Moje serce na chwilę zamarło przypominając sobie całe zdarzenie. Całowałem się z Taehyungiem. Nie dziwię się,że zaczął mnie unikać po tym. Pewnie czuł się źle wobec Minho,który jest naprawdę fajnym człowiekiem.
Drapię się za tył szyi i czuję się zażenowany samym faktem,że całowałem faceta. Podobało mi się to? Nie mam pojęcia. Ale to do mnie nie podobne. Nigdy w życiu bym tego nie zrobił. A tu takie coś. Żenada.
Myślałem,że jestem chorym homofobem mieszkając jeszcze w Busan. A teraz? Przyjaźnie się i pracuje z homoseksualistami. Moje życie się zmieniło...ja się zmieniłem.
Oblizuję wargi,gdy patrzę jak chłopacy odsuwają się od siebie. Taehyung zauważa moją obecność tak samo jak Jimin,który cieszy się na mój widok. Siadam na moim miejscu,a obok mnie siedzi Yong,który opatruje swoją twarz lodem. Ignoruję go bo uważam,że to jest najlepsze co mogę teraz zrobić. Reszta wieczoru zeszła nam w spokojnej atmoferze mimo,że całym czas spoglądałem na Taehyunga przed którym czułem się zażenowany nie mogłem z głowy wymazać tego co się między nami stało.Kilka dni potem
Minęło kilka dni od dnia karaoke. Cały czas jesteśmy w związku z Jiminem. Z Taehyungiem omijamy się. Chyba teraz każdy z nas uważa,że to najlepsze rozwiązenie. Nikt z nas nie chciał do tego wracać,ale ja miałem już powoli dosyć tej całej sytuacji. Co się stało to się nie odstanie. Prawda?
Wyszedłem z domu idąc wyrzucić śmieci. Naprawdę niecierpię tej czynności,ale nikt tego za mnie nie zrobi. Gdy wyrzuciłem śmieci ruszyłem kierując się do domu. Coś jednak kazało mi spojrzeć w okno szefa. Był tam. Oparty o wewnętrzny parapet wpatrywał się w nasz budynek. Zaciekawiony spojrzałem czemu się Suga przypatruje. Kiedy to zrobiłem moje źrenice się poszerzyły. Jimin bez bluzki zaczął myć okna w swoim mieszkaniu. Uderzyłem się prosto w czoło. Ten idiota naprawdę to zrobił,a szefuncio na to się nabrał. Nie wierzę w to co moje oczy widzą. Jak on może tak się poniżać. Jak opażony wbiegłem do budynku wchodząc na nasze piętro. Wszedłem do mieszkania chłopaków bez pukania. Zauważyłem Jimina skupionego na polerowaniu okna i Taehyunga siedzącego na kanapie czytającego jakiś brukowiec. Westchnąłem ciężko i podeszłem do Jimina chwytając go za rękę,po czym odciągnąłem od okna. Blondyn zaskoczony moim wejściem wpatrywał się w moją twarz osłupiały
-Mogę wiedzieć co ty odpierdalasz?-pytam unosząc brew
-Co się dzieje?-odzywa się Taehyung zaskoczony moim przybyciem
-O co ci chodzi króliczku?-patrzy na mnie smutno Chim
-Dlaczego myjesz okna..tak wyglądając?!-poddenerwowany gestem ręki wskazuję jego nagą klatkę piersiową
-Bo...bo..jest gorąco?-unosi niewinnie brew. Śmieje się bezsilnie,po czym kątem oka zauważam jego koszulkę. Chytam ją i rzucam mu na twarz
-Ubieraj to!-rozkazuję
-Pieprzony dominator-mówi pod nosem Chim
-Phi taka afera o nic-prycha Tae zanurzając nos w gazecie
-Nie pytałem o twoją opinie-mrożę wzrokiem Taehyunga
-Wolałem sam ją wystawić-prycha tylko. Chim nam się przyglądał.
-A ty co robisz?! Ubieraj tą bluzkę Jiminie!-ponaglam go ponownie tym razem marszcząc brwi. Chim ubiera na siebie bluzkę coś mamrocząc pod nosem- Jak skończysz przyjdź do mnie-wzdycham,po czym wychodzę z ich mieszkania wracając do mojego mieszkania,gdzie udaję się do kuchni zrobić jakiś posiłek. Nie jestem najlepszy w gotowaniu więc nalewam sobie do miseczki z zupką wody.
Gdy kończę jeść słyszę otwierające się drzwi. Do środka wchodzi Jimin
-Dlaczego mi to zrobiłeś?-pyta wchodząc do kuchni
-To ja się pytam po co to zrobiłeś?-unoszę brew
-Chciałem sprowokować mojego crusha-odpowiada siadając na krześle
-Widziałem,że ci się udało,ale tak robić nie miałeś-powiedziałem wzdychając
-Dlaczego niby?-pyta z oburzeniem na twarzy
-Bo robisz z siebie łatwego-odpowiadam wzruszając ramionami-A Suga ma żałować i cię przepraszać a nie pieprzyć tylko raz-dodaje
-Jesteś okropny Bunny!-unosi się -Ja..ja..-jąka się nie wiedząc co powiedzieć
-Chcesz być z nim już "na zawsze"?-pytam cytując ostatnie słowa
-No chcę-odpowiada pewnie
-To zawróć mu w głowie w inny sposób-patrzę mu w oczy
-W jaki sposób?
-Spędzaj z nim czas..i pokaż jaki naprawdę jesteś-mówię
-A nasz związek?
-Nie jest już ważny. Mieliśmy sprawdzić czy będzie zazdrosny. I był. Zaczął się tobą interesować,a teraz musisz sam zadziałać. Teraz masz wolny teren-mówię z uśmiechem
-Wcale nie mam takiego wolnego terenu..Jest jeszcze ten cały Yong-wzdycha smutno
-Nim się nie przejmuj..widać,że to jakaś kurwa-wzruszam ramionami rozbawiony. Jimin śmieje się a ja razem z nim -Jutro mam z nim drugą zmianę. Jakoś przepędzę Suge hyunga do domu..dam ci znać kiedy masz mu wejść w drogę. Jak się spotkacie zaproponuj mu wyjście-mówię patrząc na Chima,który rumieni się
-Aigoo boję się,że coś spieprzę-mówi zawstydzony
-Do odważnych świat należy-uśmiechnąłem się
-Masz rację! Jungkookie dziękuje..bez ciebie bym nie dał rady-mówi wstając z krzesła i przytula mnie
-Oj dobra nie masz za co dziękować-mówię zakłopotany
CZYTASZ
Fake Love |VKook [UKOŃCZONE/Poprawiane]
FanfictionJungkook dostaje wiadomość na kakaotalk od nieznajomej osoby.Dołącza do dziwnej grupy gdzie poznaje tajemniczych chłopaków a w tym jednego,który zmieni jego życie o 180° W opowiadaniu mogą wystąpić sceny +18 VKook Jk~Top/ TH~bottom