rozdział 10

3.3K 221 12
                                    

Przepraszam, że tak późno, ale zaczytałam się :)

Nie moja wina... Trzeba pobyło nie pisać tak piekielnie dobrego opowiadania...

Swoją drogą dla tych którzy jeszcze nie czytali polecam "Narodziny Czarnego Pana"

Dobra pchełki to już koniec reklamy i żałosnych tłumaczeń pyziołka 😊

Czas na rozdział!

--------------------

Moja pierwsza lekcja telepatii.

Harry wszedł cicho do biblioteki, denerwując się swoją pierwszą lekcją telepatii. Wymienił mugolskie ubrania na bardziej oficjalne i odpowiednie szkolne szaty, wiedząc, że Severus byłby niezadowolony, gdyby pojawił się w dżinsach. Odsunął grzywkę. Bardzo potrzebował strzyżenia, ale musiałby odwiedzić Hogsmeade, by tego dokonać. Mimo, że chłopiec kochał Hogwart jak własny dom, to i tak tęsknił za zmianą miejsca,, głosów i twarzy. Czuł się jak stojąca w kącie roślina doniczkowa, żyjąca monotonnie w środowisku, które nie odpowiada jej potrzebom. Lochy i jego zrzędliwy małżonek nie zrobiły wiele, by go pocieszyć, i wątpił w szczerość przeprosin Severusa.

-Usiądź, proszę- głos Snape'a był łagodny. Jedwabisty. Niebezpieczny. Mistrz Eliksirów stał obok półki, jedna blada, elegancka ręka pieściła grzbiet książki. Harry zastanawiał się przez chwilę, jak by to było, gdyby te długie, zręczne palce pieściły kręgosłup człowieka.

-Więc, Po-Harry, co wiesz o Telepatii?- Używanie imienia Harry'ego było czymś trudnym do zrobienia, a fakt, że odpowiadało mu zawsze milczenie i nagryzmolone notatki, był równie niezręczny. Harry wyciągnął przybory do pisania i przystąpił do zapisywania odpowiedzi. Severus wziął kawałek pergaminu i przeczytał.

-Widzę, że dokonałeś wstępnej lektury.- Potter przytaknął, nie było to trudne do zrobienia, gdy się siedzi zamkniętym w kwaterach pełnych książek.

Ron byłby ogromnie zgorszony, gdyby się o tym dowiedział- pomyślał z szerokim uśmiechem. Harry przesunął dłonie, aby znaleźć wygodniejszą pozycję. W tym momencie jego pierścionek zaszurał o blat stołu.

-Proponuje byś na zewnątrz ściągał tę ozdobę, gdyż mogłaby stanowić zagrożenie, gdyby niepowołane, wrogie oczy dowiedziały się o naszym "małżeństwie"

Severus wrócił do poprzedniego tematu.

-Jak już wiesz- kontynuował Severus, podkreślając ostatnie słowo- telepatia wymaga także umiejętności leglimencji. Biorąc pod uwagę twoje zdolności lub ich brak, w tej dyscyplinie, mam nadzieję, że opanowanie Legilimencji będzie twoim priorytetem.- Oczy Harry'ego zwęziły się na tę oczywistą zniewagę.

-Po prostu stwierdzam fakt poparty latami twardych dowodów- zaświadczył profesor z jedwabistym okrucieństwem. Harry czuł się bezbronny i bezużyteczny.

Napisał kilka zdań na swoim pergaminie. Severus uśmiechnął sie z pogardą.

- Tak, tak, emocje pomagają w ustanowieniu więzi telepatycznej, Harry, pod warunkiem, że wiesz, jak je kontrolować, ale twoje emocje są jak wściekłe wiewiórki. Harry z oburzeniem zmarszczył brwi na niepochlebne porównanie Severusa. Nie możesz kontrolować swoich emocji ani Jesteś typowym Gryfonem, zawsze mającym w sobie szlachetne serce leżące na otwartej dłoni - brutalnie uświadomił go mistrz eliksirów.

-Nie będę marnował więcej czasu na wbijanie podstaw tak złożonej gałęzi magii do twojego upartego umysłu, Potter, sugeruję, abyśmy poradzili sobie z aspektem praktycznym bez zwłoki, zaczniemy od Legilimencji i przejdziemy do Oklumencji po kilku lekcjach , niezależnie od tego, czy odniesiesz sukces, czy nie, w poprzedniej dyscyplinie. -Harry spiął się.

- Używałem już na tobie legilimencji - ufam, że było to wyjątkowe i niezapomniane przeżycie.
dla ciebie - oznajmił Severus, Harry rzucił mu mroczne spojrzenie.

- Dlatego myślę, że przypomnienie ci jej będzie niezwykle przydatne- Harry odwrócił wzrok od kpiących oczu Severusa.

- Kontakt wzrokowy. -Harry nie poruszył się

- Podnieś wzrok, Potter - powtórzył Severus, jego głos zabarwił się niebezpieczną miękkością.

"Tylko jeśli potraktujesz mnie z szacunkiem" napisał Harry, Severus prychnął:

-Nie uważam szacunku za główny priorytet - a już na pewno nie mój.

Severus podszedł do biurka Harry'ego i stanął nad mężem, wpatrując się w jego oczy. Chłopiec natychmiast odwrócił twarz.

-Popatrzysz na mnie, Potter?- Dyrektor powierzył mi to beznadziejne zadanie nauczania ciebie, a ja nalegam, abyś się uczył i przestał zachowywać się jak rozdygotany dziecięcy bachor.

Pół godziny później Harry opuścił bibliotekę z miękkimi kolanami i okropnym bólem głowy, wynikającym z agresywnych inwazji Severusa w jego umysł, oraz szyderczych i upokarzających komentarzy. Tęsknił bardziej niż kiedykolwiek za oknem w swoim pokoju. Chciałby znowu zobaczyć niebo z wierzy Griffindoru. Wyczerpany, poszedł do łazienki i ochlapał twarz zimną wodą. Kiedy podniusł głowę mógł usłyszeć cichy głos Snape'a

" ... ma siedemnaście lat, jest mężczyzną, nie chłopcem ..." Zaalarmowany, Harry gwałtownie wciągnął powietrze. Mógł jeszcze usłyszeć cichy szept w swojej głowie, brzmiący jak głos Severusa, ale znikł po chwili. Skupił się najbardziej jak mógł, ale słyszał tylko własny puls. Nie mógł sobie przypomnieć, żeby czytał o takim zjawisku w trzech książkach na temat podstawowej telepatii.

Usiadł na skraju wanny, kompletnie zdezorientowany, zastanawiając się, czy wyobraża sobie rzeczy z powodu zmęczenia. Zdecydowanie nie jest to kolejny bazyliszek- pomyślał, próbując się pocieszyć.

Pilnie potrzebuję Bety. Jeśli ktoś jest chętny do pomocy biednemu małemu pyziołkowi to byłabym bardzo szczęśliwym tłumaczem 😁

P.S zapraszam ewentualnego kandydata na priv

Snarry •When You Touch Me•- TłumacznieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz