Sztandar powiewa nad plugawym krajobrazem i nasza gwara
głuszy bębny.
Podsycimy w mistach najbewstydniejszą prostytucję.
Zmasakrujemy logiczne rewolty.
W korzennych i podmokłych krainach - w służbie
najpotworniejszych eksploatacji przemysłowych i
militarnych.
Żegnajcie nam tu, gdziekolwiek. Zaciągnięci z dobrej
woli, przyjmiemy filozofię grozy; niech obeznani z wiedzą
i udręczeni komfortem; i niech zdycha toczący się świat.
To prawdziwa droga. Naprzód, marsz!
CZYTASZ
Arthur Rimbaud /wiersze/
PuisiRimbaud to nazwisko, które wywołuje odzew w każdym poecie, w każdym miłośniku poezji. Nie tylko. Nawet ci, którzy nie znają jego twórczości, słyszeli o niezwykłym chłopcu, który stworzył najbardziej może dla swojego czasu odkrywcze dzieło poetyck...