Wiadomość o tym,że Jimin wraca do pracy naprawdę mnie ucieszyła. Chim zrobił swój powrót w naprawdę epicki sposób.
Chim witał się ze wszystkimi tak jakby nie widział się ze wszystkimi z conajmniej kilka lat.
-Skoro Jimin wrócił to...znaczy,że Yong odchodzi?-zapytałem z nadzieją w oczach wskazując palcem na Yonga
-Nie odchodzi-odpowiedział Suga -Zatrudniłem go tutaj ponieważ potrzebowałem jeszcze jednego pracownika-dodał z uśmiechem,a mi mina zrzadła. Wtedy poczułem jak ktoś obejmuje mnie od tyłu. Cały zesztywniałem
-Nie musisz się o mnie martwić skarbie-powiedział czule? Fuj
-Odpieprz się-próbowałem go od siebie odepchnąć -Jesteś jak jakaś rzep-warknąłem,a wszyscy zaśmieli się
-Łapy precz od króliczka-ostrzegł go palcem Jimin
-Dobrze-powiedział nieśmiało odsuwając się ode mnie. Że co? Niby grożenie palcem Jimina jest straszniejsze od moich pięści? Czuje się zażenowany. Pewnie ten idiota wie żeby nie zadzierać z Chimem ukochanym szefa.
-To mój cały Chim-szef objął ramieniem Chima,który zrobił się czerwony jak cegła
-Szefie nie zawstydzaj go tak bo zaraz nam tu zemdleje-powiedziałem z rozbawieniem. Yoongi zaśmiał się przyznając mi racje. Yong wyszedł na salę ale zaraz z niej wrócił
-Jungkookie przyszedł ktoś do ciebie-zwrócił się do mnie
-Kto?-zapytałem obojętnie
-Ta dziewczyna z którą mnie zdradzasz-odpowiedział z żalem
-Dziewczyna?-Yoongi zapytał zaskoczony
-Jungkook mam nadzieję,że głupi nie jesteś-ostrzegł mnie Jimin ciągnąc na zapleczę szefa,któremu prawdopodobnie chciał wyjśnić wszystko.
-Dla niego jest już za późno-odezwał się Taehyung jeszcze niższym tonem niż zazwyczaj przez co dostałem gęsiej skórki
-Głupota to jego drugie imię-dodał Jin hyung przyznając rację Tae. Co oni się na mnie uwzieli? Pieprzyć ich.
-Za to wy jesteście mądrzy-murknąłem beznamiętnie i poszedłem szybko do Jimina aby poprosić go o zastąpienie mnie w pracy. Zgodził się,więc poszedłem do szatni się przebrać,po czym przeszedłem przez kuchnię gotowy do wyjścia. Czułem na sobie wzrok Jina,ale zlekceważyłem go. Wyszedłem na salę,gdzie po raz kolejny spotkałem się z oczami Taehyunga. Był w nich żal i ból. Znowu poczułem ból na piersi. Dlaczego on sprawia,że czuje się taki winny?! Nienawidzę go! Nie.. Czym do cholery jest to uczucie,które moje serce stara się wykrzyczeć?!
Zacisnąłem wargi biorąc oddech przez nos. Nie chciałem okazać Taehyungowi tego co czuje. Minąłem go i wyszedłem z lokalu,gdzie czekała na mnie Jenny. Widząc ją miałem ochotę zrobić jej coś okropnego,ale wstrzymałem się.
-Jungkookie-uciszona wpadła w moje ramiona. Przytuliłem ją mocno,po czym namiętnie pocałowałem. Dziewczyna nieco zaskoczona nagłym pocałunkiem odwzajemniła to. Chciałem w tym pocałunku oddać całego siebie. Zrobić to tak jak należy. Bez nienawiści...bez żalu. Mamo bądź ze mnie dumna. Gdy odsuneliśmy od siebie swoje usta delikatnie dysząc spojrzałem w jej oczy pełne kłamstwa. Moja żuchwa zacisnęła się,ale strałem się być odpowiedzialny.
Nagle nasze milczenie przerwał telefon. Chwyciłem mój telefon z kieszeni nie odrywając wzoku od dziewczyny
-Słucham?
-Ty jednak jesteś głupi!!!!-słyszę krzyk Jimina
-O co ci chodzi?-pytam cały czas wpatrzony w dziewczynę
-O to,że to widzieliśmy durniu!! Taehyung też! Jak całujesz tą zdradziecką dziwkę jak gdyby nigdy nic! Wiesz jak się musi czuć Tae? Przez nią go nienawidzisz a ty jak głupi do niej i tak lecisz!-krzyczał na mnie. Zerknąłem kątem oka na wielką szybę lokalu,gdzie mogłem dostrzec Yonga i Jimina,który ze mną rozmawia przez telefon i jest cały czerwony na twarzy
-Nie wtrącaj się Park-warknąłem i rozłaczyłem połączenie
-Coś nie tak?-zapytała dziewczyna
-To nic takiego. Chodźmy lepiej-powiedziałem splątując nasze palce i odeszliśmy.Taehyung P.O.V.
Widząc jak Jungkook wychodzi z lokalu by spotakać się z tą całą Jenny czułem jak moje serce zaraz pęknie. Gdy dwójka się spotkała Jungkook jak gdyby nigdy nic przytulił dziewczynę,która rzuciła się w jego objęcia,a zaraz po tym pocałował. To było dla mnie za wiele. Łzy same zaczyły płynąć po moich policzkach.
-Co za męda-fuknął Yong,a zaraz do nas dołączył Park
-Co się dzieje?-zapytał z szerokim uśmiechem.
-Zobacz-wskazał na całującą się parę. Jimin uchylił swoje usta by zaraz na mnie spojrzeć. Minąłem go wchodząc na kuchnie
-Taeś..-tylko tyle usłyszałem. Jin hyung spojrzał na mnie z zamiarem chęci powiedzenia mi czegoś,ale go zignorowałem idąc do szatni,gdzie zająłem miejsce na ławce. Schowałem dłonie zakrywając swoją twarz. Płakałem bo czułem,że muszę.
-Co się stało?-zapytał Jin hyung
-Nic-odpowiedziałem krótko
-Jak to nic?-usiadł obok mnie i odsunął moje dłonie od twarzy tak bym na niego spojrzał -Wiem,że zakochałeś się w tym dzieciaku,ale widziałeś jak cię potraktował. Zapomnij o nim. Zacznij wszystko od nowa Tae. Nie chce cię takiego widzieć. Moje serce pęka widząc twoje cierpienie-mówi smutno na mnie patrząc
-A co ja mogę zrobić skoro sam jego widok mnie boli? Nie umiem jeszcze zapomnieć..to zbyt świerza sprawa-powiedziałem podciągając nosem
-Wiem...daj sobie czas synek-poklepał mnie po ramieniu -A jak ci poszło z Minho?-zapytał.
Dzisiaj rano spotkałem się z Minho żeby wszystko wyjaśnić. Nie chciałem żeby miał mnie za jakąś męde za którą brał mnie Jungkook.
-Zostaliśmy dobrymi przyjaciółmi-odpowiedziałem hyungowi
-Nie był zły?
Pokręcam głową
-Zrozumiał o co chodzi. I nie miał mi za złe że zakochałem się w Jungkooku. Mówił,że było to po mnie widać,a on chce tylko mojego szczęścia-opowiedziałem starszemu opierając głowę o szafkę
-Co za dobry chłopak-mówi poruszony
-Taa.
-Nie wiem jak mogłeś go wymienić na tego diabła-pokręca głową Jin
-Też nie wiem-zaśmiałem się przez płacz -Miłość nie wybiera
-Tutaj się zgodzę-poklepał mnie po ramieniu
-Jednak Jungkook mnie nie chce. Brzydzi się mną..-zaciskuję mokre powieki -Nie umiałbym być dłużej z Minho znając swoje uczucia. Skrzywdziłbym go i siebie. Dlatego nawet jeśli ja i Jungkook nie mamy przyszłości...wolę być sam-dodaję z drżącym głosem. Ramiona Jina przytulają mnie. Czuję się bezpiecznie niczym w ramionach matki.
-Zapomnisz o nim i zaczniesz od nowa-wyszeptał spokojnie
-Mam taką nadzieję hyung
CZYTASZ
Fake Love |VKook [UKOŃCZONE/Poprawiane]
FanfictionJungkook dostaje wiadomość na kakaotalk od nieznajomej osoby.Dołącza do dziwnej grupy gdzie poznaje tajemniczych chłopaków a w tym jednego,który zmieni jego życie o 180° W opowiadaniu mogą wystąpić sceny +18 VKook Jk~Top/ TH~bottom