Rozdział 15

130 10 0
                                    

Tae dzisiaj nie poszedł do pracy. Głównie dlatego, że Jongguk zaczął być faworytem dla firmy. Jest młodszy, bardziej w formie i nie sypia z fotografem. Jednak model miał to kompletnie gdzieś. Zaraz go przeniosą do innej firmy a to dla niego wygodniejsze niż, żeby sam zrezygnował... Szczególnie, że miał kontrakt na dwa lata, z którego wynika, że on nie może odjeść.

Blondyn przeczesał włosy i poczłapał do wspólnej sypialni z swoim kochankiem i opadł na łóżko. Lekko się uśmiechnął On jest taki żałosny i poszedł spać.

Tae musiał odpocząć od wszystkich myśli a sen był idealnym rozwiązaniem. Nie dziś. Przyśniło mu się całe liceum, wszystkie problemy... Jak go gnębili i wykorzystywali a z jego jedynym przyjacielem za tych czasów nie ma już kontaktu. A to wszystko jego samolubna wina. Jednak co miał poradzić przez tamtą sytuacje? Nie miał innego wyboru. Łzy same mu ciekły. Aż w końcu się obudził. Rozejrzał się po całym pokoju zalany potem i łzami. Nikogo nie było jeszcze. Potrzebował teraz czyjegoś ciepłego ciała jednak nie Hoseoka. Nie może tego znów zrobić. Nie tak to miało przecież wyglądać.

Zszedł z łóżka i jedynym sensownym rozwiązaniem było zmyć z siebie to wszystko. Pod chłodnym prysznicem było mu bardzo dobrze. Wszystkie smutki i grzechy się wymyły. Jednak niestety tylko z ciała i na jakiś czas z głowy a nie na zawsze jak tak bardzo pragnął. Chłodna woda szybko zmieniła się w ciepło za pomocą wajchy i Tae szybko się umył. Wychodząc już cały wysuszony do sucha, założył zwykły szlafrok. Nie miał zamiaru dziś za bardzo się stroić.

Poczłapał do kuchni, wziął paczkę chipsów i oparł się o lodówkę. Dawno nie jadł tak okropnego jedzenia dla jego diety. Zamknął oczy i przez chwilę pogrążył się tylko i wyłącznie w jedzeniu. Do czasu... Drzwi się otworzyły a do mieszkania wszedł Hoseok. Poszedł szybszym krokiem w poszukiwaniu młodszego jednak gdy go znalazł mina mu zrzedła.

- Wiesz, że nie możesz jeść takiego świństwa - powiedział szybko mu to zabierając i wyrzucając do kosza - Szczególnie, że ostatnio opuściłeś się w ćwiczeniach i za szybko tego nie spalisz

Tae otworzył oczy i cały czar prysł. Spojrzał na Hoseoka probując nie pokazywać zbędnych uczuć na twarzy. Zrobię to dla twojego dobra. Brunet usiadł obok niego i wtulił go w jego ramię co nie pozwalało zrobić swojego zadania Tae.

- Jest pewna sytuacja kotku - na te słowa model myślał, że fotograf chce tego samego ale wtedy Tae nie będzie mógł mu wykrzyczeć jego błędów i wszystko się zawali. Postanowił jednak słuchać dalej - Wykupiłem sobie szkolenie pod miastem. Nie będzie mnie przez tydzień... Ale nie martw się! Jak wrócę będę starał się dostać awans za dodatkowe praktyki

Tae głośno westchnął. Może dzięki temu będzie sam w domu i wszystko przemyśli? Kiedy wróci Hoseok cały plan wdroży w życie. Tym razem na pewno. Przez ten tydzień spróbuję bez boleśnie się w nim odkochać. Póki jednak jego uczucie do niego jest gorące złączył ich usta w delikatnym pocałunku.

- Kiedy wyjeżdżasz? - spytał model odrywając ich usta zaledwie na milimetr.

- Jutro przed południem - to zdanie nie zbyt uszczęśliwiło Tae. Zostało mu tylko dzisiejsza noc oraz poranek do kochania Hoseoka.

Starszy jednak zadbał, żeby Tae nie brakował Hoseoka przez tak długi czas jakim był tydzień. Blondyn owinął się swoim ciałem na torsie bruneta a on zaprowadził ich do sypialni. Przed rzuceniem go na łóżko i zaczęciem brutalnego seksu Tae jednak się wtrącił.

- Proszę, bądź dziś delikatny - Hoseok tylko spojrzał na niego czule i położył go delikatnie na łóżku.

