Snarry •When You Touch Me•- Tłumacznie

rozdział 11

Jesteście cudowni ^^. Dziękuję za te wszystkie komentarze i bez zbędnego przedłużania oddaje ten krótki rozdzialik w wasze ręce.

________________

Byłem w rozterce. Gdybym ci powiedział, że słyszałem częśc twoich myśli, na pewno wpadłbyś w furię. Jeśli nie powiedziałem ci, a dowiedziałeś się podczas następnej lekcji, również byłbyś wściekły.

Severus zmarszczył brwi, gdy usłyszał delikatne, ale stanowcze pukanie do drzwi sypialni. Podszedł do nich i otworzył je. Jego czarne oczy zwęziły się. Zacisnął usta, gdy zobaczył swojego męża na progu, wyciągającego notatkę. Severus zamknął drzwi za nim - nie było mowy, żeby pozwolił Harry'emu wejść do jego sypialni - i niecierpliwie czytał notatkę. Kilka chwil później podniósł nagle głowę; Jego wzrok wędrował po Harrym, od stóp do głów w końcu łącząc się z uważnymi zielonymi oczami Harry'ego. Młodzienieca zaintrygował wyraz twarzy Severusa. Wykonał więc pytający gest rękami.

-Co dokładnie słyszałeś? - warknął Snape.

Harry spojrzał na niego, nie próbując użyć swojego pióra i pergaminu, który trzymał w ręku. Severus wziął głęboki oddech i powtórzył pytanie w bardziej grzecznym tonie: Harry rzucił mu kolejne mroźne spojenie i odpowiedział na nie, Severus stał się niepokojąco blady, kiedy czytał notatkę, a potem jego policzki zaplamiły się czerwienią. Młody Potter patrzył na profesora ostrożnie. Jego ciało było napięte, jakby chciało przygotować się do odparcia ataku fizycznego - Severus ponownie spojrzał na sylwetkę swojego męża. Następnie obrócił się i wyskoczył ze swojej kwatery Harry zwilżył usta. Miał wrażenie, że Severus poszedł odwiedzić Albusa Dumbledore'a i miał niemal pewność, że to będzie nieprzyjemna wizyta.

Ten rozdział (mimo, że stosunkowo krótki) był ostatni w naszym maratonie. Następne będą pojawiać się nie rzadziej niż jeden na tydzień i zazwyczaj będzie to sobota.

Ponawiam pytanie, o chęć betowania moich rozdziałów- jeśli ktoś chciałby się zgłosić, ale boi się, że nie podoła, lub nie jest wystarczająco doświadczony to niech się nie martwi i pisze do mnie. Razem na pewno znajdziemy jakiś konsensus :)