Pośród gąszczy zieleni, okwieconej, wiotkiej,
Jak w szmaragdowym puzdrze nakrapianym złotem,
W bujnym kwieciu, gdzie drzemie pocałunek słodki,
Przez misterną koronkę, tkaną liści splotem,Wygląda faun zbłąkany, ukryty gęstwiną,
Gryzie czerwone kwiaty białymi zębami,
A wargi ciemnozłote i krwiste jak wino
Parskają pod gałęźmi śmiechem-chichotami.Potem znikł; jak wiewiórka czmychnął w las zielony
I jeszcze na listowiu drżą jego chichoty,
I widać go, jak zmyka, przez gila spłoszony:
Zadumanego lasu pocałunek złoty.
CZYTASZ
Arthur Rimbaud /wiersze/
PuisiRimbaud to nazwisko, które wywołuje odzew w każdym poecie, w każdym miłośniku poezji. Nie tylko. Nawet ci, którzy nie znają jego twórczości, słyszeli o niezwykłym chłopcu, który stworzył najbardziej może dla swojego czasu odkrywcze dzieło poetyck...