*5* Pusta część świata

2.6K 70 86
                                    

Dojechalismy. Zsiadłam z konia i poczułam ból. Jednak poszłam do przodu. Jednak ból był silniejszy. Zobaczyłam strzałe wbitą w brzuch. Szybkim ruchem ją wyjęłam. Rana była głęboka.

- Trafili mnie. - szepnełam kurcząc się z bólu.

Wszyscy spojrzeli sie na mnie.

- O nie... - szepneła Zuzanna.

- Ania... - odezwał się Edmund.

Zrobiło mi się słabo. Kaspian i Piotr podbiegli do mnie. Książe złapał mnie gdy upadałam i położył moją głowe na jego kolanach. Piotr przyłożył swoją rękę do rany, aby chwilowo zatamować krwawienie. Syknęłam z bólu. Kręciło mi się w głowie, a bół był nie do z niesienia. Zaczełam kaszleć krwią.

- Trzymaj się! Trzymaj się Ania! -powtarzał Kaspian ze łzami w oczach

- Łucja! ŁUCJA!! - wrzeszczał Piotr, który również starał się powstrzymać łzy.

Mała istotka wybiegła z fortecy.

- Co jest? - spytała.

Po chwili zobaczyła mnie, umierającą. Szybko pobiegła. Wiedziała co ma zrobić.

- Szybko Łucja! - poganiał Piotr.

Kaspian nie dawał rady już powstrzymać emocji. Łzy lały mu się z oczu.  Poczułam się dziwnie. Jakoś tak...inaczej niż zwykle.

~~~~~~~

Byłam na łące. Ubrana byłam na biało. Długa biała suknia, białe buty i białe korale na szyi. Byłam w tym samym miejscu co we śnie. Zuważyłam Aslana.

- Aslan! - krzyknęłam i pobiegłam do przytulić.

Lew cicho się zaśmiał.

- Witaj najdroższa.

- Gdzie ja jestem? Gdzie my jesteśmy? - spytałam rozglądając się.

Teraz byłam na plaży. Słońce mnie oślepiało. Nagle wszystko stało sie białe. Wszystko. Nawet niebo. Nie było nic. Pustka. Tylko ja i Aslan.

- Jesteśmy w pustej części tego świata. - odrzekł. - Przejdźmy się.

Nie wiele myśląc ruszyłam za Aslanem.

- Dlaczego tu jestem?

Lew spojrzał na mnie.

- Ponieważ umierasz.

Jak to umieram. A-ale jak. To napewno przez tą rane. Ale ja nie chce!

- Czy ja już...

- Nie. Jeszcze walczysz. - przerwał mi.

Pojawił się przed nami błekitny płomyk.  Podeszłam bliżej niego. Dotknełam go i nagle płomyk się rozmył i zobaczyłam...siebie. Siebie leżącą na kolanach księcia. Widziałam jak Łucja daje mi kropelke czerwonego płynu do ust.

- Czy to pomoże? - spytałam Aslana, który stał cały czas obok mnie.

- Możliwe - odpowiedział  lekko się uśmiechając.

Nagle poczułam ukłucie w sercu.

- Czy ja...

- Tak. - powiedział. - Ale nie całkiem...- dodał cicho.

Zobaczyłam, jak wszyscy płaczą. Piotr schował twarz w dłoniach, Łucja przytulała się do Zuzi, Edmund próbował się opanować. Kaspianowi lały się łzy z oczu i ściskał cały czas moją rękę. Na ten widok myślałam, że sama zaraz się popłacze. Oni cierpią. Bardziej niż ja. A to ja w tym momencie powinnam najbardziej odczuwać ból. Widziałam jak Kapsian porusza ustami. Coś mówi. Niestety nie słysze co. Nagle obraz zniknął i byłam na plaży.

Jedna z Nas [Piotr&Kaspian] - ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz