Tytuł: Gdy opiekujecie się bliźniakami jego ciotki
SeokJin - dwóch chłopców -Gim Hyun i Gim BoKyo - 7 lat
-Otworzysz kochanie? To pewnie chłopcy. -powiedział Jin.
Wstałaś grzecznie z krzesła i poszłaś otworzyć drzwi. Tak jak Kim mówił byli to chłopcy. Przywitałaś się z Hyunem i Bo, po czym wpuściłaś ich do środka. Siedmiolatki od razu pobiegli do Twojego ukochanego. Zaśmiałaś się cicho i ruszyłaś za chłopcami zamykając drzwi.
-Co gotujesz Hyung? -zapytał Bo.
-Kimchi. -uśmiechnął się.
-Tak! -krzyknęli oboje siadając przy stole.
Pokręciłaś rozbawiona głową i sama usiadłaś na krześle przysłuchując się rozmowy chłopców i ich Hyunga.
JeongGuk - dwie dziewczynki - Rhee KaRin i Rhee SoRin - 2 latka
-Kochanie! Mamy gości! -usłyszałaś głos swojego chłopaka w przedpokoju.
Wstałaś z kanapy i poszłaś się z nim przywitać i przy okazji z waszymi gośćmi. Stanęłaś w progu jak wryta patrząc na Jeona i stojący wózek przed nim, w którym były dwie dziewczynki. Różniły się jedynie tym, że jedna miała białe body, a druga miała na sobie jasnoróżowe. Obie patrzyły na Ciebie swoimi ciemnymi i dużymi oczkami.
-JungKook? -zapytałaś wpatrując się w dwie istotki przed sobą.
Twój chłopak zdjął buty i stanął obok Ciebie obejmując Twoją talie i cmokną Cię w skroń. Od pewnego czasu mężczyzna zaczynał rozmowę o dzieciach. Dobrze wiedziałaś, że myśli już o potomku, ale Ty zawsze mówiłaś, że nie masz czasu, żeby teraz rozmawiać. Po kilku próbach maknae przestał nalegać i zaczął Cię również oschlej traktować. Dzisiaj jednak od rana był szczęśliwy, a dzisiaj z wytwórni wrócił z dwójką dzieci. Czy on je porwał?
-Ta w białym to Rhee KaRin, a ta w różowym to SoRin. Mają dwa latka. -uśmiechnął się.
-Skąd ty je masz? -zapytałaś szeptem.
-Od cioci. -zaśmiał się widząc Twoją minę. -Nie bój się. Nie porwałem tych kruszynek. Jestem ich chrzestnym. -uśmiechnął sie dumnie.
-Oh. -to było tyle co mogłaś powiedzieć.
-Zostaną u nas tydzień, bo ciocia musi wyjechać. -powiedział.
-Przecież będę zostawała z nimi sama od rana do wieczora, bo ty jeździsz do wytwórni. -powiedziałaś. -Pomyślałeś o tym? -oburzyłaś się.
-Pomyślałem. -kiwnął głową. -Idę do pracy jeszcze jutro, a potem mam wolne. -objął Cię i oparł swoje czoło o Twoje. -No kochanie. Nie masz wyboru, a one są tak grzeczne jak ja. -wyszczerzył się.
-Cudownie. -powiedziałaś załamana, po czym podeszłaś do wózka.
Kucnęłaś przy dziewczynkach i wyciągnęłaś do nich rękę. So złapała Twojego palca i ścisnęła go lekko śmiejąc się uroczo. Na Twojej twarzyczce pojawił się szczery uśmiech, a z Twoich ust wydobył się cichy chichot. Wyprostowałaś się i wzięłaś dziewczynkę na ręce. Każdy Twój ruch był delikatny. Starałaś się nie skrzywdzić tej małej istotki.
-Patrz. -spojrzałaś na JeongGuka, który trzymał KaRin i wskazywał na lustro.
Spojrzałaś. Odbicie pokazywało Ciebie trzymającą małą kruszynkę, która położyła główkę na Twojej klatce piersiowej i bawiła się Twoim naszyjnikiem, który dostałaś od ukochanego. Obok Ciebie stał JungKook. Jedną ręką Cię obejmował, a drugą trzymał dwulatkę, która zaczęła bawić się kosmykiem Twoich długich włosów. Wyglądaliście jak rodzina. Ty, JeongGuk i... wasze dzieci. A przynajmniej tak mógłby ktoś wywnioskować jakby was nie znał.
W Twoich oczach pojawiły się łzy wzruszenia. Spojrzałaś w odbiciu na twarz mężczyzny. Uśmiechał się do Ciebie. Widziałaś w jego oczach wielką miłość i chęć do takiej rodziny. Odwzajemniłaś jego uśmiech i oparłaś głowę o jego ramię.
