Listy nadal przychodziły. Nie przestawały. Każde uwielbienie łączyło się z kawałkiem porady do komplementu. Jak:
1 2. Kiedy jesteś rozdrażniony, gdy się mylisz. Głowa do góry.
lub:
8. Jak wpatrujesz się w ptaki, kiedy czujesz się samotny. Któregoś dnia po prostu poproś o towarzystwo.
Tom zaczął zbierać je w pastelowym, niebieskim pudełku po butach we wzory w gwiazdy, które Tord mu hojnie podarował. To on zaproponował mu tę całą rzecz:
― Przechowuj je jak pamiątkę. Może jedynie tylko one pozostaną po twoim wielbicielu.
Wkopał czubkiem buta pudełko pod łóżko. Tord wychylił się zza okna, zawijał paski gum do buzi i dziwacznie zrobił dużego, neonowo różowego balona.
Miał lekko przechylony wianek z kwiatów wiśni, jedyną rzeczą, którą go jeszcze podtrzymywała to grawitacja. Tom zaczął myśleć o czymś innym. Jego wzrok padł na niedalekiego wróbla, podskakującego cichutko po gałęziach drzewa, oddzielającego oba domy.
― Hej!
Tom wyrwał się z transu, niespodziewanie sennie mrugając na hałaśliwego Norwega.
― Co?
― Nie słuchasz, prawda?
― Słucham.
― Kłamca. Widziałem jak obserwowałeś tamtego ptaka.
Tom z poczuciem winy spuścił wzrok na kolana, nieumyślnie kręcąc młynka kciukiem. Sąsiad odchrząknął.
― Mówiłem o tym, że mój nauczyciel chce, abym zadecydował na jaki kierunek mam iść w przyszłości i wybrałem dwa. Zatem potrzebuję w tym twojej pomocy.
― Wal.
― Astrolog, czy terapeuta?
― Terapia? Nie wiedziałem, że się tym interesujesz.
― Po prostu podoba mi się myśl o pomaganiu dzieciom z problemami.
― Cóż. Astrologia wydaje się być twoim powołaniem.
Tord pokiwał ze zgodą, nim podniósł swój kubek. Mały, porcelanowy, zielono-miętowy z małymi, białymi kropkami, ze wzorem w pionowe kreski. Chmura pary uniosła się z krawędzi i zakręciła w powietrzu.
Tom schował głowę w szaliku, gdy drugi ostrożnie dmuchnął w kubek, rozpraszając białe kłębki.
Z odrobiną szczęścia Tord spojrzał na niego.
― Chcesz trochę?
― Co to w ogóle jest?
― Gorąca czekolada. Mam jeszcze więcej.
Pokiwał głową, Tord podał mu parujący kubek z gorącą cieczą. Przyjął go i ostrożnie uniósł do ust.
Słodkość była niemal obrzydliwa. Z pewnością Tord to uwielbia. Zdaje się, że ma ścisłą dietę na słodkie jedzenie, przekąski, oraz słodycze.
Mimo wszystko pociągnął kolejny łyk drogocennego napoju, wtedy wspomniał na temat listy.
― Więc, nasza lista zadań.
― Ach, głupi jestem, że zapomniałem.
Tord odkopał ze sterty żółte karteczki samoprzylepne w kształcie kwiatu i wydobył leżący na biurku różowy długopis z puszystym piórkiem.
CZYTASZ
Dear Starboy (tłumaczenie PL)
Fanfic(Oryginał: saltiestblueberry) Tom to introwertyk. Biała kartka. Tord to enigma. Zagadka. Co się stanie, gdy obaj zostaną sąsiadami? Pastel! Tord x Tom