Zaraz po wyjściu dziewczyny, która upierała się, że sama dojdzie do domu, trójka pilotów Mecha podeszła do młodszego Walkera.
-No no, nasz Ryan się zakochał- Mark sprzedał bratu delikatnego kuksańca w ramię.
-Co?- technopata zaśmiał się nerwowo.
-Nie udawaj, Ry- odpowiedział Spyder.
-Wszyscy widzieliśmy- dodał Harris.
-Ch-chłopaki no co wy. W nikim się nie zakochałem- zaprzeczył a w myślach przeklnął, że akurat teraz musiał zacząć się jąkać. Mimo to w głębi duszy zaczął wyobrażać sobie jakby to było, gdyby umawiał się wraz z ciemnooką brunetką.
-Czyli możemy powiedzieć to Malii?
-Nie!- wykrzyknął, ale zaraz przybił soczystego facepalma. Oparł się o oparcie sofy, przecierająć przy tym twarz- dobra macie mnie, ale macie jej nic nie mówić- sprostował szybko.
-Mówiłem, że się przyzna! A teraz wyskakujcie z kasy- mechanik wyjął dłoń przed siebie, czekając aż pozostali piloci dadzą mu należne pieniądze.
-Co? Czekaj. Założyliście się?
-Tak i to ja wygrałem, jestem ekstra!
***
-Hej mamo! Mark wyszedł z kolegami, wróci później- oznajmił technopata, gdy dotarł do domu.
-O Ryan, dobrze że jesteś. Musimy poważnie porozmawiać- w salonie przy stole siedziała rodzicielka Walkerów a zaraz obok dyrektorka z jego szkoły.
-Pani dyrektor powiedziała, że obniżyłeś się w nauce i nie chodzisz na zajęcia. Możesz to jakoś wytłumaczyć?- zapytała ciemnoskóra kobieta.
-Trudno być na wszystkich zajęciach kiedy ratuje sie swiat przed potworami- oznajmił w myślach, wyraźnie zdenerwowany.
-Tak, jasne. Odprowadzić panią do wyjścia?- zwrócił się zbulwersowany do blondynki.
-Ryan!- Grace upomniała nastolatka.
-Nie szkodzi- odezwała sie sztucznie miło Grey.
Kiedy tylko pani Walker opuściła pomieszczenie ich gość zrzucił z siebie maskę "milusiej dyrektorki".
-Musisz mi pomóc.
-Dlaczego miałbym ci pomóc?
-Szef chce zniszczyć całą planetę, ale... Najpierw chce zniszczyć mnie, więc musisz mi pomóc.
-Podobno na Antarktydzie jest bezpiecznie... Jeżeli ma się futro- dociął blond włosej.
-Naprawdę nic nie rozumiesz? On zniszczy twoją rodzinę- zrzuciła zdjęcie jego i Marka- tych twoich durnych koleżków- ponownie zrzuciła kolejną fotografie, tym razem przedstawiająca Ryana, Spydera i Harrisa- twoją dziewczynę- zrzuciła zdjęcie Malii i technopaty- Naprawdę tego chcesz?
-Ale Malia nie jest moją dziewczyną- sprostował ciemnoskóry, skupiając się jedynie na przed ostatnim zdaniu wypowiedzianym przez jego wroga.
-To nie istotne- skomentowała, ale zaraz zapytała- a żałowałbyś gdybyś zginął i nie zdążył jej pocałować?- jej głos był obojętny, ale w głowie naprawdę była ciekawa odpowiedzi.
Liderowi zabrakło słów. Doskonale znał odpowiedź na to pytanie, ale nie chciał dać rozmówczyni tej satysfakcji.
-To wracajmy do robota. Zwołam wszystkich- zmienił szybko temat, co nie uszło uwadze blondynki, której twarz, w tym momencie ozdobił szyderczy uśmiech.
***
Nastolatek zadzwonił do pozostałych pilotów Mecha, by czekali na niego w robocie. Zastanawiał się przez moment czy aby napewno zadzwonić do Swan, ale w myślach wyobraził sobie jej reakcje gdyby dowiedziala się, że poszli na misje i ryzykowali życie bez jej udziału. Po niedługim czasie wpisał numer do przyjaciółki po czym zadzwonił do niej. Niestety odezwała się poczta głosowa.
-Pewnie śpi po tej całej akcji w robocie- pomyślał a zaraz potem po raz kolejny wybrał numer do Malii. Tym razem nastolatka odebrała.
-Halo?- spytała zaspanym głosem, przecierając przy tym oczy.
-Obudziłem cię?- zapytał kiedy usłyszał jej głos.
-Nie, coś ty- skłamała, co chłopak od razu rozpoznał. Mimo to, nie zamierzał drążyć teraz tego tematu.
-Musimy pilnie spotkać się w robocie. Dasz radę?- upewniał się- no wiesz, po tej całej dzisiejszej akcji- dokończył.
-Oo, to słodkie jak się martwisz, ale spokojnie, przyjdę. Za piętnaście minut będę, Ry- na twarzy bruneta zagościł mimowolny uśmiech a serce zaczęło szybciej bić.
-Wciąż twierdzisz, że to nie jest twoja dziewczyna?- zapytała kobieta z uniesioną brwią.
***
Jest i rozdział, co prawda nie za długi, ale jest. Niedługo kolejny rozdział więc do następnego sarenki. Trzymajcie się tam! 😊😘❤️
CZYTASZ
Extreme
FanficMalia Swan wraz ze swoją rodzicielką- Emmą, na nowo wprowadza się do Bay City. Co z tego wyniknie? Dowiesz się czytając tę oto "książkę" *książka przejdzie niedługo dużą zmianę w fabule, wiec tymczasowo nie będzie nowym rozdziałów*