-Wieczorem porozmawiamy. -w odpowiedzi dostałaś długiego całusa w czubek głowy.
Hoseok - chłopiec i dziewczynka - Lee JungBin i Lee HaNeul - 4 lat
-Jung Hoseok. -powiedziałaś wchodząc do pokoju z zepsutym laptopem. -Co to ma się znaczyć?
-To te diabły. -wskazał palcem na bawiące się dzieci.
-Jak ty możesz te słodkie istotki nazwać diabłami? -zmarszczyłaś brwi. -Cześć Bin i Neul.
Dzieci jedynie pomachały Ci rączkami z uśmiechem, po czym wrócili do zabawy. Posłałaś Hoseokowi ostrzegawcze spojrzenie, po czym podałaś mu laptopa i wygoniłaś go po nowego. Ty natomiast usiadłaś obok dzieci i zaczęłaś się z nimi bawić. Czas mijał Ci szybko i wesoło. Z dzieciakami się nie nudziłaś.
TaeHyung - chłopiec i dziewczynka - Choi SangWo i Choi EunNa - 5 lat
Nie było Cię, gdy opiekował się bliźniakami.
Yoongi - dwóch chłopców - Kim DaeHoon i Kim SeongWon - 8 lat
-DaeHoon i SeongWon zostaną u nas do wieczora. Ciocia nie mogła ich zabrać ze sobą, a my byliśmy najbliżej. -zaczął swój monolog. -I nie patrz tak na mnie kochanie. Sam jestem pod wrażeniem, że bawię się w chowanego.
-Kto to Hyung? -zapytał uroczy malec z czarnymi włosami wychodzą z kryjówki wraz ze swoim bratem bliźniakiem.
-Jestem (T.I). Dziewczyna Yoongiego. -uśmiechnęłaś się witając z dwójką chłopców.
-Pobawisz się z nami Noona?! -zapytał drugi chłopiec z szerokim uśmiechem.
Zamrugałaś parę razy oczami nie wiedząc co odpowiedzieć. Pierwszy raz ktoś Cię tak nazwał. Nie wiedziałaś nawet co zrobić. Stałaś skamieniała analizując słowa chłopczyka. Po chwili uśmiechnęłaś się i kiwnęłaś głową na tak. Chłopcy od razu Cię porwali, a Yoongiemu kazali liczyć. Z cichym śmiechem siedziałaś w szafie z Dae i Seongiem ukrywając się przed własnych chłopakiem.
NamJoon - chłopiec i dziewczynka - Park JinYoo i Park MinJi - 6 lat
Nie było Cię gdy opiekował się bliźniakami.
Jimin - dwie dziewczynki - Yi HaNa i Yi SoKyo - 3 latka
Wbiegłaś do salonu słysząc płacz dzieci. Patrzyłaś przestraszona to na Parka to na dwie osóbki w wózku. Byłaś przestraszona i zaskoczona. Nie sądziłaś, że ciotka Parka tak szybko zostawi wam dzieci. Widziałaś, że Jimin potrzebuje Twojej pomocy, bo jego błagalne spojrzenie przyciągało Cię już od klatki.
Podeszłaś do swojego chłopaka i wzięłaś jedną dziewczynkę na ręce. Mężczyzna szedł w Twoje ślady naśladując wszystkie Twoje ruchy. Oboje teraz trzymaliście dziewczynki na ręce kołysząc je delikatnie.
-Zacznij po cichu śpiewać nie przerywając śpiewania. Myślę, że się uspokoją. -uśmiechnęłaś się delikatnie, na co chłopak pokiwał głową.
Zaczął cicho śpiewać. Staliście obok siebie wpatrzeni w dziewczynki, które coraz bardziej się uspokajały. Pomieszczenie coraz bardziej wypełniało się jedynie cudownym głosem Twojego chłopaka.
-Daj mi Kyo i idź się umyj oraz przebierz. -szepnął. -Zajmę się już nimi.
Uczyniłaś to co powiedział. Dałaś mu dziewczynkę i ruszyłaś do sypialni. Umyłaś się, po czym przebrałaś. Gdy wróciłaś do salonu zastałaś słodki widok. Park siedział na kanapie cicho pochrapując, a na jego torsie spały dwie małe dziewczynki. Uroczo.
Nah. Przepraszam za słaby rozdział.
~_Banshee_Bann_~
CZYTASZ
Preferencje - BTS
RandomZAKOŃCZONE Preferencje z siedmioosobowym zespołem Rozdziały postaram się dodawać w PONIEDZIAŁKI, ŚRODY, PIĄTKI i NIEDZIELE. Miłego czytania! Początek - 26 czerwca 2018 Koniec - 23 sierpnia 2019