Nachylił się nad nim i złączył ich usta w słodkim pocałunku. Następnie powoli zszedł trochę niżej. Rozwiązał delikatnie sznurek jego szlafroku a kiedy zobaczył, że pod spodem Tae nic nie miał był lekko zaskoczony. Nie pokazywał tego jednak długo gdyż Tae wręcz usiadł na nim okrakiem dając mu co sekundę buziaki. Hoseok miał dziwne wrażenie, że dziś usta Tae są jakieś inne jednak nie zwracał na to zbytniej uwagi. Zarówno dzisiaj jak i wczoraj bardzo mu się podobały.

Nawet nie zauważył kiedy został pozbawiony przez młodszego koszulki. Tae delikatnie przejeżdżał swoimi rękami po sześciopaku starszego czekając co teraz wymyśli. Dziś był zbyt idealnie uległy. Hoseok wsunął swoją rękę w stronę pośladków Tae i zaczął delikatnie je obmacywać jednocześnie rozkochiwać się w szyi blondyna. Model lekko ją odsunął, żeby dać komfort chłopakowi. Wkrótce zaczął wydawać chiche jęki przez które Hoseok szeroko się uśmiechnął. Tae dobrze wiedział co on lubi i tego mu nie zapomni.

Następnie wsunął rękę nieco głębiej między pośladkami. I położył z powrotem Taehyunga na łóżko a ten syknął niemiłosiernie z bólu.

- Miałeś być delikatny - Powiedział z spływającym lekko potem.

- Przepraszam - nie były to szczere przeprosiny Hoseoka.

- Wyjmuj rękę - lekko wyjęczała Tae z bólu.

Hoseok posłusznie wszystko zrobił a na koniec nawet ją o oblizał. Zaczął bawić się w delikatny sposób torsem Taehyunga, nie długi czas a następnie  zszedł trochę niżej. Widząc jak Tae posłusznie rozkłada nogi Hoseok nie mógł się powstrzymać. Jednak obiecał Tae, że miał być delikatny a i tak popełnij wcześniej jednej błąd. Zaczął jak gdyby niby nic delikatnie masując ustami jego prącie. Tae się podniósł do pozycji siedzącej i zaczął głaskać Hoseoka po głowie. Brunet lekko przyśpieszył doprowadzając Tae do orgazmu

- Miało być tak delikatnie - wydusił opadając na łóżko.

- Jest bardzo delikatnie... - Powiedział kończąc i rozpinając swoje spodnie nad nim - Nie moja wina, że tak szybko cię podniecam

***

Tae obudziły lekkie promienie słońca opadające na jego twarz. Najwyraźniej zapomniał zasłonić zasłon wieczorem. Z jeszcze zamkniętymi oczami zaczął błądzić po łóżku w poszukiwaniu ciała ukochanego. Nie znalazł. Lekko otworzył oczy jednak słońce za bardzo go oślepiło. Podniósł się lekko, przetarł oczy i rozejrzał się dookoła. Nigdzie nie widział ukochanego. On wyjechał. Przestraszony Tae wyskoczył z łóżka jak poparzony i wyszedł do poszukiwań Hoseoka. Kiedy zobaczył go w kuchni dopijającego kawę kamień spadł mu z serca. Podbiegł do niego szybko i od tyłu przykleił się do jego pleców prawie go przewracając.

- Spokojnie jeszcze tu jestem - podniósł lekko rękę, żeby pogłaskać ukochanego po głowie.

- Tamta noc była boska, czuję się jak nowonarodzony - powiedział Tae w głową w jego szyi. Momentalnie przypomniało mu się jedne z ich pierwszych wybryków kiedy po nim nie mógł wręcz chodzić. Najważniejsze, że akurat Hoseokowi się wtedy podobało.

- Cieszę się kiciusiu - powiedział odkładając kubek a następnie odwrócił się do niego więc Tae przyssał się do jego brzucha - posłuchaj mnie - brunet wziął go za głowę, żeby na niego spojrzał - Zaraz wyjeżdżam więc proszę cię... Żadnych ostrych zabaw jak ostatnio, podrywania innych i balowania. Masz o siebie dbać przez ten czas

- Tylko ty się dla mnie liczysz - przełknął głośno ślinę - Nic nie zrobię, obiecuję! Będę dużo trenował, bo tak jak mówiłeś ostatnio za to się nie zabrałem - Hoseok złączył ich usta w namiętnym ale zarazem delikatnym pocałunku.

- Będzie mi ciebie tak brakować - przytulił go ostatni raz i udał się do samochodu. Jeszcze w środku niego odmachał Tae i odjechał.

Już nie będziesz tęsknił... Nie martw się o to

A.n
//A ja sobie wracam od jakiś 3 godzin z Węgier i umieram z ciepła w samochodzie 🙃Klima nie pomaga -,-

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 03, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

°•Gucci Daddy ~ VHope•°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz