Dojechalismy. Zsiadłam z konia i poczułam ból. Jednak poszłam do przodu. Jednak ból był silniejszy. Zobaczyłam strzałe wbitą w brzuch. Szybkim ruchem ją wyjęłam. Rana była głęboka.
- Trafili mnie. - szepnełam kurcząc się z bólu.
Wszyscy spojrzeli sie na mnie.
- O nie... - szepneła Zuzanna.
- Ania... - odezwał się Edmund.
Zrobiło mi się słabo. Kaspian i Piotr podbiegli do mnie. Książe złapał mnie gdy upadałam i położył moją głowe na jego kolanach. Piotr przyłożył swoją rękę do rany, aby chwilowo zatamować krwawienie. Syknęłam z bólu. Kręciło mi się w głowie, a bół był nie do z niesienia. Zaczełam kaszleć krwią.
- Trzymaj się! Trzymaj się Ania! -powtarzał Kaspian ze łzami w oczach
- Łucja! ŁUCJA!! - wrzeszczał Piotr, który również starał się powstrzymać łzy.
Mała istotka wybiegła z fortecy.
- Co jest? - spytała.
Po chwili zobaczyła mnie, umierającą. Szybko pobiegła. Wiedziała co ma zrobić.
- Szybko Łucja! - poganiał Piotr.
Kaspian nie dawał rady już powstrzymać emocji. Łzy lały mu się z oczu. Poczułam się dziwnie. Jakoś tak...inaczej niż zwykle.
~~~~~~~
Byłam na łące. Ubrana byłam na biało. Długa biała suknia, białe buty i białe korale na szyi. Byłam w tym samym miejscu co we śnie. Zuważyłam Aslana.
- Aslan! - krzyknęłam i pobiegłam do przytulić.
Lew cicho się zaśmiał.
- Witaj najdroższa.
- Gdzie ja jestem? Gdzie my jesteśmy? - spytałam rozglądając się.
Teraz byłam na plaży. Słońce mnie oślepiało. Nagle wszystko stało sie białe. Wszystko. Nawet niebo. Nie było nic. Pustka. Tylko ja i Aslan.
- Jesteśmy w pustej części tego świata. - odrzekł. - Przejdźmy się.
Nie wiele myśląc ruszyłam za Aslanem.
- Dlaczego tu jestem?
Lew spojrzał na mnie.
- Ponieważ umierasz.
Jak to umieram. A-ale jak. To napewno przez tą rane. Ale ja nie chce!
- Czy ja już...
- Nie. Jeszcze walczysz. - przerwał mi.
Pojawił się przed nami błekitny płomyk. Podeszłam bliżej niego. Dotknełam go i nagle płomyk się rozmył i zobaczyłam...siebie. Siebie leżącą na kolanach księcia. Widziałam jak Łucja daje mi kropelke czerwonego płynu do ust.
- Czy to pomoże? - spytałam Aslana, który stał cały czas obok mnie.
- Możliwe - odpowiedział lekko się uśmiechając.
Nagle poczułam ukłucie w sercu.
- Czy ja...
- Tak. - powiedział. - Ale nie całkiem...- dodał cicho.
Zobaczyłam, jak wszyscy płaczą. Piotr schował twarz w dłoniach, Łucja przytulała się do Zuzi, Edmund próbował się opanować. Kaspianowi lały się łzy z oczu i ściskał cały czas moją rękę. Na ten widok myślałam, że sama zaraz się popłacze. Oni cierpią. Bardziej niż ja. A to ja w tym momencie powinnam najbardziej odczuwać ból. Widziałam jak Kapsian porusza ustami. Coś mówi. Niestety nie słysze co. Nagle obraz zniknął i byłam na plaży.
![](https://img.wattpad.com/cover/154923406-288-k813577.jpg)
CZYTASZ
Jedna z Nas [Piotr&Kaspian] - Zakończone
Teen Fiction[KSIĄŻKA ZOSTAWIONA TYLKO I WYŁĄCZNIE Z SENTYMENTU, było to moje 2 opowiadanie w życiu. Pisane w wieku 12 lat.] [DYSTANS ZALECANY] [o tematyce Narnii polecam serie ,,Siotra Kaspiana", którą znajdziecie na moim profilu :)] - Nie wiem czy jestem go...