♡19♡

2.9K 176 34
                                    

Patrzeliśmy w swoje oczy,a napięcie między nami było naprawdę niezręczne. Nie wiedziałem od czego zacząć. I bałem się również,że straszy nie przyjmie moich przeprosin. Mimo wszystko bardzo go lubię. Jest w nim coś takiego co sprawia,że moje serce mięknie i jakoś szybciej bije. Może w głebi serca pragnę jego przyjaźni. Wszystko co tej pory robiłem sprawiało,że między nami zrobiło się źle. Nie mogliśmy nigdy ze sobą normalnie porozmawiać,ani spędzić sam na sam czas jak to robiłem z Jiminem. Podświadomie nie chciałem go mieć blisko siebie. Bałem się tego co czuje gdy go widzę. Przede wszystkim nie było to dla mnie normalne..sam Taehyung odtrącał mnie od siebie i stawiał barierę między nami. Skrzywdziłem go i muszę go przeprosić bo samo patrzenie w jego smutne oczy sprawia,że serce mnie boli.
Trzymałem jego dłoń nie chcąc jej w ogóle od siebie odepchnąć. Pragnąłem,żeby wiedział i czuł jak jest mi przykro.
-Tae...to co się między nami stało było głupie-w końcu odważyłem się coś powiedzieć. Chłopak uważnie mnie słuchał co sprawiło,że dalej pragnąłem mówić -Źle się zachowałem..po prostu trochę się pogubiłem w swoim życiu za bardzo prawda mną wstrząsnęła i zebrałem w sobie dużo nienawiści,którą wyładowałem na tobie. Nie dałem dać ci się wytłumaczyć za co cię bardzo przepraszam. Tak samo przepraszam za zaatakowanie ciebie. Nie byłem sobą. Chciałem być zupełnie kimś innym co sprawiło tobie na pewno wiele bólu-powiedziałem patrząc mu w oczy. Jego dłoń zacisnęła się mocniej na mojej,co sprawiło że się zlękłem. Oblizałem ciężko wargi
-Wybaczam ci to Jungkook...-wyszeptał po chwili -Cieszę się,że zrozumiałeś swój błąd i potrafisz przeprosić. To naprawdę dobrze o tobie świadczy-uśmiechnął się lekko. Uważnie mu się przyglądałem. Dopiero teraz zobaczyłem jego uroczy pieprzyk na nosie i to,że w jednym oku ma podwójną powiekę. Był naprawdę przystojny. Nie wiem czemu akurat na tym się skupiam
-Dziękuje za to,że mi wybaczasz-mówię z uśmiechem -Jest jednak coś jeszcze za co chciałbym cię przeprosić..-spuszczam wzrok na nasze splątane palce. Zbieram się na odwagę i przenoszę wzrok na chłopaka,który uniósł swoją brew -Chodzi o to co mi wtedy powiedziałeś..o tym,że jesteś mną zainteresowany. W życiu nie chciałbym zranić twoich uczuć Tae...ja po prostu byłem na ciebie wtedy taki wściekły samym tym czego się dowiedziałem,a do tego mnie pocałowałeś...to jeszcze bardziej mną wstrząsnęło. Gdybym mógł to chciałbym cofnąć czas i inaczej podejść do tej sprawy. Jest mi naprawdę miło,że zwróciłeś na mnie swoją uwagę,ale chciałbym żebyś był moim dobrym kolegą albo nawet najlepszym przyjacielem-wyznałem. Oczy chłopaka słuchając mnie były smutne,ale po chwili zrobiły się bardziej łagodne
-Rozumiem...to też ci wybaczę Jungkook. Też nie musiałem w takim momecie z tym wyskakiwać-mówi zabierając swoją dłoń z mojej -Sam fakt,że chcesz się ze mną przyjaźnić mi wystarczy-uśmiechnął się słabo
-Czyli zgoda?-zapytałem z uśmiechem
-Tak-uśmiechnął się. Sama ta rozmowa była dla nas bardzo trudna sam jej rezultat mnie bardzo ucieszył. W końcu między mną a Taehyungiem będzie lepiej. -To co możemy chyba do nich wracać?-zapytał
-No raczej tak-powiedziałem wstając z kanapy,a starszy zrobił to samo. Ruszyłem jako pierwszy w stronę drzwi,a kiedy chwyciłem za klamkę od drzwi odwróciłem się w stronę przyjaciela. Jednak zamyślony wpadł prosto na mnie przywierając mnie mocno do drzwi. Był mały huk,ale nie tym się teraz przejąłem. Twarz Taehyunga,która prawie zderzyła się z moją gdyby nie refrekcja chłopaka,który przetrzymał się na rękach sprawiła,że odległość naszych twarzy dzieliły milimetry,a moje serce niespokojnie biło. Nasze oczy były wyszczerzone,a żaden z nas nie potrafił czegokolwiek powiedzieć. Podobała mi się ta bliskość. Chciałem żeby był jeszcze bliżej. Kaszlnąłem bijąc się za swoje myśli.
-Eh..głupia sytuacja-powiedziałem nieśmiało czując jak moje policzki bardzo mnie pieką
-E..em t-tak-starszy szybko odsunął się ode mnie również się rumieniąc. Poprawiłem swoje bluzę i otworzyłem w końcu drzwi wychodząc na taras,gdzie Min Yoongi i Jimin patrzyli na nas z zaskoczeniem
-Co się stało?-zapytał Yoongi
-Biliście się?-zapytał poddenerwowany Jimin. Prawdopodobnie usłyszeli nasze zderzenie -I dlaczego jesteście tacy czerwoni?-zapytał patrząc na nas podejrzliwie
-To nie tak-zaprzeczyłem szybko
-Nie biliśmy się..po prostu się ze sobą niechcący przy drzwiach zderzeliśmy-powiedział za mnie Tae
-Ouch...ale nic się nie stało?-zapytał Suga
-Nie-obydwoje pokiwaliśmy przecząco głowami i usiedliśmy z powrotem na swoich miejscach. Park dziwnie nam się przyglądał,a ja czułem się jak pod jakimś mikroskopem
-To czemu byliście czerwoni?-zapytał ponownie. Uderzyłem się dłonią w czoło
-Skarbie ty naprawdę musisz wiedzieć wszystko-zaśmiał się szef
-Właśnie. Po co ci wszystko wiedzieć? Nie interesuj się Park-wytyknąłem mu język,a on poczerwieniał
-Co za gówniarz! Po nazwisku to po pysku!-skrzyżował ręce na piersi
-Nie bulwersuj się tak Jimin-powiedział z rozbawieniem Tae,który po chwili objął mnie ramieniem sprawiając,że znów czułem gorące pieczenie na policzkach -Jungkook mnie przeprosił i jesteśmy dobrymi przyjaciółmi,a przez zderzenie mogliśmy zrobić się czerwoni na twarzy-uśmiechnął się szeroko ukazując swój prostokątny uśmiech. Jimin uśmiechnął się patrząc na naszą dwójkę
-Tak się cieszę-powiedział szczęśliwy opierając swoją głowę na ramieniu Yoongiego -Wolę was widzieć zgodnych i będących przeciwko mnie niżeli znienawidzonych przez samych siebie. -dodał z dumą
-Bądź dumny ChimChim-zaśmiałem się
-I jestem!-roześmiał się

Fake Love |VKook [UKOŃCZONE/Poprawiane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz