Słysząc moje pytanie oczy chłopaka poszerzyły się. Na jego miejscu pewnie też bym tak wyglądał
-Co ty teraz mówisz Kookie?-spytał patrzą na mnie-Jesteś hetero przecież..nawet twoje dobre serce przyjaciela powinno mieć jakieś granice. Nie chce żebyś robił coś takiego dla mnie. Bo wiem,że jest ci mnie żal. W ogóle jestem życiową ciotą..-westchnął ciągnąc się za końcówki włosów. Podszedłem do niego bliżej
-Nie karz mi się wycofywać w momencie kiedy już postanowiłem i wszystko postawiłem by tobie pomóc z Yoongim-powiedziałem patrząc mu w oczy-Chcesz wrócić do pracy?-zapytałem
-No chcę..-szepnął oblizując usta
-Chcesz zdobyć swojego crusha?-unoszę brew
-Noo chcę-odpowiada pewniej
-To bądź moim chłopakiem i nie marudź jaką to ciotą jesteś-chwyciłem jego dłoń i pociągnąłem w stronę wejścia
-Kookie ale...-zatrzymał się ciężko oddychając-Ja nie dam rady tam przed nim stanąć-dodał smutno
-Jimin-ssi przestań w końcu pękać. Masz mnie. Wiesz,że cię obronię. A ty bądź dumny-mówię do niego,a ten tylko przytakuje głową
-Dobrze będę dumny przed nim..-mówi z nutą pewności,ale też zawahanie. Ciągnę Chima za sobą i wchodzimy razem do baru karaoke. Gdy wchodzimy do odpowiedniego pokoju widzimy. Jina z Namjoonem,Hoseoka,Yoongiego z Yongiem i Taehyunga z Minho
-Ja pierdole-powiedział Jin hyung widząc mnie z Jiminem trzymających za ręce,po słowach starszego wszystkie oczy skierowały się na nas,a ja poczułem jak dłoń Jimina mocniej zaciska się na mojej dłoni. Zaczyna robić się ciekawie
-Cześć wszystkim-powiedziałem z uśmiechem
Wszyscy odpowiedzieli prawdopodobnie czując zaskoczenie całą tą sytuacją
-Co on tu robi?-pyta szef,którego włosy były ciemne. Prawdopodobnie potrzebował zmiany
-Towarzyszy mi-odpowiedziałem
-A więc to jest ten twój seksowny blondyn-mówi mama Jin wstając od stolika. Prawdopodobnie już teraz rozumie co chciałem mu wczoraj powiedzieć. Jimin słysząc słowa Jina wypalił się rumieńcem na twarzy. Za ta Taehyung i Yoongi słysząc co powiedział prawie udławili się alkoholem,który pili
-Tak-szeroko się uśmiechnąłem obejmując Jimina ramionami w pasie,zbliżem moją twarz do jego policzka i mogłem wyczuć jakie były one gorące. Jego ciało było całe spięte. Chciałbym go uspokoić,ale w tej chwili jest to niemożliwe
-Więc jesteście razem?-słyszę pytanie Tae przez co na niego zerkam
-Tak..nasze sytuacje życiowe zbliżyły nas do siebie-odpowiedziałem Taehyungowi,któregi mina zrzadła,a oczy pociemniały
-To gratuluję waszej dwójce-powiedział z uśmiechem Minho
-Dziękujemy-odezwał się nieśmiało Jimin. Uśmiechnąłem się zadowolony z jego małego postępu
-Ta. Gratuluje-warknął niemiło Suga hyung. Wiedziałem,że pokaże swoje oblicze
-Shipuje was-powiedział z chytrym uśmiechem Jin hyung zerkając na wścieklą twarz Sugi
-Ja tak samo-dołącza się Nam. Jak miło,że mamy tyle wsparcia. Muskam Jimina w policzek przez co ten spala się rumieńcem
-Zajmijmy miejsca-szepczę mu do ucha. Ten tylko przytakuje głową
-A ja ich nie shipuje-warczy Yong. Piorunuje go spojrzeniem odsuwając się od Jimina,który mruży oczy do Yonga
-Ciebie nikt nie pytał o zdanie-mówię beznamiętnie przez co Hoseok śmieje się,a ja ciągnę Jimina do stołu przy którym siadamy. Czuje na sobie wzrok Taehyunga przez co,co jakiś czas na niego zerkam. Wygląda na złego. Może powinienem go poinformować wcześniej o moich planach..Nie. To on mnie olał,więc nie musiałem mu niczego mówić. Na moje nieszczęście musiałem usiąść obok tego Yonga. Ja pierdolę mam nadzieję,że się od teraz odwali. Wziąłem butelkę soju i polałem sobie i Jiminowi,po czym napiłem się. Wszystkie oczy były wlepione w naszą dwójkę. Przez co kątem oka mogłem zauważyć,że Jimin czuje się tutaj niezręcznie
-Eh jesteśmy na karaoke. Ktoś śpiewa-zapytałem patrząc na resztę. Do góry podniósł rękę Nam
-Tylko nie to-jęczy Jin hyung. Nie za bardzo rozumiem co to ma znaczyć do czasu kiedy Namjoon hyung nie zaczyna śpiewać. Było to okropne dla ucha. Jego śpiewo-krzyk w jednym sprawiał,że było naprawdę zabawnie a atmosfera się rozluźniła. Nawet Jimin wyluzował i wdał się w rozmowę z Taehyungiem. Ja osobiście rozmawiałem z Jinem,który tylko szeptał mi do ucha,że tego się po mnie nie spodziewał,ale wierzy że teraz Yoongi otworzy oczy. Za szef cały czas wpatrywał się Jimina jak w obrazek. Nie przeszkadzało mi to,a właściwie pochlebiało bo taki był mój zamiar od początku. Ciekawe kto nie może na kogo patrzeć? Prychnąłem na tą myśl.
-Masz szczęście Jimin jest naprawdę wspaniałym chłopakiem-odezwał się do mnie Minho,a ja po raz nie wiem który wypiłem alkohol z kieliszka. Mogę powiedzieć,że byłem już dobrze wstawiony,ale kontaktowny.
-Wiem o tym-uśmiechnąłem się lekko
-Dbaj o niego-dodał
-Będę-powiedziałem po raz kolejny upijając alkohol-Tak w sumie...to ja mam wrażenie,że skądś cię znam-mówię przyglądając się mu. Jimin i Tae przerywają swoją zaciekłą rozmowę by na nas spojrzeć
-Naprawdę? Skąd?-uśmiecha się
-Nie wiem...mam przebłyski gdzie widzę twoją twarz...-drapię się po karku zamyślony. Nagle przypomina mi się jakaś drama,którą moja mama zaciekle oglądała,a ja czasami jej towarzyszyłem-Jesteś może aktorem?-pytam niepewnie
-Tak-uśmiecha się szeroko-Oglądałeś mnie?-pyta
-Moja mama cię oglądała ja jej czasami towarzyszyłem-odpowiedziałem nalewając sobie kolejnego kieliszka-Fajnie grałeś-dodałem
-Dzięki-odpowiada z uśmiechem
-Bunny nie spodziewałem się po tobie żebyś oglądał dramy. Jak ja ostatnio chciałem z tobą pooglądać mówiłeś,że to dla bab-mówi z rozbawieniem Jimin i wszyscy wybuchają śmiechem nawet ja
-Bo jest. Ale dla rodzicielki da się przeżyć jeden odcinek-zaśmiałem się
-No proszę fajnie,że ten jeden odcinek padł akurat na dramę ze mną w roli-powiedział radośnie Minho
-Czuj się zaszczycony-powiedziałem z rozbawieniem.
-Teraz Tae śpiewa-woła Jimin,a wszyscy kierują wzrok na Taehyunga,który bierze mikrofon i zaczna śpiewać piosenkę Hug me. Zamykam oczy i wsłuchuje się w jego głos,bo ma naprawdę piękną barwę. Gdy kończy bijemy mu brawa bo naprawdę ładnie zaśpiewał
-To było dobre wykonanie-mówię do niego z uznaniem
-Dzięki-odpowiada obojętnie
-Teraz ty Bunny-klaszcze w dłonie Jimin i zawiesza mi się na szyi-Zaśpiewaj dla mnie-mówi z uśmiechem. Z jednej strony cieszę się,że się wyluzował po alkoholu,a z drugiej nie
-Nie chce-mówię upijając zawartość kieliszka
-Prooooszę-nadyma policzki i zerkam na niego,po czym cicho wzdycham
-Dobrze nie umiem tobie odmówić-uśmiechnąłem się do Chima,który z zadowolenia odsuwa się od mnie,a ja wstaję podchodzą do mikrofonu. Byłem już wypity i nie za bardzo ufałem mojemu głosowi w takim momencie.
-Urocza z nich para-słyszę Jina,który jara się moim i Jimina zmyślonym związkiem. Widzę Suge,który tylko mrozi go wzrokiem.
Wybrałem piosenkę Memory of the wind. Jest bardzo ładna i miałem akurat ochotę tę piosenkę zaśpiewać. Kiedy zaczynam słyszę Chima
-Aigoo jak ja kocham tą piosenkę
Ignoruje to i skupiam się na piosence.
Gdy kończę dostaję oklaski
-Wow to było piękne-mówi Jin pokryty łzami
-No wzruszyłeś Jungkook-mówi Hobi
-Eh dzięki-siadam z powrotem na swoim miejscu,a Jimin wtula się we mnie
-Dziękuje króliczku to było piękne-mówi płaczem
-Błagam tylko ty nie płacz-powiedziałem kręcąc z rozbawieniem głową. Po mnie przyszła kolej Hoseoka. Było fajnie. Wszyscy dobrze się bawili,dopóki ten dupek nie zaczął macać mnie po udzie. Spojrzałem na niego z mordem w oczach
-Zabieraj te ręce-warczę do niego odsuwając jego rękę. Nikt nie zauważa tego
-Lubię jak tak rozkazujesz-mówi oblizując swoje usta
-Spierdalaj-warczę i skupiam wzrok na swój kieliszek,kiedy po raz kolejny czuje jego ręce tym razem na moim kroczu. Odpycham jego rękę i uderzam pięścią w stół przez co wszystkie oczy skupiły się na mojej osobie. Nie zwracając na to uwagi spojrzałem po raz kolejny na Yonga,który jak dziwka się podniecał. Wkurwił mnie tym razem. Dawka alkoholu też zrobiła ze mnie mniej spokojnego człowieka. Wycelowałem moją pięść w jego twarz przez co chłopak położył się a ja na niego wskoczyłem obkładając go pięściami
-Jungkookie uspokój się-próbuje mnie odciągnąć Chim,ale ja go nie słucham za to skupiam się na mordzie tego skurwysyna
-Zostaw go!-krzyczy szef również próbując mnie od niego odciągnąć
-Hyung zrób coś!-krzyczy Jimin prawdopodobnie do Jina
-Twój boy na pewno nie bije go bez powodu więc mu się należy-słyszę Jina-Ach pewnie ciebie broni to jest jak z dramy-dodaje
-Hyung przestań! Nie można tak kogoś bić-mówi Taehyung
-Suga hyung proszę zrób coś-mówi z przerażeniem Jimin widząc zakrawioną twarz mojego wroga
-Spokojnie nie bój się Jiminie-mówi Yoongi uspokajając go,po czym odsuwa mnie od Yonga. Ja się wyrywam żeby dokończyć dzieło,ale szef mocno mnie trzyma.
Minho razem z Namjoonem podnoszą Yonga,który cały czas się śmieje
-Zajebie go-warczę
-Przeproś go lepiej-mówi szef ze spokojem
-Po moim trupie!-warczę w stronę szefa,który patrzy na mnie ze złością w oczach
-Przeproś go-ponagla. W życiu się chyba tak nie upokorzę. Nie ma mowy! Mam swój honor
-Niech lepiej on mnie przeprosi-powiedziałem wskazując gestem na tego frajera
-To ty się na niego rzuciłeś-mówi Yoongi
-Suga nie pomyślałeś,że to nie było bez powodu-podchodzi do nas Jin-Ten dzieciak nie wygląda,żeby bez powodu kogoś atakował-dodaje
-Właśnie-mówię z honorem-To jest pieprzony zboczeniec!-warczę
-Nie prawda! To on się do mnie zawsze przystawia-broni się Yong. Niedowierzam
-Ty chyba jesteś pojebany-pokręcam głową-Rozwalę ci ten kłamliwy łeb-dodaje z jadem w głosie
-Spokój!-krzyczy Yoongi już naprawdę wychodząc z siebie-Skoro Yong tak mówi to tak jest-mówi,a ja otwieram szerzej usta
-Hyung co ty teraz pierdolisz-zwraca się do niego Jimin,a wszyscy są zaskoczeni jego tonem-Mógłbym bardziej siebie nazwać zboczeńcem niż nazwałbym tak Jungkooka-mówi pewnie
-No tak w obronie swojego chłopaczka stajesz-pokręca głową Min
-Tak samo jak ty po stronie swojego-Jimin wychodzi powoli z siebie
-W pracy wiele razy się na mnie rzucał-Yong wskazuje na mnie palcem
-Ciekawe kto na kogo-ruszam w jego stronę wyrywając się szefowi,ale drogę blokuje mi Taehyung przez co się zatrzymuje. Chwyta mnie za ramię i wyprowadza na zewnątrz-Co ty robisz?-pytam nieprzyjemnie kiedy stoimy przed barem karaoke
-Mógłbym zapytać o to samo-unosi brew. Prycham pod nosem i wyciągam papierosa odpalając go,po czym zaciągam się czując jak rozluźniam swoje mięśnie
-Palisz?-pyta badając moją twarz.
-Chyba tak-odpowiadam krótko
-To prawda co on mówi?-zapytał cały czas się na mnie patrząc przez co czułem się niekomfortowo
-A ty co jesteś taki ciekawy,hm?
-Wiesz..pobiłeś go i w ogóle..
-W ogóle to on sobie zasłużył!-warknąłem przerwywając mu
-Czyli mam rozumieć,że chłopak szefa kłamie?-unosi brew
-Tak. -po raz kolejny się zaciągam i wypuszczam dym. Coraz bardziej zaczyna podobać mi się ten smak -Gdybyś mnie nie unikał to byś wcześniej wiedział co się dzieje. A ty nie wiadomo o jaki chuj się obraziłeś na mnie. Myślisz,że ślepy jestem?-unoszę brew. Taehyung patrzy na mnie z zaskoczeniem. Widzę,że alkohol zaczął mocniej na mnie działać
-Nie obraziłem się na ciebie-mówi po chwili. Wzdycham ciężko
-To o co ci chodzi?
-O nic-odwraca wzrok
-Mów. Nie jestem najlepszy w zagdywaniu-powiedziałem i spojrzałem mu w oczy
-Po prostu cię unikam,okej?-skrzyżował ręce na piersi
-Mogę wiedzieć dlaczego?-dopytuję unosząc brew
-Widzę,że nic sobie nie przypomniałeś po tamtej nocy-powiedział pod nosem,ale ja dobrze go usłyszałem. Moje oczy nieco się poszerzyły w zaskoczeniu
-O jakiej ty nocy mówisz?-pytam go
-O tamtej w której się strasznie upiłeś przez swoją byłą-odpowiada niechętnie. Zacząłem się zastanawiać co się takiego wydarzyło,że Taehyung tak się ode mnie odsunął,ale nic mi nie świtało-Jak sobie kiedyś przypomnisz to mnie zrozumiesz-powiedział widząc,że nic sobie nie przypominam. Cholera byłem wtedy taki pijany. -Wróć jak się uspokoisz-dodaje,a ja patrzę prosto w jego usta. Nie wiem tylko dlaczego. Taehyung odchodzi zostawiając mnie samego. Cały czas myślę co takiego się wydarzyło. Gaszę papierosa i wracam do baru,gdzie wszyscy już się mniej więcej uspokoili,spostrzegam jak Tae całuje się z Minho i obraz w mojej głowie staje się wyraźniejszy.
"Czuje na swoich ustach wargi Taehyunga,ale się nie poruszam po prostu oddycham. Moje serce wewnętrznie przyspiesza swoje bicie. Kiedy odchodzi sam przejmuję inicjatywę i całuję go zachłannie"
-O kurwa...----♡----
Witam wszystkich
Mamy kolejny rozdział ^-^
Mam nadzieję,że się podoba i dziękuje za wasze miłe komentarze ♡Głosujcie i komentujcie ^-^
CZYTASZ
Fake Love |VKook [UKOŃCZONE/Poprawiane]
FanfictionJungkook dostaje wiadomość na kakaotalk od nieznajomej osoby.Dołącza do dziwnej grupy gdzie poznaje tajemniczych chłopaków a w tym jednego,który zmieni jego życie o 180° W opowiadaniu mogą wystąpić sceny +18 VKook Jk~Top/ TH~bottom