39. "Nie musisz się martwić."

321 17 2
                                    

ROSALINE

– Ooo, to chyba nie muszę pytać, bo widzę, że sobie już wszystko wyjaśniliście. – wyszczerzyła się Ruby, kiedy godzinę później przyszła z placu zabaw z moją córeczką.

Olivka od razu wskoczyła na kanapę obok mnie, po czym widząc Stylesa od razu się przywitała z chłopakiem żółwikiem. Opowiedziała mu co robiła na placu z ciocią a brunet uważnie ją słuchał.

Korzystając z okazji, wydostałam się z objęć zielonookiego i podeszłam do przyjaciółki, ciągnąc ją za ręką do mojego pokoju, bo był najbliżej.

– I jak? Wszystko już jest dobrze? Powiedziałaś mu? – dziewczyna o wszystko mnie wypytywała, będąc na maksa ciekawa.

– Tak, wszystko już wie. – uśmiechnęłam się szczerze, ponieważ nie musiałam się już niczym zamartwiać.

Casow niespodziewanie pisnęła, biorąc mnie w niedźwiedzim ucisku, oczywiście uważając na wystające jej brzuch.

– Ale, że o Leonie też? – uniosła czoło, kiedy już ekscytacja u niej trochę spadła.

– Nie no aż tak to nie. Nie zapędzajmy się. – zaśmiałam się nerwowo, gdyż znowu mam problem, może i mniejszy, ale jednak, gdy Harry się o nim dowie, będę musiała mu powiedzieć. – Ale nie myślmy teraz o tym, Ruby. Póki co nie zapowiada się, żeby Leon był skłonny do spotkań ze mną. – machnęłam ręką, lecz po chwili do głowy wpadła mi jedna rzecz o której nie poinformowałam brunetkę.

– No dobra, skoro tak myślisz. Idę może zrobić jakiś obiad.

– Pomogę cię, ale poczekaj jeszcze chwilę. Muszę ci coś powiedzieć.

– Boże, Rosie. Ja się nie mogę denerwować, jestem w ciąży. Mów od razu o co chodzi.

– Tylko masz nikomu nie mówić. – ostrzegłam ją, uniosąc wskazującego palca. Ciężarna skinęła głową, uważnie na mnie patrząc.

– No dawaj.

– Leon jest byłym Emmy. I prawdopodobnie ojcem dzieci.

– Co? Żartujesz. – Ruby była w totalnym szoku, że aż musiała usiąść na łóżku.

– Nie. – pokręciłam głową, siadając obok niej. – Ale mam nadzieje, że ojcem dzieci okaże się Logan.

– Też tak myślę, choć gdyby jednak te słodkie istotki były Leona, to nadal będę wspierała Emmę. – powiedziała, na co ja przyznałam jej racje, kiwając głową. – Ale powiedz, skąd o tym wiesz?

– Pamiętasz, jak nie chciałaś mnie puścić na spotkanie z Leonem? To wtedy spotkałam Emmę i wszystko mi powiedziała.

Później jeszcze przez kilka minut rozmawialiśmy, lecz potem wyszłyśmy z pokoju kierując się do kuchni aby zrobić wszystkim domownikom, wliczając w to nawet Stylesa, obiad.

***

HARRY

– Jesteś szczęśliwy. – bardziej stwierdził niż zapytał Ryan, podczas bawienia się z Olivką. Spojrzałem na niego, marszcząc brwi.

– O co wam znowu chodzi? Najpierw Ruby a teraz ty? – westchnąłem, bo od czasu wyznania Rosaline o ciąży, czyli trzech godzin Ruby już mi dała wykład, że mam dbać o jej przyjaciółkę, bo inaczej dostanę w kutasa, po czym zaczęła mówić jaki to szczęśliwy jestem. A teraz jej chłopak, no zwariować można. – Tak, jestem szczęśliwy i na tym skończymy.

– A powiedz mi, zamierzacie razem zamieszkać, czy jak? – nadal się dopytywał, podając pudełko klocków siedmioletniej dziewczynce, która usiadła w kącie salonu. Zaczęła się sama bawić, wiec brunet mógł w spokoju mówić o ciąży. Córka Parker jeszcze nic nie wiedziała, ale zamierzaliśmy ja o tym poinformować jeszcze dzisiaj.

Nowy: Tajemnica 2 || h.s (second book) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz