci już dawno. -westchnęłaś i pogłaskałaś go po policzku. -Kocham cię i nie potrafię się na ciebie długo gniewać. 

Szczęśliwy ChimChim wtulił twarz w Twój brzuch, a Ty wplotłaś palce w jego miękkie włosy i zaczęłaś masować jego skórę na głowie na przemian ciągnąc za włosy.

Preferencje - BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz