148

279 12 2
                                    

Tytuł: Gdy chodzisz w jego ubraniach


SeokJin

Wraz z mężczyzną wybrałaś się na spacer. Oczywiście będąc kobietą musiałaś wybrać się odpowiednio. Tym razem zapomniałaś wziąć jakiejś kurtki albo jakiejś bluzy. SeokJin ostrzegał Cię, że dzisiejszego wieczora będzie chłodno, ale Ty, jak to Ty, uparłaś się i stwierdziłaś, że nie będzie Ci zimno. Nie miałaś niestety racji.

-I co? Zimno ci, prawda? -zapytał Jin zerkając na Ciebie kątem oka.

-Nie, nie. -zaprzeczyłaś z delikatnym uśmiechem nie chcąc dać mu tej satysfakcji.

-Przestań, bo widzę, że ci zimno. -pokręcił głową i stanął przed Tobą.

Z delikatnym uśmiechem zdjął swoją kurtkę i Cię w nią ubrał, po czym cmoknął Cię w Twój zimny policzek i objął ruszając w drogę powrotną.

-Do twarzy Ci w moich ubraniach. -uśmiechnął się zadowolony, a Ty przytuliłaś się do niego mocniej ukrywając swój rumieniec.


JeongGuk

Jeon wracał dzisiaj późno z wytwórni. Ty siedziałaś sama w salonie z laptopem na kolanach pisząc pracę do szkoły pisarskiej. Dzisiejszy dzień był dla ciebie bardzo stresujący. Rano musiałaś pilnować malutkiej kuzynki swojego chłopaka, a potem dostałaś na maila prośbę o kolejną pracę, więc chcąc nie chcąc musiałaś się za nią zabrać. Szkoda tylko, że miałaś na to bardzo mało czasu.

Po dwóch godzinach pisania udałaś się pod prysznic. Niestety zapomniałaś zabrać ze sobą swojej piżamki, którą uwielbiałaś na takie stresujące dni, dlatego po wytarciu ciała założyłaś bieliznę i białą koszulę Guka, która wisiała na wieszaku. Dzisiaj Twoje lenistwo przekroczyło wszystko.

Zadowolona zeszłaś na dół. Zrobiłaś sobie herbatę i wróciłaś do salonu. Usiadłaś na kanapie i zagrzebałaś się w kocu kładąc na swoje kolana laptopa i upijając łyk z kubka wróciłaś do pisania wypracowania, które musiałaś mieć gotowe za tydzień.

-Wróciłem! -usłyszałaś krzyk z przedpokoju, a po chwili kroki świadczące, że mężczyzna się do Ciebie zbliża. -Cześć skarbie. -mruknął i cmoknął Cię w odsłoniętą szyję, po czym oparł swoją brodę o Twoją głowę.

-Hej misiek. -odparłaś dalej skupiona na pracy.

-Chodź do kuchni. Zrobię sobie coś do jedzenia, a ty powiesz mi jak ci dzień miną. -musnął ustami Twoją szczękę, a ty kiwnęłaś głową. 

Wygrzebałaś się spod koca i ruszyłaś do kuchni. W połowie drogi jednak zatrzymałaś się i odwróciłaś w stronę swojego mężczyzny. Stał tam gdzie wcześniej patrząc na Ciebie z szeroko otwartymi oczami. Jego język wypchał bok policzka, a źrenice rozszerzyły się.

-Idziesz? -zapytałaś i weszłaś do kuchni siadając na blacie.

Mężczyzna wszedł za Tobą, ale zamiast zająć się jedzeniem podszedł do Ciebie i stanął między Twoimi nogami przybliżając usta do Twojego ucha.

-Musiałaś zakładać czarną bieliznę pod moją białą koszulę? -zapytał niskim głosem kładąc dłonie na Twoich nagich udach. -Wyglądasz bosko.


Hoseok

-Nie, nie, nie, nie i nie. To też nie, nie, nie. -mruczałaś pod nosem szukając jakiejś bluzki.

Hoseok stał oparty o framugę drzwi patrząc na Ciebie coraz bardziej znudzonym. Chłopak miał przewieszoną torbę przez swoje ramię i nerwowo tupał nogą. W tym dniu jak nigdy śpieszyło mu się na trening. Chciał się pochwalić przed chłopakami jakie jego dziewczyna ma zdolności taneczne. Odkąd przyłapał Cię, gdy tańczyłaś do swojej ulubionej angielskiej piosenki stwierdził, że pokaże chłopakom co umiesz i niech zazdroszczą mu takiej dziewczyny.

-Chodź wreszcie. -warknął chwytając Twoją torbę i Twój nadgarstek odciągając od szafy. -Mam dla ciebie jakąś bluzkę.

Z westchnięciem poszłaś posłusznie za chłopakiem i już po niecałych trzydziestu minutach byliście przy wytwórni. Wysiadłaś z auta i razem z Jungiem ruszyłaś do ich sali treningowej. Przywitałaś się z resztą BTS, po czym poszłaś się przebrać. Do mężczyzn wróciłaś w leginsach i bokserce swojego chłopaka. 

-Teraz to będą zazdrościć jeszcze bardziej. -usłyszałaś Junga i wychwyciłaś jego piękny uśmiech.


TaeHyung

Leżałaś z gorączką w łóżku. Siłą wygoniłaś TaeHyunga do wytwórni, bo oczywiście Twój chłopak chciał zostać z Tobą, żeby Cię pilnować. Wiedziałaś jednak, że menager nie da mu dnia wolnego, przez co zmuszony był iść. Nie miałaś jednak tyle szczęścia. Gdy zasypiałaś przypomniałaś sobie, że musisz zjeść obiad i wziąć leki, bo jak Tae dowie się, że ich nie brałaś to stanie się jeszcze bardziej opiekuńczy niż jest teraz.

Wstałaś z łóżka i chwyciłaś ciepłą koszulę swojego chłopaka, którą na siebie założyłaś, po czym zeszłaś na dół. Zrobiłaś sobie obiad, po czym zjadłaś go i wtedy wzięłaś leki. Wróciłaś zmęczona na górę i położyłaś się w łóżku zasypiając niemal od razu.

Po dwóch godzinach do domu wrócił Twój chłopak. Od razu co zrobił to poszedł do Ciebie. Zastając Cię śpiącą w jego koszuli uśmiechnął się i podszedł do łóżka składając delikatny pocałunek na Twoim gorącym czole, co zaniepokoiło go.

-Słodka jest, ale niestety gorączkę musi zbić. -westchnął i zaczął Cię budzić.


Yoongi

Dzisiejszego dnia było cholernie zimno, a Ty jesteś strasznym zmarzluchem. Leżałaś w sypialni i oglądałaś film na laptopie czekając aż Twój chłopak wróci z kuchni z Twoją herbatką i jedzeniem. 

Byłaś bardzo podobna do Yoongiego, więc i Ty byłaś takim leniem. Nie chcąc ruszać się z łóżka zgarnęłaś jego bluzę wiszącą na poręczy po jego stronie i założyłaś ją. Uśmiechnęłaś się zadowolona czując jak zaczyna robić Ci się ciepło. Tego właśnie potrzebowałaś.

W tym momencie do sypialni wrócił Yoongi. Gdy Cię zobaczył stanął w progu i nic nie mówiąc patrzył na Ciebie z delikatnym uśmiechem. W jego oczach widziałaś wyjątkową miłość i czułość.

-Możesz sobie zatrzymać już tą bluzę. -zaśmiał się cicho i usiadł obok Ciebie


NamJoon

-NamJoon daj. -jęknęłaś błagalnie skacząc po Twoją ulubioną bluzę, która była trzymana przez niego w górze.

-Tam masz moją bluzę. -wskazał Ci kierunek.

Warknęłaś zirytowana i poszłaś po bluzę chłopaka. Założyłaś ją czując od razu przyjemny zapach i ciepło, które Cię od razu otuliło, przez co na Twojej twarzy pojawił się mały uśmieszek.

-Wyglądasz pięknie. -uśmiechnął się.

-Jak zawsze. -wzruszyłaś ramionami i opuściłaś pokój zostawiając mężczyznę samego.


Jimin

-Idziesz z nami (T.I)? -zapytał JungKook stając przed Tobą.

-Nie mam bluzy. -mruknęłaś i odwróciłaś się kończąc kroić marchewkę.

-Pożyczę ci swoją kochanie. -obok was jak na zawołanie pojawił się Chim piorunując wzrokiem swojego przyjaciela.

-To mogę iść. -uśmiechnęłaś się do nich i umyłaś ręce.

Park poszedł po bluzę dla Ciebie, a Ty oparłaś się o blat rozmawiając z Jeonem na każdy napotkany temat. W końcu Twój chłopak zszedł na dół i podał Ci bluzę, którą założyłaś.

-Wyglądasz uroczo. -powiedzieli obaj z uśmiechem.

-Zamknąć się i idziemy. -mruknęłaś wychodząc z kuchni.

Nie lubiłaś, gdy mówiono Ci, że jesteś słodka albo urocza.

Preferencje - BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz