Rozdział 6

3.6K 241 24
                                    

Severus unikał Pottera i ignorował go jak tylko mógł. Harry natomiast nie chciał pozostawać zamknjęty w swoim pokoju, w końcu kwatery Severusa były również jego własnością i nie zamierzał siedzieć cicho, szczególnie po nieprzyjemnym zachowaniu Snape'a. Często korzystał z biblioteki, aby ukończyć zadanie domowe, które zostało przydzielone uczniom przed świętami. Ilekroć Severus zauważył go wśród książek, z przesadną ostrożnością mijał chłopca i wybierał najdalszy kąt pokoju, przyzywając rzecz, której potrzebował zaklęciem. Po dotarciu do gabinetu dyrektora Harry został ciepło przywitany przez niego. Chłopiec wyciągnął pergamin i pióro, aby przygotować się na nadchodzącą rozmowę.

-Jak się masz, Harry? - zapytał Dumbledore, po czym przyjrzał się uważnie jego twarzy. Harry wzruszył ramionami "dobrze" napisał.

-Jak idą ci lekcje telepatii?- Dumbledore pytał dalej. Chłopiec przygryzł dolną wargę, a następnie zapisał prawdę. Dumbledore spojrzał na niego surowo.

-Severus nie daje ci lekcji?-

"Nie chcę brać ich po tym, jak mnie potraktował "-zapisał.

-Co się stało, Harry?- Pióro Harry'ego unosiło się niepewnie nad stroną. W końcu to było bardzo osobiste i bardzo bolesne.

-Harry- Dumbledore delikatnie zachęcił go do odpowiedzi.

"Spieraliśmy się."

- Rozumiem - powiedział rzeczowo Dumbledore. "Co powiesz na?" Harry zaczerwienił się i spojrzał na swój pergamin, nienawidząc sposobu, w jaki Dumbledore wyciągał z niego opowieść, jak szczególnie uparty ptak wyrywający robaka z ziemi.

- Harry, proszę powiedz mi otwarcie- powiedział Dumbledore, wyglądając jeszcze poważniej. Młodzieniec przyjrzał się swoim dłoniom, podczas gdy Dumbledore czytał jego notatkę.

- Rozumiem - powiedział zmęczonym, zrezygnowanym głosem, ostrożnie składając notatkę. Harry przypomniał sobie, że Severus zawsze rozrywał lub palił jego kartki.

- Porozmawiam z Severusem - powiedział i Harry usłyszał stalowy ton w głosie.

"O lekcjach telepatii?

-Mają pierwszeństwo przed osobistymi problemami, prawda?"- napisał Harry, niemal wciskając karteczkę w dłoś Dumbledore'a, który smutno patrzył na nią i na Harry'ego. Harry spojrzał na niego gniewnie i Po ostatnim zdaniu wstał i wybiegł z gabinetu dyrektora. Dumbledore nie przeszkodził mu. Siedział przy biurku z pochyloną głową i samotna łza spływała mu na brodę. Albus Dumbledore był wściekły. Severus nie pamiętał, czy kifykolwiek dyrektor był tak zły.

-Wstydzę się za ciebie, Severusie Tobiasie Snape!- nie było zawachania w tonie, który zamroził już i tak lodowate od dawna serce Severusa. Mistrz Eliksirów nie odważył się nic powiedzieć, wiedział, że zasłużył na każde słowo, które Dumbledore powiedział i zamierzał powiedzieć.

-Harry nawet nie chciał mi nic powiedzieć. Musiałem z niego to wyciągnąć, zanim oskarżysz go o bycie ubierdliwym wrzodem - kontynuował Dumbledore głosem cichym i zimnym. Odwrócił się plecami do Severusa na kilka chwil.
Snape przygryzł wargę i wpatrzył się w podłogę.

-Severusie, zrobiłeś bardzo obrzydliwą rzecz. -Severus nadal wpatrywał się w podłogę.

-No, Severusie? Co mi chcesz powiedzieć? - spytał Dumbledore

- Że sam jesteś sobie winny, Albusie! Zmusiłeś nas do tego nieszczęsnego związku. Ten niewdzięczny bachor zasługuje tylko na to żeby...

- PRZESTAŃ! - krzyknął Dumbledore Ściany i podłoga gabinetu zawibrowały Kilka dziwnych srebrnych instrumentów zsunęło się z biurka i roztrzaskało na podłodze Severus potknął się lekko.

- Harry to dobry i bardzo wyrozumiały chłopiec Severusie, a ja jestem smutny, że nie chcesz docenić Harry'ego jako angażującego młodego mężczyzny, jakim się stał. Harry też wiele przeżył powinieneś go zrozumieć.

- Och, oczywiście, Potter męczennik, Potter święty, A kim ja jestem, Szatanem Severusem? -Dumbledore popatrzył na niego

-Nie bądź śmieszny, Severusie, nie wierzysz w siebie, to w innych, miej wiarę. Spróbuj i zaufaj Harry'emu.

-Czy jest jeszcze coś, co chciałbyś ze mną omówić? - spytał Severus znacząco.

-Idź - Dumbledore w końcu westchnął po kilku sekundach napiętej ciszy - to bezsensowna rozmowa. Wiesz, że nie mogę udzielić lekcji Harry'ego Telepatii - jest to zbyt niebezpieczne, ale ty i Harry jesteście powiązani z Voldemortem poprzez swoje blizny ... to pomogłoby w tych sprawach. Przeanalizuję i zorganizuję kogoś, kto będzie wychowywał Harry'ego.

- Och, na litość Merlina ja to zrobię!- warknął, wściekając się, że Dumbledore zasugerował tak absurdalną rzecz. -Sądzę, że jest niezbędnym aby to ja się tym zajął, jeśli mam się bronić Pottera - powiedział Severus.

- Ufam ci wystarczająco, że nie skrzywdzisz go, kiedy nadejdzie czas - powiedział cicho Dumbledore. - Przestań owijać w bawełnę Albusie, i powiedz to wyraźnie, masz nadzieję, że go nie zgwałcę, nie martw się, o to.

-Idź, Severusie, po prostu ... idź. Severus opuścił biuro z dziwnyn uczuciem ropiejącym w żołądku. To było uczucie, którego nie znosił -/poczucie winy.

Snarry •When You Touch Me•- TłumacznieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz