¹⁰ ᴍᴏʟʟʏ's ʟɪᴘs

872 136 18
                                    

 kihyun siedział na kolanach changkyuna, jedząc truskawkowego lizaka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

 kihyun siedział na kolanach changkyuna, jedząc truskawkowego lizaka. brunet nie mógł ukryć tego, że różowowłosy chłopak był naprawdę piękny i w tamtej chwili miał ochotę go pocałować. choćby pod pretekstem tego, że lubi słodycze, a jego usta wydawały mu się być naprawdę słodkie. już miał podjąć się jakiegokolwiek kroku, kiedy nastolatek nagle przegryzł lizaka, patyczek chowając do kieszeni swojej bluzy, ponieważ nie chciał psuć tej chwili, a poza tym na kolanach przyjaciela siedziało mu się naprawdę bardzo wygodne.

"mógłbym tak spędzić całe życie," mruknął, wtulając się w klatkę piersiową opartego o ścianę changkyuna. kihyun słyszał przyspieszone bicie serca chłopaka, więc tylko uśmiechnął się pod nosem. "chyba musisz mnie naprawdę bardzo lubić, skoro twoje serce tak głośno bije," zażartował, a widząc poważną minę bruneta, uśmiech niemal od razu zszedł mu z twarzy.

siedemnastolatek zepchnął z siebie speszonego kihyuna, odsuwając się na niebezpieczną odległość; nie chciał niszczyć znajomości z tym słodkim chłopcem, bo naprawdę mu na nim zależało, a nie byłby w stanie pogodzić się ze stratą osoby, na której tak naprawdę cholernie mu zależało. i z jaką po części uwielbiał spędzać czas poza domem lub w domu (chociaż to był pierwszy raz, kiedy leżeli ze sobą w łóżku).

"naprawdę nie chciałem, żeby tak wyszło, ale przez tą całą naukę chyba oszalałem. nie mogę przestać o tobie myśleć, jakby cały mój świat kręcił się tylko i wyłącznie wokół ciebie," zaczął changkyun, będąc szczerym ze sobą, jak i z kihyunem. "kihyunnie, to nie tak, że mam coś przeciwko... bo jestem ci wdzięczny za wszystko, a chyba najbardziej za to, że po prostu jesteś, sprawiając, że mój dzień jest po prostu lepszy," kontynuował, lecz kiedy licealista się do niego zbliżył i złapał za ręce, nie mając zamiaru się już więcej powstrzymywać.

"więc nie czekasz? po prostu pocałuj mnie tak, jakbyś miał zrobić to ostatni raz, changkyun," szepnął, na co changkyun popchnął kihyuna na miękką poduszkę i nachylił się nad nim. ich pocałunek był naprawdę długi i niespieszny, a usta chłopaka znajdującego się pod nim smakowały rzeczywiście bardzo słodko.

"czyli mam rozumieć, że teraz jesteś moim chłopakiem?" zapytał changkyun, nadal znajdując się nad zarumienionym kihyunem, który jedynie pokiwał głową w odpowiedzi. "to dobrze, bo już miałem cię błagać i przekupić płytą nirvany, ale skoro już jesteśmy razem, to nie widzę sensu," powiedział w żartach, lecz różowowłosy chyba nie zrozumiał, ponieważ momentalnie podniósł się do siadu i patrzał błagalnie na swojego chłopaka.

changkyun wiedząc, że osoba, w której był zakochany była wielkim fanem tego zespołu, postanowił kupić dwie bluzy z ich logiem. zamówił dwie sztuki, ponieważ jedna była dla niego natomiast ta druga dla kihyuna. po prostu pomyślał, że to może być dobry pomysł i że jest w stanie go zrealizować, bo co jak co, ale zamawianie czegoś przez internet nie było jakimś ogromnym wyczynem.

"mam nadzieję, że odwdzięczysz mi się całusami," zakomunikował i jak gdyby nigdy nic wyciągnął z dużej szafy różową torebkę urodzinowa i wręczył ją zniecierpliwionemu chłopakowi.  

the end

a/n: dziekuje za wszystkie gwiazdki oraz komentarze. so mam nadzieje ze ten naprawde bardzo krotki fik wam sie spodobal! ;)

kiss me • changkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz