Paparazzi

67 1 0
                                    

Coś około 10, nie mam zegarka

Drogi dzienniku, siedze sobie właśnie przy stole, obok  Ginny, Hermiona, Ron i..oczywiście, nie kto inny  jak wujek Vernon. Właśnie  upewiają go, że nic się nie stanie Petuni i Dudley'owi. Jem chrupki kukurydziane bez mleka. Jak widać, Vernon wszystko wychlał, i moje wcześniejsze wpisy obróciły się  przeciwko mnie. Herbaty  też nie ma. Wypili podczas nocy. Nie mam już siły do niego. Oni w sumie też.

12:00
Sowa przyleciała z pocztą. List  ze szkoły do  dzieci a jakiś formularz, list od Ministra Magii w sprawie szkoły ciotki i kuzyna i gazeta. Prorok dzienny. A na pierwszej  stronie moja przyszywana rodzinka. Ciotka, wujek i kuzyn. Jak sie biją i płaczą w restauracji, nie będe słowo  w słowo pisac co było na ich temat. Jednakże teraz cały świat magii wie kim oni są. Było coś o  czystej i brudnej krwi, oczywiście o mnie. I jeszcze jedno. Śmierciozercy wskazali dom, gdzie przesiaduje Vernon. Mój dom.

Coś po 16
Szybko napisze co sie właśnie dzieje, bi wszyscy dobijają sie do mojego pokoju.  Sa kamery, aparaty, dziennikarze, chcą sie wiecej od Vernona dowiedziec, jak mógł nie wiedzieć, że jego żona  ma osobowość magiczną. Nie wiedzą jak wejść bo alohomora nie działa na moja elektroniczną  bramę.

PS: Vernon płacze i  błaga o litość

Harry Potter i Tajemniczy DziennikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz