Rozdział 14

113 11 2
                                    

W salonie leciała muzyka R&B, otwarty jedne z droższych szampanów a jedyne co oświetlali pokój to pojedyncze świeczki. Wszystko przygotował Hoseok. Zapukał do wspólnej sypialni swojej i Taehyunga.

- Kochanie - zaczął łagodnie Jung - Dasz się zaprosić do salonu?

Kim jednak nie odpowiedział. Leżał tak samo skulony jak wcześniej. Był w fatalnym nastroju. Skończyli wczoraj ostatnie sesje. Cały tydzień ciężkiej pracy nad zdjęciami do nowej kolekcji skończyły się już dziś mocnym popołudniem. Jednak ostatnia rozmowa z Jonggookiem nie dała mu myśleć.

Cały tydzień był mocno zamyślony i próbował jakoś tego nie wspominać. Ale jak? Na początku jego związek z Hoseokiem wyglądał normalnie i miał nadzwyczajnie się skończyć. Nie miało go ruszać to, że miał zdradzać Junga. Miał go wykorzystywać i nim się bawić. Jednak to z jaką czułością podchodzi do niego fotograf, to jak mocno go obdarzano miłością... Nie pozowała mu na to. Nie pozowała mu się na nim zemścić.

- Kotku - Hoseok usiadł obok leżącego chłopaka i zaczął go głaskać po głowie - Proszę cię. Ja wiem, że jesteś zmęczony ale jak w ramach odpoczynku zaszalejemy to nic się chyba nie zdarzy.

- Nie chce szaleć - wymamrotał Tae głośno przełykając ślinę - Z resztą ty jesteś ładnie odszykowany... Ja mam na sobie zwykłą bluzę

- Tylko bluzę? - Zapytał zaciekawiony Hobi. Model spojrzał na fotograła. Jego wyraz twarzy się nie zmienił jednak na twarzy starszego zawitał figlarski uśmiech. Tae wrócił do wcześniejszej pozycji.

Hoseok głośni westchnął nie mając siły na humory młodszego. Położył się obok niego i delikatnie głaskał jego delikatne ciało. Nie miał za dużo pomysłów co mógł teraz zrobić. Został więc przy ukochanym. Po chwili jednak młodszy odwrócił się twarzą do drugiego.

- Co jest w salonie?

Hoseok od razu się uśmiechnął. Wziął Tae na ręce jak Pannę młodą i zaprowadził do salonu. Kiedy już weszli młodszy zeskoczył z ramion ukochanego i zaczął się rozglądać.

Był pod wielkim wrażeniem. Przed swoimi oczami nie widział zwykłego salon w domu tylko piękną aranżacje w jego ulubionym stylu. Co prawda było mu lekko wstyd za to, że Hoseok był ładnie odszykowany w przeciwieństwie do niego jednak był zbyt bardzo pod wrażeniem, tego co zrobił starszy.

Rzucił mu się na szyję i mocno przytulił a Jung dzięki temu głośno westchnął z ukojenia. Usiedli razem na kanapie i przy rozmowie, o wszystko i o niczym, zaczęli pić szampana. Szeptali sobie na ucho różne romantyczne słówka, śmiejąc się przy tym rozkosznie jak para zakochanych nastolatków. Następnie stwierdzili, że obejrzą jedną z lepszych  komedii romantycznych. Co prawda Tae znał ją na pamięć ale fakt, że ogląda ją z ukochanym, dawała mu wrażenie jakby widział ją pierwszy raz.

W pewnym momencie jednak Hoseoka film zaczął nudzić a Tae coraz bardziej podniecać. Zaczął składać słodkie pocałunki na jego szyi.

- Rozpraszasz mnie kwiatuszku - wymamrotał blondyn przymykając lekko oczy z rozkoszy.

- Ale ci się podoba więc czemu narzekasz? - zaśmiał się lekko.

Następnie złączył ich usta w namiętnym pocałunku. Tae przez pewniej czas było miło ale po chwili odwzajemnił uczucie. Hoseok zdjął koszulkę młodszemu dokończając pieszczoty na jego szyi. Blondyn usiadł okrakiem na starszym i mocno się w niego wtulił.

Zaciągnął się jego zapachem. Uwielbiał jego ramiona i to jak pachniało jego ciało. Było to zawsze najbezpieczniejsze miejsce w którym nikt nie mógł zrobić mu krzywdy - ciepłe ciało Hoseoka. Jung zaczął rozkochiwać się w szyi ukochanego jednocześnie gładząc jego plecy opuszkami palców. Właśnie miał rozkoszować się sześciopakiem chłopak gdy zadzwonił do niego telefon z pracy.

- Jak wrócę to dokończymy to - nachylił się nad Tae i dał mu buziaka w czoło.

- Nie możesz mnie zostawić w takim wstanie - wyjąkał blondyn opadając na podłogę. Hoseok westchnął głośno kiwając przy tym głową z figlarskim uśmiechem.

- Tylko chwilę - powiedział idąc w stronę zadowolonego ukochanego.

°•Gucci Daddy ~ VHope•°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz