Słoweński deszcz, zoo i podświadomość, czyli jak blisko końca jesteśmy?

178 33 19
                                    

KaczkaPrełc: Minęły cztery dni i nikt z was nic tu nie napisał... NAPRAWDĘ JESTEŚCIE AŻ TAK NUDNI?

KiciaWiecznie5.: Jak już coś to jesteśmy, Peter. Ty też nie masz dram xD

KaczkaPrełc: Nie uważam, żeby były one potrzebne z moją osobą.

Szliri: Tak samo my, Prevc.

Ajzenbiśla: Jesteście już w Słowenii?

Lisa: Austriacy, Polacy no i Vincent. A reszta (Norwedzy) właśnie leci.

Lisa: Bo to, że Prevc jest to raczej oczywiste.

Ajzenbiśla: Skąd wiesz?

Lisa: Wystarczy wszystkich obserwować na Instagramie, nie robicie z tego jakiejś wielkiej tajemnicy.

Ajzenbiśla: Wracając... Pojedźmy jutro do zoo. Mamy cały dzień dla siebie, dopiero pojutrze są treningi.

TenCoLubiJeśćKrakuski: XD jakie zoo, Markus? Ile ty masz lat?

Ajzenbiśla: Wystarczająco, żeby nie bać się węży.

TenCoLubiJeśćKrakuski: Nie chcę mi się iść. Obstawiam, że Michi i Gregor też są na to za leniwi.

Reekin: Ja pójdę. Wyjątkowo chcę wyjść z własnej woli na dwór.

KaczkaPrełc: Czy oni się właśnie NIE ZGODZILI?!?

Lisa: CHYBA TAK.

KaczkaPrełc: Czyżby kryzys?

TenCoLubiJeśćKrakuski: Nie?

KaczkaPrełc: Markus, wiesz, że nie ma żadnego zoo w okolicy? XD Będziecie musieli jechać do Lublany prawie 100km. No chyba, że do Włoch albo Austrii, tam może być bliżej.

Ajzenbiśla: To nie problem, prawda koledzy?

Reekin: Jeśli nie ja prowadzę to nie 😁

Żabojat: Po co mamy gdzieś wybywać? Mamy spokój, piękne widoki z luksusowego hotelu, a wy chcecie jechać do śmierdzącego zoo.

Ajzenbiśla: Zoo jest cudowne, Vincent chyba nie w humorze.

Żabojat: Głowa mnie boli.

Ajzenbiśla: Ja mogę prowadzić. Ktoś jedzie poza mną i Hayboeckiem?

KiciaWiecznie5.: Ja z Żyłą.

Stohu: Mieliśmy mieć trening na siłowni?

KiciaWiecznie5.: Kamil, to ty sobie trenuj, a my w międzyczasie pooglądamy zwierzątka.

KaczkaPrełc: Ja też bym się wybrał, ale Maciej dalej mnie przeraża. Nie chcę przez cztery godziny siedzieć z nim w jednym samochodzie.

Ajzenbiśla: Czyli pojedziemy w czwórkę?

Reekin: Na to wygląda.

Calineczka<333: W podświadomości wyczuwam, że nigdzie nie pojedziecie. I to nie tylko ten jeden raz.

Dzień później...

Reekin: Celina miała rację, jednak nie pójdziemy do tego zoo.

Calineczka<333: Czemu? Przecież to był tak dobry pomysł... Co mogło się nie udać?

KiciaWiecznie5.: Na dworze leje, wieje i jest zimno. (Właśnie wstałem) Może kiedy indziej? Ja bardzo chętnie 😉

Calineczka<333: Wydaje mi się, że następnego razu nie będzie.

Wiadomości prywatne Macieja i Petera

Przyszła zagłada tego świata😥: Co się stało Celinie Robertsen?

Slovenska🇸🇮🤗: Spytaj się jej, albo Kamila.

Przyszła zagłada tego świata😥: Stoch nie odpisuje, a ona brzmi jak czarnowidz. Trochę się boję.

Slovenska🇸🇮🤗: Ja się boję ciebie, a jakoś z tobą piszę. Nie zabije cię chyba klawiaturą.

Wiadomości prywatne Macieja i Celiny

1. Kolega Kamila🇵🇱: Wszystko w porządku?

Skandynawski demon😏: Tak, skąd to pytanie?

1. Kolega Kamila🇵🇱: Zachowujesz się ponuro i jeszcze bardziej przerażająco niż w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.

Skandynawski demon😏: Po prostu wyczuwam koniec.

1. Kolega Kamila🇵🇱: Niby czego?

Skandynawski demon😏: Tego jeszcze nie wiem.

Skandynawski demon😏: Ale spokojnie, w ciągu najbliższych tygodni każdy z nas to odczuje.

1. Kolega Kamila🇵🇱: Mogę powiedzieć o tym reszcie?

Skandynawski demon😏: Poczekajmy, aż wydarzy się to "coś". Mogą uznać, że to chwila zawahania czy coś takiego. Wtedy oznajmimy, że to koniec.

1. Kolega Kamila🇵🇱: Nieodwracalny?

Skandynawski demon😏: Mądry z Ciebie mężczyzna, Macieju. Powinieneś dobrze wiedzieć, że prawie nic na tym świecie nie jest niemożliwe. Wszystko leży w naszych rękach. Odwrócimy czy jednak nie damy rady? Tego na razie nie wie nikt.

Papryka || Czat Skoczków NarciarskichOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz