3=Bitwa o Ninjago

112 11 1
                                    

Pov Narrator

Ninja z Garmadonem, Koko i Mistrzem Wu walczyli bez pierwy. - Raju, nikt się nie spodziewał takiej armi. Nawet armia rekinów nie była tak silna i liczeba! - rzekł Jay. - Ah, czy nie może my ich normalnie pokonać! - marudził Cole. - A tak wogle, gdzie Lloyd? - spytała Nya. Rozejrzyli się do okoła i go nie było.

- Wysłałam go by pomógł dzieciom w autbusie! - krzykneł Koko. - Ale powinien już być. - niedaleko wybuchła zielona energie. Ukazał się tam zielony ninja. - No wkąńcu! Gdzie cię poniosło?! - spytał Cole. - A dzieci?! Co z nimi? -spytała gorączkowo Koko. - Są bezpieczni. Ale nieuwierzycie co zobaczyłem! Autobus spadał, ale złapał go jakiś smok! - - SMOK!! - krzykneli. - Tak! Uratował dzieci, a później okazało się, że to jakiś inny ninja. Sam pokonał naprawdę wielką grupę tych żołnierzy! - - My mamy trudność z tym, a pojawia się jakiś smoczy ninja i pokonuje ich jednym zamachem! - krzyknoł Cole odpychakąc paru strażników. - Potem pojawiły się cztery trole, ale pokonali ich inni ninja, którzy mogli zamienić się w lwa, jastrzębia, niedźwiedzia i węgorza! - skończyłem wyjaśniać.
- Kim wogle byli?! Jacyś goście przychodzą i w migiem pokonują połowe armi z mocami których nawet ja nie znam! - odezwał się Garmadon.

Nagle nastąpił wybuch i wylądowali trzech z tych ninja - To oni! - krzyknołem. - Ninja lwa, węża i niedźwiedzia. - pojawił się jakiś olbrzym, który walczy z czymś na sobie. Ryknoł z bólu i koło pozostałych wylądował jastrząb. Na głowie ujrzałem smoka, olbrzym miał go zdjąć, lecz podskoczył wysoko. Okrążyły go płomienie i dał potężny cios olbrzymowi powodując u niego śmierć. Wylądował przy zespole. - Jak to zrobiłeś?! - krzyknął Jay. Cała piątka spoirzała się na niego. Po chwili lider wyciągnął nożyk i rzucił go w strone Jaya, ale zamiast jego został trafiony strażnik.

- Niezły cel! - pochwalił go Cole. Smok analizował nas i po pewnym czasie zniknął. Staliśmy w szoku.
- Przepraszamy za niego. - powiedział lew - Nie jest, aż tak towarzyski. - spoirzelismy raz na siebie raz na nich. - Pójdę go znaleźć. Żeby nie wpakował się w kłopoty. - wyjaśnił jastrząb i skoczył na dach. - Kim jesteście? - spytał Wu. - Jesteśmy Ninja Ateir. Jestem ninja węgorza, to ninja niedźwiedzia i ninja lwa. - wytłumaczyła - Ci którzy poszli to ninja jastrzębia i smoka. - powiedział ninja lwa. - Czekaj! Ateir? Krai, gdzie podobno narodziły się żywioły? Musi to być wasza ulubiona historyjka. - powiedział ze śmiechem Garmadon.
- O tuż nie. My pochodziny z tego kraju i na dodatek ta armia narodziła się właśnie tam. - wyjaśnił niedźwiedź.

Wu, jak i Garmadon stali z otwartymi szczęka mi. - Czyli wiecie kim oni są. - odezwała się Koko. Spojrzeli na siebie. - To przeciesz to zwykła legenda! Mit!
Nie może być, że pierwsza kraina świata istnieje. - wykrzyczał Garmadon. - Wiele niespodzianek was czeka. - powiedział lew. Niedaleko nastąpił wybuch i przeleciał nad nami jastrząb. Wylądował przy nas jego posiadacz. - Na zachodzie znajduje się cel, chodźcie. - zgłosił i wystartował. Pozostali polecieli za nim, bez porzegnania.

- Nie, nie, nie. Nie ma mowy by to istniało. - sensei Wu chodził tam i spowrotem. - Wujku, możesz powiedzieć o co chodzi? - spytał Lloyd. - Istnieje legęda o krainie nazwie Alteir, gdzie przesiadują moce. Mówiono, że ta kraina jest źródłem każdej mocy. Nawet waszej, ale nigdy nie znalezioni tej wyspy lub dowodu, że istniała... - powiedział. - Rządziła tam cesarska rodzina. Utrzymywała krainę w pokoju i harmonii, ale cesarz z każdym dniem był bardziej odległy od świata. Nie wiadomo co poszło dalej, ale wiadowo, że królestwo upadło przez jego czyny. - wytłumaczył. - Jeśli to prawda nie mamy szans by ich pokonać. - powiedział Garmadon. - Ale ta drużyna Alteir chyba ma dość mocy by ich powstrzymac. - powiedziała Nya. - Ja się zastanawiam gdzie jest Kai. On po prostu jest inny. - powiedział Cole. - Lepiej choć my im pomóc bo sami chyba nie dadzą rady.- powiedział Lloyd.

Pov Kai

Jednak to był on. Mój ojciec. Ja z moją drużyną obserwowaliśmy go z dachu.
- I co teraz? Na pewno nie możemy go zniszczyć, ale musimy go pokonać. - powiedział Lar. - Ale możemy go wygnać. - powiedziałem. - Lloyd, zielony ninja miał ojca, który też chciał przejąć Ninjago. Lecz nie chciał go zniszczyć, więc ja z innymi bronilismy Ninjago do monętu, gdy Garmadon zrozumiał, że da się naprawić błędy. - wyjaśniłem. - Czyli będziemy chronić miasto przed jego atakami. W sumie może być. - powiedziała Kora. - Tylko jak mamy go wypędzić do z miasta? - spytał Markus. - Mam już plan. Najważniejsze by jego armia była daleko od niego. - powiedziałem.

Kilka minut później

Byłem niedaleko od mojego taty. Reszta powinna już być na miejscu.
- Hej cymbały!! - usłyszałem niedaleko krzyk Lara. - Wy takie ciołki jesteście, że musicie chronic pajaca! - krzyknął.
- Brać go! - rozkazał im cesarz. Niewielka grubka poszła go gonić.
- Ej, a my?! My też chcemy się pobawic z ciotami! - z drugiej strony pojawili się Markus, Kora i Oridea. Inni pobiegli do nich. W końcu była odpowiednia liczba by mógł wkroczyć. Zmieniłem się w smoka i zaczołem obciążać cesarza i jego strażników. Stworzyłem ogromny wir z mojej mocy. Smoczej energi. Mówiono, że tylko Lloyd ma tą moc, ale ma tylko energie. Ja trzymam na karku wszystkie moce na świecie. Wyskoczyłem z tego wiru i wylądowałem przed nim. Jak zniknął nie było nic oprócz mojego taty.
- To koniec Cesarzu. Idź z tego miasta i nigdy nie wracaj. - powiedziałem.
Spoirzał na mnie z nienawiścią. Jego oczy były krwisto czerwone. - To nie koniec. Jeszcze wróce. - i tymi słowami znikł jak z jego armią.

Mieszkańcy gdy tylko zauwarzyli, że to koniec wybuchneli wiwatem dla nas.
Mierzyłem wrokiem po nich, aż natrafiłem na moją drużynę. Stali z otwartymi ustami, ale zadowoleni.
W głębi czuję, że są wściekli na kogoś.

-----------------------------------------------------------

[W końcu!!! W końcu zrobiłam ten rozdział. I ostrzegam, że ta opublikacja potrwa długo bo straciłam już zainteresowanie Ninjago. Ale jedną książką już was wkurzyłam, więc nie zatrzymam tej. Będzie innaczej niż chciałam zrobić, ale tak jest.
Mam nadzieję, że się spodoba😉] 

Lego Ninjago Movie - Syn Smoka -Where stories live. Discover now